Boullier: Heidfeld nie spełnił oczekiwań

Francuz poczeka także z potwierdzeniem dalszych startów Senny do wyroku w procesie sądowym.
26.08.1120:30
Nataniel Piórkowski
3025wyświetlenia

Szef Lotus Renault GP - Eric Boullier wyjaśnia, że podjął decyzję o zwolnieniu Nicka Heidfelda, ponieważ Niemcowi nie udało się sprostać roli lidera zespołu oraz osiągać rezultatów, na jakie liczyła stajnia z Enstone.

Francuz zaprzeczył także, iż Bruno Senna otrzymał szansę na poprowadzenie bolidu R31 w dwóch najbliższych wyścigach przez jakiekolwiek wpływy sponsorów. Boullier przyznał, że Renault potrzebowało "wstrząsu", którym może być właśnie zmiana w składzie kierowców.

Przez wakacje przeanalizowaliśmy nasze osiągi i poziom motywacji, a ja musiałem podjąć trochę decyzji, które wyraźnie wskazałyby nowy kierunek. To była szansa, również na ocenę Bruno, jako kierowcy i dlatego zdecydowaliśmy się tego dokonać. Nick jest miłym facetem, ale myślę, że coś poszło nie tak. Nie sprawdził się jako lider zespołu, a kiedy jesteś wolniejszy niż Witalij, a tak naprawdę w większości przypadków był wolniejszy do niego, to ciężko ci naciskać na zespół, jako jego lider. W końcu jeśli mówisz o zarządzaniu, to nie masz na myśli tylko samej prędkości. Gdy już zaczną się wokół ciebie te wszystkie negatywne zawirowania, wpadniesz w błędne koło, a to już ciężko jest zatrzymać.

Nie mówię, że nasze osiągi spadły przez Nicka. Samochód nie był wystarczająco dobry, nie rozwijaliśmy go odpowiednio i popełnialiśmy błędy, ale to było błędne koło. Musiałem więc zmienić coś w zespole, musiałem zmienić coś w zakresie kierowców, a także wszystkimi potrząsnąć i przebudzić. Będę musiał wlać w nich na nowo motywację, aby upewnić się, że odniosłem zamierzony rezultat, a to nie jest łatwe - powiedział Boullier wyjaśniając okoliczności zwolnienia Heidfelda.

Boullier potwierdził także, iż plany zakładają, aby Bruno Senna dokończył obecny sezon w kokpicie R31, ale nie może to zostać potwierdzone przed rozprawą, do której ma dojść 19 września przed sądem w Londynie. Francuz był również zdziwiony, że Heidfeld pojawił się na Grand Prix Belgii ubrany w odzież zespołu Renault i przebywał w garażach i siedzibie teamu. Tak, trochę - odpowiedział Boullier. Oczywiście, myślę, że on nie chce się postawić w dwuznacznej sytuacji. Tak długo, jak trzyma się promowania zespołu, i nie mówi nic złego, jestem zadowolony.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

34
jpslotus72
27.08.2011 01:22
@SirKamil Zacząłem od tego:[quote]Moim zdaniem sam Boullier też rozczarował.[/quote]Moim zdaniem. Reszta była tylko uzasadnianiem tej - czy naprawdę kategorycznej? - opinii. Przyznaję, że w późniejszym wpisie przesadziłem trochę z ironią, ale broniłem swojego prawa do własnej oceny.
SirKamil
27.08.2011 01:17
Jest ok póki BEZ ŻADNEJ WIEDZY wydaje się kategoryczne oceny. Ty wydajesz, z kanapy a fige wiesz na temat działań Boulliera i spółki.
jpslotus72
27.08.2011 12:52
@SirKamil A słyszałeś o tym, ze czasem na podstawie widocznych skutków można wyciągać wnioski na temat ich przyczyn? Nigdzie nie twierdziłem, że mam 100% wiedzę - przeciwnie, wielokrotnie podkreślałem, że prezentuję tylko własne opinie. Nie jestem ekspertem F1 tylko "szarym kibicem" - ale to nie jest forum zarezerwowane dla ekspertów - komentarze pozwalają na wyrażanie własnej opinii także "maluczkim". Z kolei komentarz jest formą, pozwalającą w pewnych granicach na snucie własnych rozważań (z marginesem domysłów). Swoich wniosków nie brałem z "sufitu" - podawałem cytaty, którymi się kierowałem. Co najmniej połowa komentarzy opiera się na własnych opiniach, domysłach i gdybaniu - i nie ma w tym nic złego, jeśli się to czyta z pewnym dystansem - jako wymianę poglądów, a nie tylko suchych danych, tabelek i statystyk.
