Alesi: Pietrow udowodnił, że potrafi walczyć
"Wyścig był bardzo wyrównany i dopiero ostatnie okrążenia wyłoniły zwycięzcę - Hamiltona"
25.07.1119:02
2744wyświetlenia
Ambasador Grupy Lotus - Jean Alesi dzieli się swoimi przemyśleniami na temat pełnego wrażeń Grand Prix w Niemczech...
Czy wyścig trzymał Cię w napięciu?
Tak, od początku do końca! Od pierwszego do ostatniego okrążenia, Grand Prix w Niemczech było pełne napięcia i nieprzewidywalne. Wyścig był bardzo wyrównany i dopiero ostatnie okrążenia wyłoniły zwycięzcę - Lewisa Hamiltona. To był wspaniały wyścig.
Grupa Renault Lotus zdobyła jeden punkt na torze w Nurburgring, gdzie Witalij Petrov ukończył wyścig na 10. miejscu. Jednak wydaje się że zespół z trudem utrzymuje miejsce w połowie stawki - czy to powód do obaw?
Zespół naprawdę ciężko pracuje, aby tak było. Wszyscy chcemy zobaczyć lepsze wyniki i nasze ambicje sięgają powyżej 10. miejsca. Tak, ten punkt jest ważny w walce o mistrzostwo i możemy być dumni, że w tym roku w każdym wyścigu zdobywaliśmy punkty, ale może być jeszcze lepiej. Zespół pracuje nad unowocześnieniami, które wprowadzimy do samochodu w przyszły weekend na Węgrzech i mam nadzieję, że wszystko się uda, żebyśmy mogli dogonić Mercedesa i znów wyprzedzić go w mistrzostwach. Musimy sobie także uświadomić, dlaczego team Force India był szybszy w ten weekend, ponieważ tak naprawdę powinniśmy z nimi wygrać.
Nick Heidfeld miał poważną kolizję, kiedy Sébastien Buemi zepchnął go z toru na szykanie podczas 10. okrążenia. Nick nie mógł już nic zrobić, prawda?
W telewizji wypadek wyglądał dość spektakularnie i mamy szczęście, że Nickowi nic się nie stało. To nie jest najprzyjemniejsze uczucie - wylecieć tak w powietrze - ale na szczęście był pas żwiru, który spełnił swoją funkcję. Buemi powinien był zobaczyć Nicka. Nie zostawił mu pola manewru. Bez cienia wątpliwości, Nick był tu ofiarą.
Witalij pojechał z charakterem. Co Pan sądzi o jego defensywnej jeździe wobec Jensona Buttona i Michaela Schumachera?
Witalij udowodnił, że potrafi walczyć. Potrafi przyblokować rywala, ale jeździ fair, więc wydaje mi się, że zrobił dobrze zostając z przodu tak długo, jak mógł i prawdopodobnie skorzystał dzisiaj ze wszystkich okazji.
Wydawało się, że niska temperatura toru w Nurburgring bardziej odpowiada McLarenowi i Ferrari niż Red Bullowi i Lotus Renault. Czy Red Bull wróci na szczyt w Węgrzech i czy tamtejsze warunki będą pasowały zespołowi LR?
Myślę, że coś się zmieniło, nie dla Red Bulla, ale dla Ferrari i McLarena. Zrobili skok do przodu i teraz RBR musi ich dogonić. Temperatury nie wydawały się uciążliwe dla teamu LR, który ukończył kwalifikacje na niezłych miejscach - 9. i 11. Wydaje mi się, że to jasne, że trochę ustąpiliśmy pola swoim rywalom i aby móc z nimi współzawodniczyć, musimy wyposażyć samochód w nowe części poprawiające jego osiągi.
Źródło: Informacja prasowa lotusrenaultgp.com
KOMENTARZE