Webber: Sędziowie powinni nas łagodniej traktować

Kierowca Red Bulla uważa, że nie zawsze podczas wypadku w F1 ktoś ponosi winę
03.11.1121:00
Przemek Mitak
1686wyświetlenia

Mark Webber uważa, że ​​sędziowie powinni łagodniej karać kierowców za kolizje po tym, jak Lewis Hamilton ponownie zderzył się z Felipe Massą.

Sędziowie są bardziej restrykcyjni w tym roku w karaniu zawodników za spowodowanie wypadków. Webber uważa, że bardziej przemyślane podejście może być lepsze dla zdarzeń, które nie są całkowicie jednoznaczne.

Opinie są podzielone o to, kto był winien w starciu podczas GP Indii pomiędzy Hamiltonem i Massą. Sędziowie ukarali Brazylijczyka, ponieważ według nich mógł zapobiec temu zdarzeniu. Webber nie jest jednak przekonany co do tego i uważa, że ​​lepiej byłoby w takiej sytuacji uznać to za incydent wyścigowy.

Można debatować cały dzień na temat tego, kto zawinił w wypadku z udziałem Lewisa Hamiltona i Felipe Massy, ale moim zdaniem był to incydent 50 na 50. Zderzyli się oni na dość szybkim zakręcie - jedzie się tam na piątym biegu, ponad 200 km/h. Bardzo trudno się tam wyprzedza, ale od wewnątrz był Lewis po dobrym wyjściu z czwartego zakrętu- napisał w swojej ostatniej kolumnie na stronie internetowej BBC.

Australijczyk dodaje: F1 jest miejscem, w którym powstaje zwyczaj dawania kar jak w ruchu drogowym i ktoś musi być zawsze winny. W tym przypadku myślę, że Felipe mógł dać Lewisowi trochę więcej miejsca i dlatego dostał karę przejazdu przez boksy. Tak, Felipe mógł zrobić miejsce dla Lewisa, ale moim zdaniem nie było to klarowne. Kierowcy zawsze chcą, by sędziowie byli konsekwentni w swych decyzjach i szczerze mówiąc, tacy starają się być. Jeśli ktoś popełnił błąd, to w porządku, można dać mu karę, ale czasami, gdy nie wszystko jest oczywiste, może lepiej po prostu powiedzieć, że to jedna z tych sytuacji, które nazywamy w F1 incydentem wyścigowym.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

