Film o Niki Laudzie będzie nosił tytuł Rush

Kręcenie hollywoodzkiej produkcji ma rozpocząć się w Europie jeszcze w tym roku.
22.06.1112:09
Nataniel Piórkowski
1981wyświetlenia

Hollywoodzki film o Niki Laudzie, będzie nosił tytuł „Rush” (tłum.: pędzić, mknąć, spieszyć się).

W kwietniu na jaw wyszło, że brytyjski scenarzysta Peter Morgan, znany z filmów Królowa i Frost/Nixon, pracuje nad scenariuszem filmu uwieczniającego sezon Formuły 1 w roku 1976.

Wtedy to Lauda został wyciągnięty z płonącego bolidu przez innych kierowców po wypadku na torze Nurburgring i był bliski śmierci z powodu zatrucia dymem, ale już sześć tygodni później wrócił do walki o tytuł z Jamesem Huntem podczas Grand Prix Włoch na torze Monza.

Do niedawna uważano, że za „Rush” odpowiada reżyser takich filmów, jak Ultimatum Bourne'a i Zielona Strefa - Paul Greengrass, ale Los Angeles Times donosi, że projekt prowadzi obecnie Ron Howard znany między innymi z Kodu Leonarda da Vinci. W artykule możemy również przeczytać, że po zdobyciu potrzebnego wsparcia finansowego, kręcenie zdjęć ma rozpocząć się w Europie jeszcze w tym roku.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

