Alesi pod wrażeniem występów Senny

"Presja wielkiego nazwiska nie zawsze jest pozytywna, ale on sobie z nią radzi"
15.09.1117:25
Mariusz Karolak
1922wyświetlenia

Jean Alesi jest pod dużym wrażeniem występów Bruno Senny w zespole Renault. Siostrzeniec tragicznie zmarłego Ayrtona jest od niedawna drugim kierowcą ekipy z Enstone.

W swoim drugim wyścigu dla Renault młody Senna zdobył swoje pierwsze punkty w Formule 1. Chwali go Alesi, były kierowca Formuły 1 aktualnie pełniący funkcję ambasadora Grupy Lotus. Obecnie, bez testów, wymaga się od kierowcy natychmiastowego dostosowania do gry, musi on być konkurencyjny od początku. Jestem pod dużym wrażeniem i jestem z niego dumny. Presja wielkiego nazwiska nie zawsze jest pozytywna, może też działać destrukcyjnie. Ale on radzi sobie z tą presją i mogę śmiało powiedzieć, że wniósł do zespołu fantastyczną energię. Wszyscy kibicowali jemu i Witalijowi, dając maksymalne wsparcie.

Alesi ścigał się z Ayrtonem w przeszłości i kibicuje też Bruno, który ma podobny kask do tego, w jakim jeździł jego wuj. Dla Francuza ten element przywołuje wspomnienia sprzed lat. Oczywiście. Ayrton był legendą. To nie jest wielkie nazwisko, to jest nazwisko. Możliwość oglądania tego żółtego kasku to dla nas wszystkich wyjątkowy widok, a nie zapominajmy również o czarno-złotym malowaniu i tym, co pokazuje na torze Bruno.

Źródło: yallaf1.com

KOMENTARZE

3
Patrick
16.09.2011 01:14
A start na Spa nie był blamażem?
BlindWolf
15.09.2011 09:00
@jpslotus72 Popieram - bałem się blamażu na samym początku - już spokojniej obserwuję jego poczynania - niedługo ludziska zapomną ,że jeździł w HRT i był cienki Bolek z niego . Dziś Bruno będzie lepszy - to HRT pozostał cienki :)
jpslotus72
15.09.2011 07:25
[quote]Możliwość oglądania tego żółtego kasku to dla nas wszystkich wyjątkowy widok, a nie zapominajmy również o czarno-złotym malowaniu[/quote]To wszystko stanowi tło, którego oczywiście nie da się pominąć - ale trzeba na poczynania Bruno patrzeć trzeźwo: nie można ani wymagać od niego talentu i wyników na miarę Ayrtona, ani też - z drugiej strony - stosować wobec niego z tych względów jakiejś taryfy ulgowej (jak zespół wykorzysta te powiązania marketingowo to już osobna sprawa). Na tle Heidfelda - pamiętając jak ogromnym doświadczeniem dysponował Niemiec - oraz Pietrowa, (który zaliczył już sporo kilometrów w tym bolidzie), Bruno wypada naprawdę bardzo przyzwoicie - moim zdaniem, lepiej niż można się było spodziewać (pamiętając choćby jego początki w HRT). Wszedł do stawki w trakcie sezonu - w okolicznościach, które nie sprzyjały koncentracji (frustracja w zespole z powodu postawy Heidfelda) - i od razu musiał sprostać wysokim oczekiwaniom. Zdarzyły mu się błędy (pierwszy trening, start na Spa), ale mimo wszystko - moim zdaniem - całkiem nieźle poradził sobie ze zwykłym "wejściem do gry" oraz z tą dodatkową presją (nazwisko, oczekiwanie pozytywnego wpływu na zespół itp.). Oby tak dalej.