Massa poirytowany zachowaniem Hamiltona

Felipe ponownie ostro skrytykował jazdę Brytyjczyka
25.09.1117:29
Michał Sulej
3788wyświetlenia

Wściekły Felipe Massa ponownie ostro skrytykował zachowanie Lewisa Hamiltona po kolizji, do której doszło pomiędzy zawodnikami podczas dzisiejszego Grand Prix Singapuru.

Wczoraj Brazylijczyk dobitnie wyraził swoje niezadowolenie po kwalifikacjach, gdzie Hamilton nieomal wjechał w jego Ferrari na okrążeniu wyjazdowym w Q3. Dzisiaj, również przy próbie wyprzedzania Brytyjczyk uderzył w bolid Massy, przebijając w nim prawą, tylną oponę i uszkadzając przednie skrzydło w swoim McLarenie. Lewis musiał zjechać do boksów na wymianę skrzydła, a następnie został ukarany przez sędziów przejazdem przez aleję serwisową za spowodowanie kolizji.

Hamilton ostatecznie odrobił stracone pozycje i do mety dojechał na piątym miejscu, jednakże Massa po przymusowej wymianie opon zdołał dojechać dopiero na dziewiątej lokacie. Moje przemyślenia są takie same, jak wczoraj - on nie potrafi korzystać ze swojego rozumu - powiedział Felipe po wyścigu. Jeśli tak było w kwalifikacjach, to łatwo można było sobie wyobrazić, co będzie w wyścigu. Problemem jest to, że on za to płaci, a mimo wszystko i tak nie potrafi tego zrozumieć.

Najgorsze było to, że znalazłem się w środku tej sytuacji, moja opona została uszkodzona i zapłaciłem za to wysoką cenę. Istotne jest, by FIA przyglądała się mu i za każdym razem go karała, ponieważ on nie potrafi samodzielnie tego przemyśleć - dodał.

Dodatkową frustracją dla Massy podczas nocnego wyścigu było to, że wyjazd samochodu bezpieczeństwa nie pomógł mu w odrabianiu strat. Zabrakło mi szczęścia nawet przy wyjeździe samochodu bezpieczeństwa. Zjechałem po miękkie opony, lecz pięć okrążeń później wyjechał safety car i przez to pod koniec wyścigu jechałem na niewłaściwych oponach. Nie miałem szczęścia ze strategią i ponownie na mojej drodze stanął człowiek, z którym w tym roku miałem tak wiele przygód.

Aktualizacja: Doniesienia prasowe mówią również o tym, że zdenerwowany Massa po wyścigu podszedł do Hamiltona, szturchnął go w ramię, po czym rzucił w jego stronę z ironią: Dobra robota!.

Źródło: autosport.com, onestopstrategy.com

KOMENTARZE

38
katinka
28.09.2011 12:31
Moze i argument nie jest super, ale taka jest prawda i zreszta innego nie mialam. Po prostu nie rozumiem, czemu z kolizji innych kierowcow, nawet jak kogos skasuja w wyscigu nie robi sie takiej wielkiej sprawy jak w przypadku Lewisa, jakby tylko jego manewry byly nieprzemyslane i niebezpieczne. No i ten Chlopczyna jakby co, mial tez kilka sytuacji, gdy z winy innych kierowcow odpadl z GP i nie robil z tego jakiegos halo, bo takie wlasnie sa wyscigi. No ale czasem juz sama nie wiem, o co w tym sporcie chodzi, czy na pewno o to by walczyc i byc szybszym od innych.
Q_be_2
27.09.2011 03:40
Normalnie ten argument, że wszyscy mają takie sytuacje jest super. Całe szczęscie, że większośc kierowców nie ma tak jak Hamilton czyli jechac szybciej niż się potrafi, w tym sporcie nie o to chodzi. Chłopczyna chyba nie wytrzymuje cisnienia, że przeciętny Button powoli, ąle zdecydowanie zaczyna dominowac w Mclarenie. Zycze mu lepszego przyszłego sezonu w którym to będzie się starał pokazac wyższośc nad Jensonem i innymi a w którym to kilka razy jakiś kozak zaparkuje mu w bagażniku ( w końcu to są wyscigi).
marios76
27.09.2011 10:16
@pasior- ostatnio gościu skodę zaparkował na kilkunastu pielgrzymach, bo przesadził z prędkością i za późno hamował... więc nie wiem czy to dobra rada! Drugie to to, ze między Filipem i Lewisem to nie pierwszy raz, więc reakcja na pewno odpowiednia.
