Alesi popiera pomysł rotacyjnego wyścigu w Belgii i Francji

Francuz uważa, że umowa będzie korzystna dla wszystkich
01.09.1119:26
Mariusz Karolak
1590wyświetlenia

Były kierowca Ferrari, Jean Alesi, z radością przyjął wiadomość, iż Francja może powrócić do kalendarza Formuły Jeden.

Tak jak oczekiwano, po trzech latach od utraty GP na torze Magny-Cours, Francja ma szansę na odzyskanie swojego miejsca w kalendarzu. Jest to możliwe, gdyż tor Paul Ricard i belgijski Spa-Francorchamps mogłyby rotacyjnie organizować wyścig królowej sportów motorowych.

Kierowcy uwielbiają Spa i sądzę, że bardzo ważnym jest by być tam ze względu na spektakl, historię i tą całą otoczkę - przyznał Alesi w wywiadzie dla Auto Hebdo. Problemem są pieniądze. Spa nie ma ich wystarczająco dużo, by konkurować z miejscami takimi jak Abu Zabi. Byłoby wielką stratą, gdybyśmy stracili Spa, jednak lepszym rozwiązaniem jest obecność w kalendarzu co drugi rok, niż gdyby całkowicie miało zabraknąć w nim Spa.

Zwycięzca Grand Prix Kanady z 1995 roku, a obecnie ambasador Grupy Lotus, uważa, że takie rozwiązanie jest dobre dla wszystkich. Ten kompromis mógłby być korzystny dla wszystkich. Jako że jestem Francuzem chciałbym ponownie oglądać Grand Prix Francji, a realizując ten wspólny program możemy mieć i Francję i Spa.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

5
NEO86
02.09.2011 08:32
Spa to kultowy obiekt, dla mnie najlepszy w F1 i rotacyjny wyścig to chory pomysł. Bardzo chciałbym aby na miejsce dziadka Ecclestone'a z chorą głową przyszedł ktoś normalnie myślący i ustawił rozsądne ceny za organizację GP- wtedy zniknęłoby dużo problemów
jpslotus72
01.09.2011 06:15
[quote]To nie jest możliwe. Tor jest tak ważny i niezbędny dla całego regionu z ekonomicznego punktu widzenia.[/quote]Tak odpowiedział menadżer toru Spa, Pierre-Alain Thibaut, na propozycję finansowego przejęcia tego obiektu przez Genii Capital Lopeza (http://www.f1wm.pl/php/news_id-23514.html). Więc jeśli Alesi nadal mówi, że:[quote]Problemem są pieniądze. Spa nie ma ich wystarczająco dużo[/quote]to coś mi tu nie gra. Jeśli pieniędzy jest za mało, to niech sprzedadzą tor Lopezowi - i jego głowa, żeby zrobić z tego dobrze prosperujący biznes. Jeżeli jednak nie chcą sprzedać, bo obiekt jest "ważny i niezbędny dla całego regionu z ekonomicznego punktu widzenia" - co można rozumieć jako "dochodowy" (bo przecież nie zależałoby im na "deficytowym") - to skąd ten pomysł z rotowaniem Spa i Francji? Kto i dlaczego tu kłamie - czy, mówiąc delikatniej, "nie mówi całej prawdy"? Może tu nie chodzi o kondycję finansową Spa, tylko o szukanie możliwości wciśnięcia Francji do ciasnego już kalendarza? - jeśli tak, to wybrano najgorszy wariant. Jeszcze raz powtórzę - rotowanie Spa (nie mówiąc już o usunięciu tego toru w ogóle z kalendarza) powinno być ostatecznością, po wyczerpaniu wszystkich możliwości utrzymania tam corocznego GP. Jeśli wykorzystano już wszystkie inne (w co nie wierzę) - to trzeba skorzystać z tej możliwości, jaką proponuje Lopez (który przecież chyba nie chce kupić tego toru po to, żeby razem z nim zbankrutować - nie zamierza też chyba w pojedynkę zajmować się utrzymaniem obiektu i obsługą wyścigów we wszystkich wymiarach, więc nie zagrozi ekonomicznie regionowi, bo musi wejść z jego "ludzkim i materialnym potencjałem" w symbiozę, żeby rzecz miała sens).
Kamikadze2000
01.09.2011 05:41
No cóż, Spa nie stac na coroczną organizację, więc lepiej cieszyc się z takiego obrotu spraw. Przecież mogło byc gorzej - belgijski tor mógł nam całkowicie zniknąc z kalendarza F1. Według mnie nie jest to źle. ;)
pepsi-opc
01.09.2011 05:35
W końcu to francuz ;]
cobra
01.09.2011 05:31
Od czasu gdy Alesi został ambasadorem Renault nie zgadzam się z żadną jego wypowiedzią. ;)