SirKamil
27.08.2011 11:40
plablonzo, czase ma czasem nie ma. Ni i nie napinam się:) Pewne jest że nie ma ŻADNEJ WIEDZY o tym co działo się z zespołem niezależnie od tego jak dużo dobry rad i wody do wylania. Kanapowa filozofia.
jpslotus72
27.08.2011 09:14
@BlindWolf [quote="BlindWolf"]Sam Eric ma tyle do powiedzenia ile wynoszą jego udziały w samej stajni F1 Reno - jeżeli na koniec sezonu ktoś poleci to on pierwszy . Robi to co uważa za słuszne lub to co mu każą (Lopez).[/quote]Właśnie sam wyraziłeś własną opinię na ten temat - skąd WIESZ, że "jeżeli na koniec sezonu ktoś poleci to on pierwszy" albo że Lopez coś mu "każe" a nie daje wolną rękę? [quote]Wypowiedź Boulliera należy odczytać jako oficjalną odpowiedź Reno na ostatnie zawirowania . [/quote]Skąd WIESZ? Może to jego osobista wypowiedź - chociaż jest szefem, nie jest rzecznikiem prasowym teamu. Przepraszam - nie mam nic przeciwko Twoim wnioskom - chcialem tylko pokazać, że wszyscy poslugujemy się podobną "metodą". Twierdzisz to po prostu na podstawie tego, co jest nam dostępne i wyrażasz własną opinię... Ja wyciągałem własne wnioski w podobny sposób i na podstawie podobnych źródeł. Na tym polega wyrażanie własnej opinii - inaczej należałoby zlikwidować rubrykę komentarze.
BlindWolf
27.08.2011 08:43
Wypowiedź Boulliera należy odczytać jako oficjalną odpowiedź Reno na ostatnie zawirowania . Sam Eric ma tyle do powiedzenia ile wynoszą jego udziały w samej stajni F1 Reno - jeżeli na koniec sezonu ktoś poleci to on pierwszy . Robi to co uważa za słuszne lub to co mu każą (Lopez). Nie ma tu zastosowania nasza - kibiców logika postrzegania faktów bo zbyt mało wiemy o tej sprawie .
jpslotus72
27.08.2011 08:14
@SirKamil PS O "motywach" mówi sam Boullier. Przez pół roku było dosyć wypowiedzi Boulliera, Lopeza i Heidfelda oraz innych newsów na temat LRGP, żeby można było wyciągać własne wnioski i wyrobić sobie własną opinię na temat tego, jak doszło do zaistniałej sytuacji oraz na temat "zdolności przywódczych" Boulliera i jego sprawności w radzeniu sobie z kryzysową sytuacją w zespole. Żeby NIC NIE WIEDZIEĆ, trzeba było być ślepym, głuchym albo głupim (wiem, którą z tych przypadłości mi przypiszesz). [quote]Przedziwne jest to co piszesz. Bardzo mętne, bardzo miałkie, bardzo naciągane, do granic możliwości.... [/quote]Skąd WIESZ, jeśli nie podajesz żadnego argumentu w przeciwną stronę i nie odpowiadasz na żadne z moich pytań (choćby "czy Twoim zdaniem sposób w jaki załatwiono sprawę Heidfelda jest bez zarzutu"), tylko powtarzasz w kółko puste:[quote]lejesz wodę. To tylko lanie wody..[/quote]Nie wiem, kto tu powinien zakręcić kran...
katinka
27.08.2011 06:49
A może lepszym tym "wstrząsem" dla LRGP byłaby zmiana szefa zespołu, bo obecnie panujacy za bardzo nie ma ikry, ani pomysłu jak zmotywować swój team i biedak tylko czeka na Roberta Kubicę. Ale Nick też niepotrzebnie wdaje się w te spory, lepiej odpuścić i niech każdy pójdzie swoją drogą, oby tylko dla obu stron nie były to drogi do nikąd, chociaż ostatnio wydaje się, ze LRGP tam właśnie zmierza.
