Alonso cały czas wierzy w odnoszenie sukcesów razem z Ferrari

Hiszpan stwierdził, że prędzej czy później, tytuły nadejdą same
08.12.1121:38
Mateusz Szymkiewicz
2626wyświetlenia

Fernando Alonso przyznał, że prędzej czy później zdobędzie razem z Ferrari tytuł mistrzowski.

Hiszpan był bliski założenia trzeciej korony Mistrza Świata w 2010 roku, jednakże błąd strategiczny popełniony przez jego zespół w Grand Prix Abu Zabi, sprawił, że tytuł powędrował w ręce Sebastiana Vettela.

Ekipa z Maranello nie była w tym sezonie pionierem w rozwoju "dmuchanego dyfuzora", co przyczyniło się do wygrania tylko jednego wyścigu, którym było Grand Prix Wielkiej Brytanii, gdzie obowiązywał zakaz stosowania tego rozwiązania. Mimo rozczarowującego sezonu, Alonso wciąż wierzy, że będzie odnosił sukcesy razem z Ferrari.

Nie myślę zbyt dużo o tym - powiedział dwukrotny mistrz świata. Wiem, że mogłem mieć więcej tytułów, ale nie można iść do przodu patrząc wstecz, trzeba spoglądać na przyszłość i teraźniejszość. Jestem całkowicie przekonany, że zdobędziemy mistrzostwo prędzej czy później, ponieważ jestem we właściwym zespole.

Jestem bardziej zmotywowany niż kiedykolwiek, wiec potrzebujemy tylko czasu. Mam nadzieję, że nie potrwa to zbyt wiele lat, ponieważ jestem już po trzydziestce, a nie wiem ile tu jeszcze będę. Ale w tym momencie, znajduje się w szczytowej formie i najlepszym zespole. Nie mam żadnych wątpliwości, że mistrzostwa nadejdą.

Hiszpan również wierzy, że zespół da mu mistrzowski samochód, a on sam będzie w stanie wykorzystać każdą napotkaną na swej drodze okazję. Teraz jestem bardziej kompletnym zawodnikiem. Może na pojedynczych okrążeniach i podczas wyścigów, niewiele się zmieniło. Sądzę, że w manewrach wyprzedzania na starcie i podczas pit stopów, jak również w przygotowaniu psychicznym do wyścigów, w 2005 i 2006 roku byłem słabszy niż teraz - zakończył Alonso.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