katinka
27.09.2011 07:24
@marios76 No prosze Cie, Lewis nie chce wygrywac, tylko ten idealny Jenson chce? Przeciez kazdemu kierowcy zdazaja sie gorsze wyscigi i gorsze sezony, tak wlasnie chyba jest z Hamiltonem, ale nie wiem, czy to jest jak mowisz z powodu jego stylu jazdy, bo wczesniej nie mial az takich problemow, a jezdzil tak samo pieknie. A zespol powinien byc dla kazdego kierowcy cos jak druga rodzina, wiec to chyba nie najlepiej o nich swiadczy, ze odwracaja sie od Lewisa, gdy ten ma klopoty. Moze i masz racje, ze on za bardzo chce i czesto traci glowe, ale ja go wlasnie uwielbiam za to, ze w przeciwienstwie do wielu innych kierowcow zawsze chce cos wiecej niz jechac swoje, chociaz wie, ze moze to mu sie nie oplaci. Jedni nazywaja to glupota, a ja sercem do walki :) A tego biednego Filipa zawsze lubilam, do dzis pamietam jego piekna walke z Robertem na Fuji 2007, ale nie podobalo mi sie to co zrobil po wyscigu do Lewisa, ja bym nie była taka spokojna jak Hamilton:P Takie kontakty na torze zdazaja sie czesto prawie wszystkim kierowcom, ale nie wiem, czy inni kierowcy nawet jesli odpali z GP az tak jak Massa narzekaja i krytykuja winnych tych kolizji. No ale rozumiem zlosc Felipe z powodu zepsutego wyscigu, bo na pewno teraz przy boskim Alonso nie ma latwo i musi mocno walczyc o swoje miejsce w zespole Ferrari. A jesli chodzi o Lewisa i „przepraszam”, to moze to nie jest jego ulubione slowo, ale na pewno je zna i pamietam, ze wiele razy to robil ;) Pozdrawiam
pasior
27.09.2011 06:28
Massa niech zmieni dyscyplinę na piesze pielgrzymki do świętych miejsc. tam mu prawdopodobnie nikt krzywdy nie zrobi.
marios76
26.09.2011 09:53
@katinka- nie będę cię tu ostro krytykował, ale czy problemy Lewisa nie wynikają z jego stylu jazdy? Zespół jak widać przez cały sezon robi wszystko, aby być jak najbliżej RedBulla. A Lewis nie chce! Button chce i oni to widzą. Dlatego ma chłopak coraz mniejsze poparcie. I nie ma w zespole Dennisa, to też wiele znaczyło. Mają mu mechanicy bić brawo, bo wyprzedza 15 zawodnika w stawce, a 10 minut wcześniej jechał 6? Ja myślę, że zamiast po prostu jechać swoje- za bardzo chce i to jego frustracje doprowadzają do sytuacji w których traci głowę. Aha- krytykujesz Massę, z którym Lewis miał 3 razy kontakt w tym sezonie, dwa razy zepsuł mu wyścig... a co ci ten biedny Filip winien? Że się w końcu wkurzył?? I prośba- uważaj na argumenty, nazwałaś Massę marudą- a Lewis przez radio na Monzy miauczał i skomlał, że go Michael nie chce przepuścić, nieprawidłowo blokuje... A o reakcji Filipa ja powiem tyle: Monaco bym zrozumiał, incydent na PP Singapuru- na pewno by dostał ustną reprymendę! Ale jak by mi po tym zepsuł kolejny wyścig, to by dostał z płaskiej! Dał komuś w pysk Senna (Irvine'owi o ile się nie mylę), Gollob dostał plombę zanim zdjął kask i uwierz mi: nie będę, ani nikt przy zdrowych zmysłach stał obojętnie, gdy ktoś ryzykuje moje zdrowie, karierę, pieniądze! I jeszcze jedno- ludzie czasem mówią przepraszam- Lewisowi tego brakuje, bo nigdy nie widzi swojej winy. (prawie nigdy).
