GP Singapuru może stać się horrorem strategicznym

Pirelli uważa, że strategie na wyścig mogą być bardzo różnorodne
24.09.1114:32
Paweł Zając
1892wyświetlenia

Pirelli uważa, że Grand Prix Singapuru może stać się horrorem strategicznym, gdyż wolniejsze ekipy mogą próbować zyskać pozycję przy użyciu innych strategii.

Red Bull i Ferrari po treningach wyglądają na znacznie szybsze od reszty, co sprawia, iż prawdopodobnym jest, że te dwie ekipy będą chciały zmaksymalizować użycie super miękkich opon stosując strategię trzech postojów. Paul Hembery uważa jednak, że inni mogą postąpić podobnie jak Jenson Button w Monako, próbując wykonać jeden pit stop mniej.

Byliśmy zaskoczeni wytrzymałością super miękkiej opony, szczególnie w czołowych zespołach - powiedział dyrektor Pirelli Motorsport. Po około 15 okrążeniach u Vettela prawie nie było widać zużycia. Opona wygląda bardzo stabilnie i tak samo jest u innych. Patrząc na to w ten sposób można wywnioskować, że ekipy zdecydują się na strategię krótkich przejazdów, maksymalizując wykorzystanie super miękkich opon, zakładając miękką mieszankę na samym końcu.

Gdyby zapytano mnie o to w Monako, odpowiedział bym tak samo, jednak ostatecznie czołowa trójka używała trzech zupełnie innych strategii. Możliwe jest więc, że ktoś będzie starał się wykonać o jeden pit stop mniej, gdyż ciężko się tutaj wyprzedza. Na pewno będzie trochę łatwiej (niż w Monte Carlo), jednak to wciąż tor uliczny, przez co pozycja odpowiednia będzie bardzo ważna.

Hembery uważa również, że z powodu trudności z wyprzedzaniem, niewielu kierowców zdecyduje się na oszczędzanie opon podczas kwalifikacji. Jestem pewny, że ktoś o tym pomyśli, jednak jest to tor uliczny i pozycja na starcie jest niezmiernie ważna. Jeśli Vettel będzie na pierwszym polu, a Ty będziesz oszczędzał opony, to jemu i tak będzie łatwiej. Lepiej mieć dobrą pozycję startową, jeśli będziesz miał trochę szczęścia z samochodem bezpieczeństwa to można praktycznie z niczego osiągnąć dobry wynik.

Źródło: autosport.com