15
katinka
04.11.2011 10:19
@adnowseb Nie ma sprawy, naprawde jest ok :) To chyba tylko mala niezgodnosc pogladow i dobrze, bo inaczej byloby nudno :P Pozdrawiam.
jaszczur
04.11.2011 09:33
@General: no to może trzeba by oznaczyć zakręty w których nie można wyprzedzać co? :P Winą Massy jest to, że schrzanił poprzedni zakręt i Hamilton w ogóle miał okazję spróbować.
adnowseb
04.11.2011 05:35
@katinka Nie, naprawdę nic do Ciebie nie mam.Faktycznie mogło ''zawiać chłodem'' więc przepraszam ,jeśli Cię uraziłem. Pozdrawiam:)
General
03.11.2011 11:05
Po tym jak już mleko się rozlało to fifty-fifty wydaje się być sprawiedliwe, aczkolwiek uważam, że to jednak Hamilton jest winnym. To jest taki zakręt przy którym NIE broni się zjeżdżając wcześniej na środek czy do wew., bo ma dość szybki wejście, ścinające wręcz, jadąc optymalnym torem jazdy. Jeżeli ktoś manewr wyprzedzania rozpocznie dopiero w połowie tej krótkiej prostej to zawsze będzie się kończyło w taki sam sposób, chyba, że wyprzedzany lekko zwolni i zacznie pokonywać ten zakręt bardziej po zew. stronie, czyli notabene zjedzie ze swojego optymalnego toru jazdy. To nie jest jakaś szykana, zakręt 90 stopni czy inny z mocnym dohamowaniem, więc nie można go porównywać do tych np. w Singapurze po tej największej prostej, gdzie dochodziło do "podobnych" kolizji.
katinka
03.11.2011 11:03
@adnowseb Zastanawiam sie, ale nie, nic do sedziow wyscigowych tak wlasciwie to nie mam, ale widze, ze Ty chyba masz cos do mnie? Jesli sedziowie sa sprawiedliwi i najpierw analizuja incydent wyscigowy, a nie od razu szukaja winnych, to mysle jest ok. A za pouczenie i rade dzieki, moze kiedys sie przerzuce, jesli w F1 beda jezdzily same niemoty, ale poki jest Lewis, Seba Vettel, Alonso, Schumi i bedzie Robert z Kimim, to bede podziwiac, gryzc czasem palce z emocji i patrzec ;)
Patrykss94
03.11.2011 10:10
nie lubie go jako kierowce , bo moim zdaniem jest zwyklym przeciętniakiem , jednak jest to bardzo zrównowazony gosc . Pisałem wczesniej w któryms wczesniejszym artykule podobnie wiec potwierdzam.
KryS
03.11.2011 09:54
[quote="pablonzo"]dobrze prawi, polać mu ! :)[/quote] Agree ;]
Aeromis
03.11.2011 09:32
Bardzo "nie lubię" jak Mark się wypowiada, głównie dlatego że to łebski gość i mój ulubiony kierowca poza torem, potem w wyścigu mi się to przypomina i mam na niego nerwy że się tak ślimaczy :)
adnowseb
03.11.2011 09:15
@katinka Masz coś do sędziów?.Zapewne nie wiesz kim są i jacy to fachowcy,oraz ile okrążeń przejechali na większości tych torów Przejdz na Destruction derby,spodoba Ci się.
jpslotus72
03.11.2011 09:12
Już w innym miejscu wspominałem o tym, ze komentatorzy BBC (Brundle i Coulthard) mieli kłopoty z jednoznaczną oceną kolizji Massa - Hamilton w ostatnim wyścigu, dochodząc w sumie do wniosku że był to RA. Ale wypowiedź Webbera przypomniała mi jeszcze, ze któryś z nich - o ile dobrze pamiętam Coulthard - powiedział w pewnym momencie "To jest ściganie - takie rzeczy się zdarzają"... Niezależnie od oceny tego konkretnego incydentu (pisałem, ze można znaleźć tyle samo "za" co i "przeciw" w sprawie kary dla Massy, co znaczy tyle samo co Markowe "był to incydent 50 na 50") - rzeczywiście nie w każdym przypadku da się - i nie w każdym przypadku trzeba - szukać "winnego". Nie można też oczywiście przymykać oczu na ewidentne przewinienia - ale i komentatorzy TV i my sami nauczyliśmy się już w przypadku kolizji na torze odruchowo szukać od razu winnego. Muszę dodać, że w efekcie wielu (komentatorów TV i tych na Serwisie) dochodzi do wniosku, że w danym przypadku był to rzeczywiście RA i odstępuje od "wymierzania kary" - rzecz w tym, żeby przede wszystkim sędziowie, którzy w końcu podejmują te najważniejsze decyzje, przykładali do tego właściwą miarę. Najczęściej winny bywa "ten z tyłu", ale nie jest to nienaruszalną regułą - a czasem winnym jest po prostu przypadek, pech, ułamek sekundy, szybkość, opona - albo po prostu NIKT.
katinka
03.11.2011 08:52
Wiesz co mowisz Mark :) A sedziowie powinni czasami pamietac, ze kazdy tor jest inny i kazdy wyscig, jak i kazde wyprzedzanie, a to nie bezbledne roboty na torze, tylko kierowcy wyscigowi, ktorzy scigaja sie jak potrafia najlepiej i walcza.
adnowseb
03.11.2011 08:47
Temat powraca jak bumerang. Osobiście nie widzę, aby byli karani bezpodstawnie i za ostro. Jak do tej pory decyzje są bezbłędne.Nie można wszystkiego podciągnąć pod incydent wyścigowy.
publius
03.11.2011 08:33
Marek, masz rację. Więcej swobody dla kierowców F1. Jak który za dużo będzie rozbijał bolidy to go stajnia sama wyleje!
RY2N
03.11.2011 08:28
Rzadko zgadzam się Webberem, ale tym razem wydaje mi się, że ma rację
pablonzo
03.11.2011 08:15
dobrze prawi, polać mu ! :)