katinka
26.09.2011 01:29
@Aeromis Oj tam zaraz sprzeczne, ale no dobra, w nerwach cos mi sie poplatalo;) Przyznaje, ze w stosunku do Hamiltona obiektywizmu czesto mi brak, ale trudno zniesc taka krytyke kierowcy ktoremu kibicuje. Pogubil sie troche w tym sezonie Lewis, ale czy to dziwne? Wciaz go sie krytykuje, ocenia na torze i poza nim, wczesniej jego inz. wyscigowy powedrowal do Buttona, a mechanicy ostatnio maja muchy w nosie, to tez nie pomaga. Ale mam nadzieje, ze Hamilton jeszcze sie odnajdzie, chciaz bedzie ciezko, bo teraz wszyscy chca nudnych, bezblednych bohaterow i takim stawiaja pomniki. Przyznaje, ze teraz czesciej ma on rozne incydenty na torze, a chyba okolicznosci sprawiaja, ze czasem chce za bardzo, zaryzykuje i cos nie wyjdzie, ale takie sa wyscigi, a mi zawsze ten kierowca bedzie sie kojarzyl z piekna walka i wyprzedzaniem. Zawsze myslalam, ze tak rodza sie mistrzowie, ze na tym tez polega sciganie, na jakims ryzyku, a nie tylko kalkulowaniu co sie oplaci by dojechac do mety. A Felipe no coz, tak wlasciwie to go lubie, chociaz troche marudzi, moze nie powinnam dziwic sie, ze jest wkurzony. Ale to szturchanie niepotrzebne, bo gdyby wszyscy kierowcy tak reagowali na podobne walki na torze, to po kazdym GP mielibysmy pewno jeszcze dodatkowo kilka rundek boksu;)
THC-303
26.09.2011 09:00
@Aeromis Felipe mało razy udowodnił, że jednak jest beksą? Natomiast 'ów Lewisa styl' kojarzy mi się z wyprzedzeniem połowy stawki (w tym kierowców FI, Rosberga, Pereza i Barrichello po 2 razy) i finiszowaniem na p5 mimo, że po odbyciu kary był za Massą, który ukończył wyścig na P9. No fakt, po drodze zepsuł jeszcze wyścig jednemu kierowcy, który i tak powinien się cieszyć, że ma samochód pozwalający na walkę z Hamiltonem mimo talentu na miarę Saubera.
Kamikadze2000
26.09.2011 07:49
@katinka - dziękuje. pzdr :)
Aeromis
26.09.2011 12:42
@katinka [quote="katinka"]Ja tez uwazam, ze kara dla Lewisa byla sluszna, ale to byl zwykly RA jakich wiele w wyscigu, wiec nie bardzo wiem po co ten krzyk, jakby to byl jedyny kierowca w stawce majacy na torze takie incydenty[/quote] Sprzeczne, bo albo RA albo zawinił, a że zawinił (poprzez swój błąd i wjechanie Felipe w tyłek tak samo jak to zrobił Szumi), to o RA mowy być nie może. Lewis nie jest jedyny owszem, ale na tle pozostałych się zdecydowanie wyróżnia, przeciętnie co drugi wyścig zrobi coś w obecnie nazwałbym to "swoim stylu". Ów jego "styl" mnie kojarzy się bardziej psuciem komuś wyścigu niż z jego manewrami wyprzedzania. Z całym szacunkiem, ale uważam, że brakuje Ci obiektywizmu wobec Lewisa, ja sam go lubię (a jeszcze bardziej jego wypowiedzi), ale to co gość odwala w tym sezonie to jest właśnie niepotrzebne ryzyko, bo ryzyko które podejmuje jest najwyraźniej większe niż jego umiejętności przewidywania. Nie rozumiem także: [quote="katinka"]A Massa niech juz przestanie, to sa w koncu wyscigi i Formula 1, a ryzyko i kontakty na torze sa zwiazane z tym sportem tak jak ta niesamowita predkosc.[/quote] przecież Lewis dwa razy podczas jednego GP mu przeszkodził, pewnie też pamiętasz Monaco jak go po prostu skasował? To nie jest Felipe - beksa, a facet który ma absolutne prawo być wkurzonym i pojechać w mediach po nim, właściwie to dziwne by było gdyby tego nie zrobił...