marios76
27.08.2011 06:25
Nie ma co się kłócić. Myślę, że był miesiąc na prowadzenie rozmów i nie sądzę, by Boullier powiadomił Nicka w środę że w piątek nie jedzie! Sprawa wyszła, bo chłopak poczuł się nieszczęśliwy. Kto wie? Może dlatego, że miał za dużo czasu na przemyślenia? Raczej Nicka będę widział jako winowajcę tej medialnej zadymy! Ale jeśli szefostwo faktycznie tak na ostatnią chwilę... to też żenada i brak profesjonalizmu! Ale zawsze mogą się tłumaczyć, że oczekiwali więcej, więcej obiecywał sam Nick. Prawda jest taka, że zawiódł na całej linii, i sam jest sobie winien. To po wielu faktach w kolejnym sezonie wyszedł niepoważnie! Argument obrony? Mam 2 pkt więcej niż Pietrow? I tym się broni LIDER zespołu??
pablonzo
27.08.2011 04:37
@SirKamil - nie spinaj się tak, bo pękniesz. To jest dyskusja, każdy ma prawo do swojego zdania, a akurat jpslotus72 zawsze ma sensowne przemyślenia.
SirKamil
27.08.2011 12:07
Powtarzam, nie masz ŻADNEJ WIEDZY na temat tego co działo się wewnątrz zespołu. Nie masz bladego pojęcia o czym mówisz, nie masz ani wiedzy ani przesłanek o tym, że ktokolwiek kogokolwiek "wyrzucił z nienacka" NIE WIESZ NIC o działaniach Boulliera i reszty managementu, NIC o ich motywach Zejdź na ziemie. Mniej bajek, więcej pokory.
jpslotus72
26.08.2011 11:35
@SirKamil No rzeczywiście - Twoje logiczne, przejrzyste i rzeczowe argumenty przekonały mnie ostatecznie. "Rozmowę" uważam za zakończoną (zapadam się pod asfalt ze wstydu). (Boullier jest faktycznie genialnym szefem zespołu - niełatwo przez lato wymyślić tak świetną receptę na problemy stajni: wyrzucić znienacka tego, który rozczarował i wsadzić na jego miejsce testera - który niczym nie błysnął w HRT na tle marnych partnerów - na 2 wyścigi, a później się zobaczy... Dalekowzroczna i głęboko przemyślana strategia rozwoju teamu. Czysty "wstrząs".)
Saruto
26.08.2011 11:18
Źle sprawę rozwiązało Renault, powinni mu złamać rękę i byłoby po problemie. Każdy byłby szczęśliwy czyż nie? Co do prawników - klient z kasą to dla nich łakomy kąsek ;)
SirKamil
26.08.2011 10:33
Nie pierwszy raz widzisz dokładnie to co chcesz, i nic więcej. Nie masz żadnej wiedzy o przebiegu, dajesz wirtualne dobre rady.. lejesz wodę. To tylko lanie wody...
jpslotus72
26.08.2011 10:19
@SirKamil No dobrze - może w sprawie "ewentualnych negocjacji" nie mam racji (chociaż widzę pewne poszlaki, przemawiające za tym, że takich negocjacji nie było lub nie były przeprowadzone właściwie - natomiast nie znajduję żadnego argumentu na poparcie domysłu, że takie rozmowy były prowadzone). Ale czy Twoim zdaniem sposób w jaki załatwiono sprawę Heidfelda jest bez zarzutu (nie chodzi mi o to, czy rozczarował czy nie - tylko w jaki sposób i w jakiej atmosferze doszło do jego zwolnienia - ów sposób i atmosfera w dużym stopniu zależą od sprawności szefa zespołu)? Uważam, że gdyby rzecz była załatwiona w odpowiedni sposób - na co było dosyć czasu - nie byłoby teraz procesu i tego całego cyrku ze strony Heidfelda (jeśli złożył pozew, musiał konsultować się z prawnikami i mieć do tego jakieś podstawy). I druga sprawa, dotycząca Boulliera jako szefa zespołu - te wszystkie jego zapowiedzi przed wyścigami, kiedy obiecywał za każdym razem wyraźną poprawę - czy nie były "naciągane do granic możliwości"?
