Herbert kwestionuje wybór de la Rosy na kierowcę HRT

Anglik wolałby zobaczyć kogoś młodszego w bolidzie hiszpańskiego zespołu
30.11.1112:36
Mariusz Karolak
1823wyświetlenia

Johnny Herbert jest mocno zaskoczony decyzją kierownictwa zespołu HRT, który zdecydował się zakontraktować na najbliższe dwa lata Pedro de la Rosę. Hiszpan zadebiutował w Formule 1 w roku 1999, dotychczas reprezentował zespoły Arrows, Jaguar, Sauber i McLaren. W tym ostatnim przez wiele lat pełnił rolę kierowcy rezerwowego.

Za zatrudnieniem prawie 40-letniego de la Rosy przemawia ogromne doświadczenie. Zapewne narodowość kierowcy też jest nie bez znaczenia, bo HRT to zespół hiszpański. Herbert nie jest przekonany, czy to jest jednak dobra decyzja dla zespołu, który włączył się do F1 w 2010 roku.

On na pewno wniesie do zespołu swoje doświadczenie, ale uważam, że można je wykorzystać w innych obszarach - napisał Herbert w swojej kolumnie na łamach The National. Osobiście wolałbym zobaczyć kogoś młodszego w ich samochodzie, kierowcę z dużą chęcią pokazania się z dobrej strony, kogoś, kto chce udowodnić, że jest dobry i jest głodny sukcesu.

Herbert w F1 spędził 11 lat. Reprezentował zespoły Tyrrell, Benetton, Lotus, Ligier, Sauber, Stewart, Jaguar. Jest zwycięzcą 3 wyścigów Grand Prix. Obecnie ma 47 lat i przez ostatnie dwa sezony startował w Superstars International Series oraz okazjonalnie w niemieckim Volkswagen Scirocco R Cup.

Źródło: forumula1.com

KOMENTARZE

4
Busisko
01.12.2011 03:41
Ciekawe jakie czasy uzyskiwałby w HRT Vettel, Alonso, Button, Hamilton, Schumacher, Webber, Kubica... ;) to mogłoby być zabawne.
jpslotus72
30.11.2011 01:21
Zatrudnienie hiszpańskiego weterana chyba dla wszystkich było "mocnym zaskoczeniem". Jednak z punktu widzenia tego zespołu de la Rosa ma co najmniej dwa atuty: doświadczenie testera w topowym zespole i... fakt, że jest Hiszpanem. :) Pod względem osiągów HRT i tak nie mogłoby w najbliższej przyszłości liczyć na jakieś "cuda" - kogokolwiek by nie zatrudnili. A Pedro może im pomóc w poczynieniu kolejnych kroków na drodze do profesjonalizmu. Rok-dwa solidnej pracy nad bolidem - i można będzie zatrudnić kogoś z potencjałem na przyszłość, kto będzie mógł skorzystać z efektów tej pracy... Na tym etapie HRT musi myśleć bardziej przyszłościowo niż doraźnie - jeśli chce się utrzymać w tym "interesie".
Kamikadze2000
30.11.2011 12:43
Ja zgadzam się z Herbertem. Cóż, DLR nie miał udanej kariery, więc te dwa lata na koniec mu się "należą". Nie ma chłopak, ale niech u jego boku jeździ jakiś młodziak! :))
Adakar
30.11.2011 12:00
[quote]„Osobiście wolałbym zobaczyć kogoś młodszego w ich samochodzie, kierowcę z dużą chęcią pokazania się z dobrej strony, kogoś, kto chce udowodnić, że jest dobry i jest głodny sukcesu”.[/quote] Dani Clos też tak sądzi ;-)