katinka
25.09.2011 10:49
@Kamikadze2000 Ja sie nie denerwuje, no moze tylko czasami;) Wiem, ze Ty kibicujesz Vettelowi, ale pomimo tego zauwazylam, ze jestes dosyc obiektywny i to jest fajne. Ja tez uwazam, ze kara dla Lewisa byla sluszna, ale to byl zwykly RA jakich wiele w wyscigu, wiec nie bardzo wiem po co ten krzyk, jakby to byl jedyny kierowca w stawce majacy na torze takie incydenty. Nie uwazam tez, aby Hamilton jakos przesadnie ryzykowal, a przynajmniej nie bardziej jak robili to ci wielcy mistrzowie przed nim i niektorzy kierowcy teraz. Trudno wymagac od kierowcow wyscigowych najlepszej serii na swiecie, aby jezdzili jeden za drugim jak gesi i wciaz kalkulowali jak jacys ksiegowi. Jak dla mnie, to niektorzy sie po prostu uwzieli na niego, bo jest taki zwyczajny i prawdziwy, ma wady, pokazuje emocje i wtedy mozna mu latwo dokopac. A juz najbardziej to wkurza czasem ten brak obiektywizmu, Webber wyklnie dziennikarza - jest chwalony pod niebiosa; Massa zachowa sie chamsko wobec Hamiltona - jest ok; Kobayashi wykosi pol stawki - alez waleczny chlopak; a Lewis dostanie mandat, powie jakies slowo nie tak lub ma kontakt w walce - zbiera sie sad najwyzszy. A ja wlasnie wole takiego kogos jak Hamilton, z bledami, ludzkiego, ktory sercem do walki moglby obdzielic polowe stawki i zycze mu z calego serca, aby nastepny sezon byl dla niego lepszy, bo zasluguje na wiecej niz krytyke. A Massa niech juz przestanie, to sa w koncu wyscigi i Formula 1, a ryzyko i kontakty na torze sa zwiazane z tym sportem tak jak ta niesamowita predkosc. Ma tez facet szczescie, ze Lewis jest tak dobrze wychowany, bo gdyby to mnie tak Filip szturchnal, to by nie odszedl sobie tak spokojnie:P
McLuke
25.09.2011 09:25
Biedna panienka Massa zaraz się rozpłacze, bo Lewis mu nie pozwolił spokojnie jechać... Takim gadaniem, coraz bardziej mnie wkurza ten gość, a poza tym wg mnie, udowadnia że jest miękką faja a nie kierowcą... po prostu nie ma jaj, zeby się ścigać, tak jak Lewis :]
marios76
25.09.2011 07:51
Nie chciał żeby się powtórzyło jak z Schumacherem na Monzy, to go skutecznie "postraszył", dzięki czemu był przed nim już w początkowej fazie wyścigu ;) A teraz poważnie- Lewis jest tak samo szybki jak głupi! I nie krytykować mnie tu, bo fakt- każdemu może się coś przydarzyć, ale Lewisowi zdarza się CIĄGLE! :/ Przykre tym bardziej, że ma sie w teamie od kogo uczyć dojrzałości! @Simi, @IceMan11- Gdyby były punkty karne, Hamilton w połowie sezonu traciłby superlicencję :D
janko30
25.09.2011 07:45
Felipe ma rację - po tym krzyczałem: Kara dla Hamiltona. Baton jest o wiele lepszym kierowcą!!!
akkim
25.09.2011 07:37
Dziś Was Lewis bawi tym jak ostro jeździ, ale, co gdy kiedyś dojdzie do tragedii ? Wiem, to dywagacje, domysły, gdybanie, lecz, co Napiszecie kiedy tak się stanie ? Nie piszę, że zabije ale krzywdę zrobi, odpowiecie - że ryzyko każdy z nich się godzi, ale taki wariat to ryzyko zwiększa, zatem jazda niebezpieczna ma się równać - piękna ?
IceMan11
25.09.2011 07:30
W końcu Massa się wkur... i sam poszedł do niego i mu wygarnął. Ja lubię takie sytuację.
marwoj666
25.09.2011 07:23
@Zomo P5 i P6 to sa aktualne pozycje dla tego zespołu, przecież Merc a tym bardziej LRGP i FI im nie zagrożą, już bez przesady xD A Massie sie nie dziwie, i dobrze że w tak dosadny sposób wyraził swoja opinię o postawie Hamiltona, a nie ograniczył się do PRowego bełkotu.
