Ferrari ciągle zainteresowane Kubicą?
Joe Saward i Autosport informują, że Polak miał otrzymać ofertę testów od stajni z Maranello.
17.11.1122:12
11961wyświetlenia
Według Joe Sawarda, brytyjskiego dziennikarza, Ferrari ciągle rozważa zastąpienie Felipe Massy Robertem Kubicą od roku 2013.
Pod koniec września Brytyjczyk informował, że Ferrari planowało zatrudnić Polaka od sezonu 2013 i miało z nim nawet podpisaną opcję, na którą miał zdecydować się do końca lipca tego roku, ale dopięcie wszystkiego na ostatni guzik pokrzyżował lutowy wypadek, po którym Kubica wciąż dochodzi do pełni sił.
Saward pisze:
Kubicę obowiązuje kontrakt z Renault, który wygasa z końcem tego roku. I choć zespół może czuć moralny obowiązek oddania mu bolidu w celu ustalenia, czy jest on zdolny do powrotu do ścigania, nie istnieją poza tym żadne formalne zobowiązania. W każdym razie sytuacja wskazuje na to, że Kubica albo nie będzie gotowy na powrót do Renault tej zimy, albo w ogóle nie chce się już dłużej ścigać dla LRGP.
Logiczne jest, że Ferrari pragnie utrzymywać wcześniejsze zainteresowanie, ale potrzebują testów, nie tylko w celu ustalenia, czy jest nadal konkurencyjny, ale również dlatego, aby pomóc rozwinąć mu kondycję fizyczną, która jest bardzo istotnym elementem procesu rekonwalescencji. Sprawa ta nie jest wcale łatwa zważywszy na to, że obowiązują ograniczenia testów. Zakładając, że Kubica wciąż jest w stanie jechać tak jak kiedyś, Ferrari jest idealnym wyborem, ponieważ włoska stajnia może mu nawet co tydzień oddawać Mugello lub Fiorano i bolid sprzed dwóch lat, jeśli tylko Polak wybierze taką możliwość.
Jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że wszyscy czołowi kierowcy - wyłączając Lewisa Hamiltona - mają zagwarantowane kontrakty na sezon 2013, oraz to, że przyszłość Felipe Massy w Ferrari jest stawiana w coraz ciemniejszych barwach, można przypuszczać, że scenariusz z Kubicą może być jedną z alternatyw włoskiej stajni. Nie można jednak zapominać, że zespół z Maranello prowadzi intensywny program rozwojowy młodych kierowców, którzy również mają na celu awans do królowej sportów motorowych.
Doniesienia Sawarda potwierdził również wydany dziś magazyn Autosport, co teoretycznie nadaje im większej wiarygodności. Wszystkie informacje dotyczące Roberta powinny być jednak traktowane z dozą ostrożności, a ostateczne wnioski należy wyciągać dopiero po zajęciu ewentualnych, lecz oficjalnych stanowisk.
KOMENTARZE