19
konradosf1
22.06.2011 07:34
@ gucioprawda przykro mi nie mieszkam w Wawie.
sas
22.06.2011 05:18
A ja miałem napisy po ang. ale chyba z translatora. Nie sądzę, żeby człowiek świadomie tłumaczył nazwisko na inny język :) Były tragiczne, ale niestety bez nich fragmenty po portugalsku pozostałyby dla mnie zupełnie niezrozumiałe. BTW co znacyz mais po portugalsku? Czesto to slychac.
gucioprawda
22.06.2011 05:12
@pro: napisy do Senny? mam przetłumaczone na PL, sam osobiście się za nie zabrałem, żeby nie czekać. Miałem je w sumie jeszcze przed premierą w Anglii, bo w Brazylii film był wcześniej wypuszczony. I tak z angielsko-portugalskiego całkiem dobre napisy wyszły :) @sas: mais znaczy więcej
sas
22.06.2011 03:57
@jpslotus72 no właśnie, mam mocne usprawieliwienie. Mowa była przecież o Laudomanii, więc Rindt się nijak nie łapie. Oczywiście o nim pamiętałem :p pewnie właśnie szczególnie z uwagi na jego pośmiertne mistrzostwo. Kiedyś czytałem w wywiadzie z Laudą ciekawą opowieść, pewnie nie wszyscy ją słyszeli. Parę lat po wypadku, chyba już po zakończeniu kariery Lauda odpoczytał sobie z żoną w swoim lokum w Monako. Był tam też jego kolega, który zostawił niedopalonego jointa. Luada postanowił się z żonką trochę zabawić i dopalili sobie tego skręta. Trzeba zaznaczyć, że do tego momentu Lauda nic nie pamiętał z wypadku i nagle pod wpływem substancji psychoaktywnych jakaś częśc jego pamięci się odblokowała i niektóre ze wspomnień wróciły, np to jak się palił. Musiało to nim nieźle wstrząsnąć. To był chyba jakiś najgorszy odlot jaki można sobie wyobrazić, szczególnie dla osoby nie mającej na codzień takich ciągatek. Ciekawy czy zostanie to wykorzystanie w filmie.
jpslotus72
22.06.2011 03:14
@sas Bergerem zajął się już Yurek, ale ja "nie daruję" Ci Jochena Rindta - jedyny pośmiertny mistrz świata w historii F1 (1970 - zginął w czasie treningu na Monzie, ale w punktacji nikt go już nie wyprzedził) - po pierwsze: mistrz świata, po drugie: zginął tragicznie na torze i należy mu się godna pamięć, po trzecie: jeździł w Lotusie model 72 (i tego przemilczenia już naprawdę nie mogę Ci wybaczyć!)... Usprawiedliwić Cię może tylko to, że napisałeś o Austriakach po Laudzie - a Rindt był troszkę przed nim (Lauda zadebiutował w rok po śmierci Jochena). PS A tak w ogóle - przyjmij moje "wyrzuty" w taki sposób: :-)
gucioprawda
22.06.2011 02:42
[quote]Obejrzałbym też sobie film o wujku Ayrtonie ale nie mam jak go zdobyć :([/quote] @konradosf1: jak jesteś ze stolicy, to mogę Ci udostępnić.
sas
22.06.2011 01:41
@Yurek haha no racja, nie wymieniłem Gerharda Bergera, ale wymieniłem Ratzen Bergera :p. @jaszczur jak podobał Ci się młody zmieszany Rubens to zobacz też to na 4min15sek http://www.youtube.com/watch?v=EGcO6lXb2Zo @pro ja mam jakieś, w sumie bardzo słabe, ale da się oglądać. Jak coś to pisz na sas2000@o2.pl
jaszczur
22.06.2011 01:15
Film "Senna" polecam. Dużo ciekawych zdjęć archiwalnych, ciekawie się to ogląda i do tego młody zmieszany Rubens :D
Yurek
22.06.2011 01:11
@maiesky - ale można się było pośmiać - Stallone i ten drugi odpalają sobie samochody CART na kluczyk czy na co tam i ścigają się po mieście :D
maiesky
22.06.2011 12:57
Rush- Gorączka, będzie najodpowiedniejsze. Najgorszy film o wyścigach jaki widziałem to ten Stallone- sekwencje pościgów fajne, ale fabuła- nudna i naiwna niemiłosiernie.
pro
22.06.2011 12:54
[quote="sas"][/quote] Tak, dostęp jest ale napisy... A angielskiego aż tak dobrze nie znam.
Yurek
22.06.2011 12:54
@sas - za to, że na "szybko z pamięci" nie wymieniłeś Bergera, to nie wiem co Ci zrobię :) Nie spieszy mi się do obejrzenia tego filmu, Lauda od 1999 roku niemiłosiernie działa mi na nerwy.
akkim
22.06.2011 12:40
Jeśli Macie wstyd jakiś, aby nie obrazić, to niech padnie na mnie - akkim się narazi, wybielać Kogoś i Chwalić, to jednak chałtura, bywa w każdym życiu historia ponura. Zarówno o Ayronie jak i innych gwiazdach, nie do końca widać : "To jest cała prawda " ale kto zechce ikonie po śmierci umniejszać, to jak w Hollywoodzie - opowieść nie pierwsza. Są strony i widok na te same sprawy zupełnie odmienny, lecz to koszt zabawy, czy zapłaci producent za obraz ikony, czy przepłaci za te wizję - niezadowolony.
sas
22.06.2011 12:26
@gucioprawda no ta, bo sennomanii to nie było bez tego filmu :p @Adakar Ja myślę, że wysyp kierowców niemieckich jest poniekad przejawem Luadomanii, mimo, ze ten był Autryjakiem. Zresztą z Austrii po Laudzie też paru było - Ratzenberger, Wendlinger, Klien i Wurz to tak na szybko z pamięci. @konradosf1 śmiem twierdzić, że masz skąd. Skoro piszesz komentarze w internecie to znaczy, że dostęp jest.
konradosf1
22.06.2011 12:26
a ja chciałbym obejrzeć film o wielkim Juanie Manuelu, wtedy żeby przez tyle lat być na czele to trzeba było mieć jaja jak kokosy (przy nim nawet MSC sie kryje). Obejrzałbym też sobie film o wujku Ayrtonie ale nie mam jak go zdobyć :(
jpslotus72
22.06.2011 12:20
@Adakar @gucioprawda Na (hollywoodzkiej) tapecie mamy jeszcze Hunta: http://www.f1wm.pl/php/wiad_gen.php?id=19731 Ale, jak pisałem - jeśli (obok kasy dla producentów i dystrybutorów) może to przysporzyć nowych fanów F1, to w porządku... Nie mam nic przeciwko pozytywnym "maniakom".
gucioprawda
22.06.2011 12:02
@Adakar to jeszcze Sennomania, bo przecież wypuścili już film o Ayrtonie gdzieś w świecie...
Adakar
22.06.2011 11:11
@jpslotus72 mieliśmy wysyp młodzików po Kubicomanii, teraz będzie ... Laudomania ? ;-)
jpslotus72
22.06.2011 10:23
W polskim przekładzie proponuję - "Rusz tyłek" (w wersji cenzuralnej). :) Nie przepadam za fabularyzowanymi filmami o F1 - archiwaliów ścigania i zapisów dokumentalnych na temat padoku i otoczki F1 nic nie zastąpi... Ale dla kinomanów może będzie to impuls do zainteresowania się F1 - tą dzisiejszą i jej historią.