Kamikadze2000
25.09.2011 07:14
@katinka - każdy wyraża swoją opinię na ten temat. Takie incydenty to nie pierwszy raz. A to inni zawodnicy narzekają na takie rzeczy. Tak więc się nie denerwuj... ;)
publius
25.09.2011 07:13
Hamilton to pocieszne chłopisko. Jest piekielnie szybki ale nie potrafi tego wykorzystać absolutnie. Dzięki temu wyścigi są ciekawsze i więcej powinno być takich kierowców jak on i Schumacher. Cieszy mnie, że najprawdopodobniej to Button będzie jeździł w przyszłym roku z numerem 3 :)
sebas
25.09.2011 07:12
Całkiem niedawno Hamilton rzekł iż faktycznie jeździ agresywnie i jeżeli inni mają z tym problem, to nie jego sprawa. Tak więc tym bardziej należy utemperować tego głąba, który istotnie ma problemy z używaniem procesorka w główce, zanim naważy jakiegoś poważnego piwa. Massa ma rację.
Kamikadze2000
25.09.2011 07:11
@katinka - nikt nie chce przecież zrobic specjalnie kraksy. Tutaj nikt nie ukarał Hamiltona za "premedytację", ale za niewłaściwy manewr, do którego mogło nie dojśc. Wiedział, że Massa jest od wewnętrznej i go nie wyprzedzi. Za bardzo zacieśnił. @SkC - mnie również, ale lepiej, żeby nie dochodziło do tego, po takich manewrach.
akkim
25.09.2011 06:35
Spokojnie z tą obroną pozycji Lewisa, Filip toczył się na flaku, a HAM gonił lisa, zatem więcej stracił nim dopadł padoku, potem doszły nerwy, bo nadal był w szoku.
SkC
25.09.2011 06:32
Przynajmniej Hamilton miał zabawę jak Robert rok temu z wyprzedzaniem :) Mi tam się jazda Lewisa podoba, jest chociaż ciekawe w tym nudnym sezonie 2011.
katinka
25.09.2011 06:30
Wlasciwie rozumiem zlosc Massy, ale to byl zwykly incydent wyscigowy jakich w tym wyscigu bylo kilka i jakich w F1 wiele, Lewis tego nie zrobil przeciez specjalnie. No i wyskoczyl Massa jak Filip z konopii z tym szturchnieciem Hamiltona, nieladnie. Czemu kazdy taki incydent z udzialem Lewisa urasta do takiego problemu, to za chiny nie wiem. Jaka kare musi dostac ten chlopak aby zadowolic opinie publiczna, moze kleczec na grochu przed kazdym GP??? Dostal kare za ten manewr? Dostal i koniec kropka, wine udowodniono i sprawa zamknieta. Kiedys byla era, gdy jezdzilo sie po Schumim jak po tej lysej kobyle, teraz jest taka era Hamiltona. Ale ja pocieszam sie, ze tylko wielcy kierowcy tak maja i nadal trzymam kciuki za Lewisa.
Zomo
25.09.2011 05:59
modlicha ma racje - Lewis dostal kare a i tak wyscig skonczyl przed Massa wiec sprawiedliwie go oceniajac Massa nie ma sie czego czepiac. Nie zebym lubial Lewisa, po prostu staram sie byc obiektywny. Byla by inna sprawa jesli kary by nie bylo, ale wszystko jest jasne. Po prostu Ferrari odpuscilo juz ten sezon i chcac nie chcac beda przyjezdzac na coraz to nizszych pozycjach.
Simi
25.09.2011 05:35
Nie wiesz mało, tylko ja się pomyliłem ;) Chyba wiesz o co mi chodziło :) Pozdrawiam
Kamikadze2000
25.09.2011 05:34
Najpierw kwalifikacje, teraz wyścig. Nie dziwię się Massie.
