Massa nie obawia się o bezpieczeństwo ekstremalnego przedniego skrzydła

Brazylijczyk nie chce jednak zdradzać szczegółów projektu.
30.10.1110:04
Nataniel Piórkowski
2220wyświetlenia

Felipe Massa nie żywi żadnych obaw związanych z bezpieczeństwem nowej konstrukcji przedniego skrzydła bolidu Ferrari, które podczas Grand Prix Indii notowało ekstremalne wygięcia.

Brazylijczyk testuje w ten weekend nową specyfikację przedniego spojlera, o którym na padoku mówi się, że łączy w sobie wiele innowacji, które zostały w tym sezonie wykorzystane przez stajnię Red Bull Racing. Na szybkich odcinkach skrzydło wpada jednak w olbrzymie wibracje, co wywołało nawet spekulacje na temat jego legalności.

Pod koniec trzeciego treningu, Ferrari zastąpiło ten element aerodynamiczny innym, który był używany także podczas kwalifikacji, do czasu rozbicia się przez Massę w końcówce trzeciego segmentu czasówki. Oznacza to, że Ferrari musi przed wyścigiem dokonać zmiany przedniego skrzydła, choć nie jest jasne, w której będzie ono specyfikacji.

Zauważalny poziom wygięcia rodził pytania o to, czy element zdoła przetrwać dystans całego wyścigu, ale Massa uważa, że nie ma podstaw, aby tak uważać. Na pewno jest ono dość agresywne, ale przyglądamy się mu. Analizujemy wszystko, a jeśli zdecydujemy się go używać, to właśnie dlatego, że jest w pełni bezpieczne. Nie mam nic więcej do powiedzenia.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

6
Busisko
30.10.2011 03:55
Kiedyś zakazali nadmiernego uginania się przedniego skrzydła. Czemu teraz nie ma reakcji?
katinka
30.10.2011 12:14
Patrzac jak to skrzydlo w bolidzie Massy sie ugina, mam watpliwosci, czy ten nowy spojler Ferrari nie zlamie sie na pol, gdy zrobia ten test legalnosci, ten z odwaznikami, ktory kiedys mialo RBR. Myslalam, ze w F1 wszystkie czesci musza miec jakas okreslona sztywnosc.
Kajt
30.10.2011 11:53
michal61 - > W latach 80 to można było dostać pałą od milicjanta o byle co. To, że w latach 80 sypały się iskry (btw. z przedniego skrzydła? wiem, że z tyłu, ale z przodu to nie uświadczyłem) i nie powodowało to wypadków - nie znaczy że obecnie, w czasach tak czułej na aerodynamikę konstrukcji bolidu również tak będzie, nie ma co porównywać. Z resztą samo Ferrari zauważyło, że coś jest nie tak i wymienili skrzydło Massie na starą specyfikację. Nie wątpię jednak, że drące o podłoże skrzydło było wynikiem kolizji z Hamiltonem i ew. uszkodzenia zawieszenia.
michal61
30.10.2011 11:32
Kajt, w 80 latach to się sypały fontanny iskier więc wydaje mi się ze w tym przypadku to najmniejszy problem.
KuraF1
30.10.2011 11:19
Może o te skrzydło to nie ma co się bać (iskry raczej nie spowodują oderwania się skrzydła), ale za to bał bym się na jego miejscu o zawieszenie :)
Kajt
30.10.2011 11:13
No i w wyścigu widać było, jak jest bezpieczny, sypiąc iskrami na prostej.