RaceMaster
26.08.2011 09:49
Przestancie pisac juz bzdury z tym usunieciem ze strony danych o Nicku - wcale tak nie bylo! Po prostu na polskiej wersji tej strony nie ma Nicka (pewnie nie przetlumaczyli o nim informacji jeszcze od poczatku sezonu) - na angielskiej wersji Heidfeld jest caly czas i nigdy nie byl usuniety!
sneer
26.08.2011 09:29
Według autosportu Genii podpisało w Brazylii kontrakt na 10 miliardów $.... i mimo to Eric twierdzi że nie ma to nic wspólnego z Bruno :lol:
SirKamil
26.08.2011 09:28
Dla mnie to nic nie sugeruje poza tym, że czuje się pokrzywdzony. Przedziwne jest to co piszesz. Bardzo mętne, bardzo miałkie, bardzo naciągane, do granic możliwości.... On też mówi o analizowaniu problemu... ale ty łowisz tylko te słowa które pasują do teorii.
jpslotus72
26.08.2011 09:12
@SirKamil [quote]Byłem zaskoczony tym, że zespół zamienił mnie i jest mi przykro, że sytuacja rozwinęła się w ten sposób.[/quote]To cytat z ostatniej wypowiedzi Heidfelda - oczywiście, może to być tylko sposób jego obrony, ale "zaskoczenie" sugeruje, że nie podjęto w ogóle negocjacji (co uważam za błąd). Boullier też raczej skomentowałby sprawę pozwu czymś w rodzaju: "staraliśmy się dojść do porozumienia, ale nie udało nam się go osiągnąć" - tymczasem mówi o strategii "wstrząsu", co sugeruje raczej działanie "przez zaskoczenie" (a to również uważam za błąd)... Oczywiście, masz rację co do tego, że są to tylko moje domysły - wyjaśniam jedynie, jakimi "poszlakami" się kierowałem.
sebas
26.08.2011 09:01
Jak mu dali kosiarkę zamiast bolidu to co miał robić? Przecież na torze trawa nie rośnie. Wszyscy idą do przodu, a Renault się cofa. Na początku sezonu Heidfeld jeździł dobrze, a potem klops. Na kierowcę zwalić najłatwiej. Ten zespół to jest w ogóle jakaś amatorka. Nawet wypadek Kubicy o tym świadczy.
SirKamil
26.08.2011 08:51
Łatwo jest teoretyzować jps, ale bladego pojęcie nie masz czy dało się osiągnąć ugodę niezależnie od starań i postępowań Boulliera więc daruj sobie takie oceny. yaper, nie napalaj się zbytnio na odszkodowana dla Nikusia i nie zgrywaj eksperta od kontraktów- jedna rozprawa na której Nick sromotnie poległ już się odbyła. Przyszła to łapanie się jego prawników każdej pozostałej alternatywy.
yaper
26.08.2011 08:41
Śmieszna postawa Heidfelda z tym usilnym pojawianiem się w motorhome i garażu LRGP, jeśli go potraktowali jak ścierkę i usunęli nawet ze strony zespołu, pomimo tego, iż podobno ma ważny kontrakt. Nawet Kubica, który nie jeździ jest uwzględniony na stronce. Nie znamy dokładnych zapisów kontraktu HEI, ale jeśli rzeczywiście miał zagwarantowane starty do czasu powrotu Kubicy, to zespół postąpił źle i poleciał na kasę sponsorów Senny licząc, że Heidfeld będzie siedział cicho. Na szczęście tak się nie stało i mam nadzieję, że zespół słono zapłaci Niemcowi za szkody i nie będzie już tak na plusie z dealu made in Brasil. Druga sprawa, że Nick spisywał się fatalnie, szczególnie w kwalifikacjach, ale kontrakty trzeba respektować, albo umiejętnie formułować ich treści, aby było możliwe wczesne rozwiązanie za gratyfikacją finansową, jeśli wyniki są słabe.