IceMan11
25.09.2011 05:12
@Simi Myślałem, że mandat daje się razem z pkt. karnymi, ale chyba mało wiem... ;) Poza tym andy to fan Lewis'a. Musisz mu wybaczyć :)
Karol24
25.09.2011 05:09
Filmik z sytuacją po wyścigu. http://www.youtube.com/watch?v=BEUVZXR18_4&feature=youtu.be
Simi
25.09.2011 05:06
""...Massa też święty nie jest - zapomniał już jak sam niszczył wyścigi innym?" np. Hamiltonowi na Fuji w 2008r." Kogo w tym momencie obchodzi to co działo się trzy lata temu? W tym momencie należy przyjrzeć się Lewisowi, ponieważ ewidentnie coś jest nie tak. Za bardzo się stara i nie wychodzi mu strasznie... Szkoda mi go, ponieważ uważam, że to naprawdę dobry kierowca, ale kurczę... po sezonie musi sobie pomyśleć nad poprawą... doman95b - być może widząc już wiele, wiele takich incydentów z udziałem Lewisa, sędziowie zrobili coś na zasadzie zbierania punktów karnych... I w końcu, dali mandat :)
ciaps
25.09.2011 04:54
Uważam Hamiltona za bardzo szybkiego drivera, ale twierdzę że nie potrafi sam uzupełnić swojego profilu jako kierowca kompletny. Być może jakby został skarcony raz czy drugi to by ochłonął. Okazji do tego nie brakowało. Zaczyna mi przypominać Leszka Kuzaja- gorąca grzywka i mistrz pierwszego Os-u. Potem były już plenery. Oczywiście nie porównuje Hamiltona do Kuzaja bo skrzywdził bym tego pierwszego
pawlos
25.09.2011 04:53
Jedyny pozytyw jest z tego taki, że bez tego incydentu wyścig byłby nudny jak flaki z olejem:)
andy
25.09.2011 04:44
modlicha, 25.09.2011 18:33 "...Massa też święty nie jest - zapomniał już jak sam niszczył wyścigi innym?" np. Hamiltonowi na Fuji w 2008r.
jpslotus72
25.09.2011 04:40
Im bardziej Lewis wciela się w rolę "złego chłopca" F1, tym gorsze ma wyniki - i vice versa. Jakoś późną wiosną zeszłego roku zaczął się bardziej koncentrować na ściganiu, niż na "ekscesach" - i wszystko szło w dobrą stronę... Podobało mi się to i nieraz stawałem w jego obronie, kiedy zdawało mi się, że Lewis w końcu dojrzał i okres "dorastania" ma już za sobą. Jednak w tym sezonie znowu pod względem "wychowawczym" (na torze i poza nim) trochę "cofnął się w rozwoju". Ostatnio, nawiązując do sytuacji z Schumim na Monzie, twierdził, że chce bardziej koncentrować się na swoim podstawowym zadaniu - oby wypełnił to postanowienie. (Nie odnoszę się tu konkretnie i bezpośrednio do dzisiejszego incydentu - raczej piszę na jego marginesie. Po prostu nazwisko Lewis Hamilton zbyt często pojawia się przy okazji różnych kontrowersji i incydentów.) A że swoją drogą z Felipe robi się trochę "beksa", to już inna sprawa. Jeszcze inną jest to, że zawsze szkoda, gdy dwóch kierowców (szczególnie z punktowanej strefy stawki) psuje sobie wyścig niepotrzebną kolizją...
modlicha
25.09.2011 04:33
"Lewis musiał zjechać do boksów na wymianę skrzydła, a następnie został ukarany przez sędziów przejazdem przez aleję serwisową za spowodowanie kolizji. Hamilton ostatecznie odrobił stracone pozycje i do mety dojechał na piątym miejscu, jednakże Massa po przymusowej wymianie opon zdołał dojechać dopiero na dziewiątej lokacie" I tyle w tym temacie. PS. Akurat w tym incydencie nie było przesadnej agresji czy złośliwości. Ot źle obliczony manewr..taka pomyłka na około 5 cm. Gdyby się powiódł i Hamilton lepiej ustawił się do wyjścia z zakrętu wyprzedziłby Masse i odegrał główną rolę w tym wyścigu - liczyłem że napsuje krwi Webberowi i Alonso. Kara może się należała bo zepsuł Massie wyścig, ale jakby podciągnęli pod RA też by nic się nie stało. Massa też święty nie jest - zapomniał już jak sam niszczył wyścigi innym?
doman95b
25.09.2011 04:26
Rzeczywiście Massa miał pecha, ale decyzja o ukaraniu Lewisa jest dla mnie wgl niezrozumiała. Tak wiele było incydentów bliźniaczo podobnych do tego w ostatnim czasie i "sprawcy" nie dostawali żadnej kary, tu powinno być tak samo.
Arya
25.09.2011 03:53
Felipe wkurzony, w BBC pokazywali, jak podszedł do Lewisa (gdy ten rozmawiał z dziennikarzem), szturchnął go agresywnie. i pokazał kciuka w górę. No ale jak go się tak Lewis uczepił w ten weekend...
kabans
25.09.2011 03:44
Pamiętam taką scenę z Bundych; Pegi mówiła Marcy ze Al jest jak coś tam bo mówiła kogo ma zlać i go lał", Hamilton też jest jest jak Al. Z Hamiltonem jest podobnie i nie wiem jakim cudem nikt porządnie nie dobrał mu się do du.......