Team Lotus celuje w punkty od Hiszpanii

"Myślę, że jeśli myślimy o zdobywaniu punktów, to musimy patrzeć na wyścigi od Barcelony"
26.04.1113:47
Łukasz Godula
2249wyświetlenia

Szef techniczny Team Lotus - Mike Gascoyne uważa, że jego ekipa może liczyć na swój pierwszy punktowany finisz od GP Hiszpanii, dzięki planowanym dużym poprawkom do bolidu na ten wyścig. Zespół chce poprawić znaczną część swojego bolidu na Barcelonę, a pakiet będzie zawierał nowy dmuchany dyfuzor w takiej konfiguracji, jaką zastosowało go kilka ekip w tym roku.

Nadzieje na wykonanie dużego kroku wprzód są tak duże, że Gascoyne czuje optymistyczny nastrój i uważa, że może to wyciągnąć jego zespół z końca stawki aż do punktowanej dziesiątki. Myślę, że jeśli myślimy o zdobywaniu punktów, to musimy patrzeć na wyścigi od Barcelony - powiedział oficjalnej stronie internetowej Team Lotus. Poprawki w bolidzie będą bardzo znaczące.

Mówiąc o detalach planu poprawek do bolidu, które będą zawierały również usprawnienia mające na celu wyeliminowanie problemów ze wspomaganiem kierownicy, Gascoyne powiedział: Nasze największe poprawki są zaplanowane na Barcelonę i będą one dotyczyły znacznej poprawy dyfuzora oraz tyłu bolidu. Przyniesie to dość znaczą poprawę wydajności bolidu i mamy też kilka innych usprawnień na to GP. Do Turcji zostanie przywieziona mniejsza ilość poprawek.

Gascoyne powiedział, że jest zadowolony z osiągów teamu w pierwszych trzech wyścigach sezonu i uważa, że problemy, które ich trapiły związane z dogrzewaniem opon w chłodniejszych warunkach nie powinny już mieć miejsca. Dobrze jest wrócić po pierwszych trzech odległych wyścigach - powiedział. Zawsze jest to intensywny czas, by dowieźć wszystkie rzeczy na te wyścigi i ciężko jest wprowadzić w tym okresie wiele poprawek.

Ogólnie jesteśmy dość zadowoleni. Dojechaliśmy do mety cztery na sześć razy i zaprezentowaliśmy dobre tempo w wyścigach - zwłaszcza w Chinach. Dobrze zakwalifikowaliśmy się w Malezji, bardzo blisko do zespołów z przodu. Jednym minusem jest to, że mieliśmy problemy z kwalifikacjami i tempem na jednym kółku, zwłaszcza w chłodniejszych warunkach i niższych temperaturach toru, jednak uważam, że jest to coś, co dopracowujemy. W następnych kilku wyścigach nie będzie to już problemem.

Team Lotus planuje pojawić się z brytyjskim producentem samochodów sportowych Catheram na imprezie dla mediów w Duxford organizowanej w środę, co poszerzy aktywność tej ekipy F1 poza torem.


Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

10
Adakar
26.04.2011 07:34
Hiszpania to dziwny tor ... tutaj zdarzają się dziwne rzeczy i czasem zespoły z kategorii "niedoceniane" potrafią zdziałać cuda. Żeby przypomnieć od tak: 2003 Ralph Firman Jr (Jordan), 2008 Takuma Sato (SuperAguri), po części 2010 Jaime w Toro Rosso (jego drugi wyścig z punktami w karierze, po tym jak w Malezji "Schumacher show me the way" ) ;-) Co więcej, obecne zespoły z końca stawki ... NIE MAJĄ aż tak złego tempa ! Mają wręcz ... dobre tempo. HRT w najgorszym wypadku dublowane (1 raz) w połowie dystansu ! W Chinach oba Lotusy straciły w warunkach bez SC, bez deszczu i na takich samych strategiach jak liderzy ... ZALEDWIE JEDNO okrążenie ! W Hiszpani z +1lap spokojnie można myśleć o punktach.
Ducsen
26.04.2011 03:24
[quote="bigos95"]RBR do sezonu 2009 dysponował autem na miarę środka stawki, kiedy pojawili się w F1 w zespole pojawiły się przetasowania ludzi co też w pewnym stopniu spowodowało ze team zaczynał wszystko od początku co teraz poskutkowało.[/quote] Sprawa w przypadku RBR wyglądała tak, że mając Newey'a przede wszystkim czekali na 09' i zmiany w regulaminie, które tak jakby zakończyły pewną epokę rywalizacji wyłącznie Ferki, McL i Renault. Lotus, ani nie jest w środku stawki, ani Gascoyne nie jest nikim dorównującym Newey'owi. [quote="bigos95"]Co do Brawna. Honda w 2007 i 2008 roku miała paździerz a nie bolid i na to zwracam uwagę. Brawn który pojawił się w zespole też wszystko musiał zaczynać od początku co było według mnie wielkim szokiem ze on tego dokonał w rok no ale teraz jego geniusz przy takim poziomie konkurencji nie wystarcza. [/quote] Bolid Brawna, czyli ostatnią produkcję Hondy zbudowali Japończycy, a nie Ross za pieniądze jakich na konstrukcje nikt poważny nie wydaje. Wylewając tyle kasy (już nie pamiętam ile to dokładnie było $ dlatego nie chcę zmylić nikogo) nawet z RA107 zrobiliby bolid na poziomie, ale taka japońska logika. Brawn musiał wiedzieć, że ma auto jakie ma, bo inaczej nie pakowałby się w przejmowanie tego zespołu. Zapomnij o tym, że robili to dla wszystkich pracowników - robili to, bo wiedzieli, że na gridzie może zabraknąć bolidu, który wygra nawet z 50kg balastem i Karthikeyanem za sterami. PS jakbyś się przyjrzał zobaczyłbyś, że konstrukcja Force India z 09' korzystała na tasowaniu się stawki w skutek niestabilności finansowej Brawna i nierównej formy reszty czołówki. To, że zrobili PP na oparach nie oznacza, że to była konstrukcja CUD, a i tak ubiegły sezon to dla FI sukces, bo zrobili auto równe przez cały sezon i nazywanie tego porażką dla zespołu, który 3 lata wcześniej był pomarańczowym holenderskim złomem to lekka przesada. W 09' zdobyli 13 pkt opartych na 2 wyścigach. Nadal będziesz się tym zachwycał?
Ferrarif1
26.04.2011 02:24
jednak dobrze że trafili do formuły 1 a nie do ekipy pirotechników
dxx91
26.04.2011 02:06
[quote="Ducsen"](...) Dzisiaj Lotus nie wiem czy jest nawet na poziomie Spykera, który był w stanie zdobyć jeden punkt i to za 8 miejsce. W przypadku Lotusa 8 miejsca sobie nie wyobrażam nawet podczas burzy śnieżnej w Monako.[/quote] Dzięki @Ducsen za poprawe humoru przed nocką w robocie :D Tekst roku :D Co do wiadomości, to mimo ogromnej sympatii dla każdego z nowych teamów to nie wierzę, żeby zdobyli jakieś punkty po walce [bo punkty po wypadnięciu 14 przeciwników z wyścigu są zawsze możliwe]. Miłego dnia :)
Ducsen
26.04.2011 01:24
@bigos95 - ty nie wiesz chyba co sam mówisz. Pomijając fakt, że Red Bull i Honda miały solidne podstawy to Red Bull regularnie walczył w Q2, czasem Q3, a Honda szarpała się o Q2 choć w 06' wygrała wyścig. Lotus nie ma najmniejszych szans na Q2 w tym sezonie, bo do Williamsa czy Force India w powiewach tracą poniżej sekundy... Wybij to sobie z głowy. Nie wiem od kiedy oglądasz F1, ale chyba wcześniej niż w 2009 tego nie robiłeś, bo nie wygadywałbyś takich bzdur... Dzisiaj Lotus nie wiem czy jest nawet na poziomie Spykera, który był w stanie zdobyć jeden punkt i to za 8 miejsce. W przypadku Lotusa 8 miejsca sobie nie wyobrażam nawet podczas burzy śnieżnej w Monako.
jpslotus72
26.04.2011 12:50
@bigos95 Oba te zespoły powstały na bazie istniejących poprzednio teamów (Jaguar, Honda - więc miały w dużym stopniu gotowe to, co "Team Lotus" musi budować od zera - nawet dosłownie: zbudować tunel aerodynamiczny) - a to różnica. Poza tym RBR ma od początku stabilnego, bogatego sponsora tytularnego - no i Neweya...
jpslotus72
26.04.2011 12:36
Kto ich tam wie - sezon zaczęli pozytywnie. Na początku 2009 też niewielu stawiałoby na PP i P2 Fisichelli w Force India na Spa. Tylko z tym "powtórzeniem wyników starego Lotusa" (@bigos95) byłbym bardziej ostrożny - wspomniane Force India np. dalekie jest od powtórzenia wyniku z Belgii 09'. "Team Lotus" (popieram cudzysłów @THC-303) ma jednak za słabe zaplecze, żeby za "trzy-cztery lata" Fernandes mógł wyrzucać w górę swoją czapkę wzorem Chapmana. Jeśli usadowią się na stałe w środku stawki i będą systematycznie walczyć o punkty (za te 3-4 lata), to już będzie dla nich sukces. Chociaż wyścigowe życie przynosi czasem zaskakujące niespodzianki - więc nie chcę nikomu odbierać optymizmu.
Nirnroot
26.04.2011 12:33
Team Caterham naprawdę wzbudza we mnie podziw. Ogarnęli wszystko sesnsownie rok temu. Mają odpowiednich kierowców (z naciskiem na Jarno, którego umiejętność przejechania szokująco szybkiego jednego okr. bardzo pomaga w ocenieniu tempa auta), Gascoyne jest świetnym dyrektorem technicznym i tylko życzę im, by nie zatrzymali się w rozwoju jak Force India...
THC-303
26.04.2011 12:10
Optymista, być może nawet przesadny optymista, ale szef zespołu nie powinien wychodzić z założenia, że sukcesem jest dojechanie do mety jak to robi np Booth (czy jak tam się to pisze, pan z VR) w drugim roku startów. "Team Lotus" (nie mogę się powstrzymać przed znaczkiem cudzysłów) osiągnął już pierwszy cel: wyraźnie odjechał VR i HRT. Osiągnął drugi - w równej walce (nie jak np w Kanadzie gdzie Pietrow był za Kovalem bo miał wypadek na stracie i jeszcze DT) pokonał jeden ze starych zespołów (Williamsa, konkretnie Pastora). Pora na trzeci - stałe osiąganie wyników między zespołami środka stawki i czwarty - punkty. Nie widzę powodu by spoczywać na laurach, bardzo dobrze pan Gascoyne robi. Szkoda, że w tym roku póki co Jarno nie dostraja się do poziomu rozwoju zespołu i poziomu teammate...
lubczyk
26.04.2011 11:53
Optymista... :D