Kamikadze2000
26.08.2011 08:38
Osobiście kompletnie się nie dziwię decyzji Boulliera oraz Lopeza. Heidfeld spisał się poniżej oczekiwań, przegrywał z Pietrowem niejednokrotnie. Ma zaledwie dwa punkty więcej, a to Niemiec jest bardziej doświadczony i ma opinię równego rzemieślnika (i tak jest!). Fakt, Pietrow się poprawił, ale bez przesady - nie zrobił się o sekundę szybszy! ;] No cóż, trzymajmy kciuki za Bruno! :))
jpslotus72
26.08.2011 08:16
@RaceMaster Ale on sam się w tej sytuacji stawia. Nieważne, czy ma rację w sprawie kontraktu czy nie - do czasu wyroku sądu takie zachowanie to, niestety, dziecinada... Moim zdaniem sam Boullier też rozczarował. Łatwo mu było być dobrym szefem, kiedy wszystko układało się świetnie i zespół z Robertem na czele szedł we właściwą stronę. Jednak prawdziwym testem "zdolności przywódczych" są właśnie sytuacje kryzysowe. Na pewno nie było mu łatwo - ale na tym to właśnie polega: potrzebny jest człowiek, który nad wszystkim panuje wtedy, kiedy "nie jest łatwo". Trzeba było reagować już po kilku pierwszych wyścigach, kiedy zaczęła się "równia pochyła" - tymczasem Eric uparcie, przed każdym kolejnym GP robił dobrą minę i obiecywał gruszki na wierzbie. Sam sposób "załatwienia" sprawy Heidfelda jest nieprofesjonalny - najpierw trzeba było doprowadzić do polubownego rozwiązania (ugody) a później dokonywać zmiany (a jeśli nie potrafił doprowadzić do takiej ugody, to kolejny oblany test na szefostwo - no, może lekko namieszał im Jordan, ujawniając tę informację - ale to było już na kilka dni przed Spa, więc i tak wiele nie zmieniło - Boullier miał cały sierpień, żeby dogadać się z Nickiem). Może więc potrzebna jest zmiana wyżej, niż w kokpicie jednego z bolidów?... PS Boullier zapowiadał, że "pakiet na Spa" będzie sprawdzianem możliwości Renault na drugą część sezonu - dzisiaj pogoda była specyficzna, Senna może zbytnio przejęty, ale pierwsze wrażenia z "pakietu" są takie same, jak z obecnej sytuacji personalnej w LRGP...
saub
26.08.2011 07:38
Autorze, "naprawdę" naprawdę pisze się razem :) :)
marios76
26.08.2011 07:11
@SirKamil-ja myślę, że takie rozmowy były... ale Nick się z nimi nie mógł pogodzić. Jest frustratem, a to co robi- niegodne. Zawsze brakowało mu klasy, za to nigdy pyszałkowatości!
SirKamil
26.08.2011 07:05
Rozstanie mogło zostać przeprowadzone w pokojowej atmosferze ... w stylu: "wypadek na rowerze" "bolący bark" "uraz pleców" jak to często się robi. ... można też było nic nie mówić, poza standardowym "dziękujemy Nickowi za współpracę, wykonał dla nas świetną pracę, życzymy mu powodzenia w dalszej karierze" O tym, że tak się nie mówi a Lopez i Boullier stwierdzają, że Nick zawiódł zdecydował sam Nick wchodząc na wojenną ścieżkę z zespołem, trzymając się stołka swojego pracodawcy który zwyczajnie nie chciał już dalej jego usług do czego miał pełne prawo.
Aeromis
26.08.2011 07:04
Większy niesmak mam po zwolnieniu Nicka, który nie ze swojej winy nie ukończył dwóch ostatnich GP, niż po samej jego formie i niespełnieniu oczekiwań.
Saruto
26.08.2011 07:01
@Yurek z Lotusem to przesadziłeś, wtedy team nie miał na nic kasy i jakoś jeździli. Poza tym Mika zaczynał karierę, a jeździł całkiem dobrze. W sezonie 92 jeździł świetnie ;) Nick jeździ sporo lat w F1 i nie ma ani jednej wygranej.
RaceMaster
26.08.2011 06:57
Nie zazdroszcze Nickowi tej sytuacji w boksach Renault - wszyscy pewnie teraz na niego patrza jak na jakies wyrzutka i "czarna owce". Ja na jego miejscu zaszylbym sie w motorhome i nie wychodzil ;)
Yurek
26.08.2011 06:42
@michal132 - Hakkinen jakby miał pojęcie o rozwijaniu Lotusa albo McLarena-Peugeot, to też by wygrywał... Co nie? Ale nie miał, słaby kierowca.
IceMan11
26.08.2011 06:37
Haha Eric siedzi sobie w pitwall odwraca się, szturcha jakiegoś gościa obok i pyta się. Patrz, a ten co tu robi???
michal132
26.08.2011 06:37
Jak by miał pojęcie o rozwijaniu bolidu to by wygrywał
Yurek
26.08.2011 06:36
Oni mogli sobie liczyć nawet na MŚ. Ale R31 "raczej" na to nie pozwalało. Oczywiście w przypadku braku wyników najbardziej winni są kierowcy. Tylko że zawsze jest druga strona medalu. Czy pan Boullier zadał sobie pytanie, dlaczego Heidfeld jeździł poniżej oczekiwań, czy znalazł tylko kozła ofiarnego? [quote]a kiedy jesteś wolniejszy niż Witalij, a tak na prawdę w większości przypadków był wolniejszy do niego[/quote] Chyba w kwalifikacjach.