31
schuey
09.12.2011 09:25
haha a gdzie ja napisalem ze bolid niewazny w polaczeniu z kierowca..Napisalem ze Alonso jest niemrawy
AleQ
09.12.2011 08:44
@up No tak Alonso to wieczny fuksiarz, oba tytuły zdobyte fartem , Vetel jest najlepszy w stawce, tak,tak... obiektywizm rządzi. O ile w Korei można powiedzieć,że Hiszpan miał szczęscie, bo RB się skompromitowało, to jednak we Włoszech i Singapurze wygrał absolutnie zasłużenie, ale zawsze pojawie się "moher" i powie,że miał farta, bo inaczej wieje, bo ma inny kolor papieru toaletowego,... Hipokryzja nie zna granic. I te wróżenie z fusów,że Ferrari będzie słąbe, choć patrząc na ten rok i na Stefana wciąż jako szef zespołu, no to wszystko jest możliwe ,niestety bardziej w kierunku klęski.
adamo342
09.12.2011 02:23
IceMan11- W tamtym sezonie tylko jedno zwycięstwo odniósł zasłużenie i w tym też bo przez moment w wyścigu nie znajdował się na podium i wygrał dzięki mechanikom Red Bula.Ciekawe co Alonso będzie mówił po przyszłym sezonie który będzie kiepski
Busisko
09.12.2011 02:20
Off topujecie. ALO nie gadaj tylko to rób!
akkim
09.12.2011 12:15
@schuey [quote]i nie pisac mi tu ze to kwestia bolidu..[/quote] [quote]Za to Mercedes przyspiesza i zawsze pokazuje walke. Moze za rok dwa dogonia czolówke.[/quote] To się trochę nam motasz w zeznaniach, bolid bez znaczenia z drugiej Merc dogania, co do tempa, to w qualach Nico udowodnił, jak "gada" z bolidem i jaki zawodnik. A my tak "trzymamy się" chociaż nie za ręce, i wierzę, że zdrowo - to też tak na prędce ;)
jpslotus72
09.12.2011 11:42
@schuey W taki sposób można wielu kierowcom wyliczać jakieś fragmenty wyścigów, lepsze okrążenia itp. (Pietrow miał w zeszłym sezonie kilka rakietowych startów, zdobywając po 4-5 pozycji na kilku pierwszych zakrętach - czy ktoś na tej podstawie będzie udowadniał, ze to świetny kierowca?). W ostateczności liczą się jednak tylko rezultaty - Schumi nie wracał do F1 po to, żeby walczyć o Q3 i jakieś punkty, czy żeby pokonać Rosberga (co i tak mu się w ostateczności nie udaje). Podpisując kontrakt z Mercedesem myślał o wygranych - a po cichu mówiło się nawet o ósmym tytule... Jeśli śledzisz newsy o Michaelu, to musiałeś czytać jego wypowiedzi, w których sam stwierdzał, że jego rezultaty są rozczarowujące (w zeszłym sezonie nie mógł "dogadać się" z bolidem - w tym miało być lepiej... w kolejnym też ma być lepiej... będzie?). Ja naprawdę nie "uwziąłem się" na Schumachera - sam z dużymi emocjami oczekiwałem jego pierwszego startu w Mercedesie - ale nie można zamykać oczu na fakty. Pocieszanie się niezłym tempem w kilku wyścigach to naprawdę nie jest "lekarstwo" na brak sukcesów (choćby jedno podium) dla siedmiokrotnego mistrza świata... PS - poza tym kibicowanie jakiemuś kierowcy nie oznacza bezkrytycznego uwielbienia i niedopuszczania jakiejkolwiek krytyki. Ja byłem wielkim fanem Mansella, ale kiedy np. w Portugalii 1989 przez kilka okrążeń ignorował pokazywaną mu czarną flagę, aż doprowadził do kolizji z Senną, któremu zniszczył wyścig, sam stwierdziłem, że był to idiotyzm ze strony Nigela... Można za kogoś zawsze trzymać kciuki - w dobrych i gorszych dla niego chwilach - ale nie można z nikogo robić nietykalnej, "świętej krowy".
schuey
09.12.2011 11:19
widze chlopcy,ze nadal trzymacie sie za rece To ja wam tez tu cos wymysle na predce Nie chce mi sie rymnowac mikka wiec moj przekaz bedzie prosty. Rosberg mial mniej pecha. Istnieja paradoksy nawet w F1. Sprawdz liczbe km w sezonie kiedy Schumi jechal wyzej niz Rosberg. Lecz sa to wyscigi i mozesz miec wiecej pecha lub mniej danego dnia. Interlagos-Senna i wielu innych w sezonie ktorzy demolowali Schumiemu bolid bo nie ogarniaja tego sportu/ Pech trudno i tak wygladac dla Ciebie na koniec tabela i stwierdzenie wachal gumy. Poza tym Alonso przyszedl do Ferrari w pewnym czasie, ktory dla nich byl dobry. Dopiero co sie skonczyla ERA MS wchodzi Alonso..na gotowe i co? jedzie 4ty bo taki Vettel sie lepiej dogaduje z lepszym Neveyeyem. Efekt na torze. Za to Mercedes przyspiesza i zawsze pokazuje walke. Moze za rok dwa dogonia czolówke. Ferrari kontunujue swoja historie w F1 nieprzerwanie. Silberpfiele wracaja chyba z czasow Hitlera. Wiec to nowy zespol. A Alonso niech sobie robi co chce. On nie bedzie zagrozeniem w przyszlym roku. Ktos bedzie musial obalic Vettela ale to nie bedzie ALonso No i na koniec zarymuje o powroci Raikoenena. NA pewne bedzie duzo funu..piruetow i dzwonow Ale tez pewnie takich zachowan jak w Nurburgring kiedy to za linia start/mety do last lap zdarzyl sie pewnien incydent..po tym juz wiedzialem ze ten sportowiec sie nie odbuduje..do zobaczenia w Nowym roku
akkim
09.12.2011 10:38
@jpslotus72 Lotus mój wpis przecież - czystą prowokacją, @schu ey się nie godzi z Mistrza degradacją ;)
jpslotus72
09.12.2011 10:32
@akkim Rosberg jeździ przecież taką samą bryką - trzeba z innej strony przyjrzeć się wynikom... Moim zdaniem sedno w trzech przyczynach leży: "przerwa, wiek= brak formy" - lecz @schuey nie wierzy...
akkim
09.12.2011 09:25
@schuey Jak nie bolid, to co dzisiaj jest z tym wielkim Schumim, że rok drugi smród wąchał z Rosbergowej gumy.
katinka
09.12.2011 09:08
Widac, ze Fernando jest nadal bardzo zmotywowany i chcialby tych najwiekszych sukcesow, fajnie, gdyby mu sie udalo. Nie wiem, czy Alonso jest akurat we wlasciwym zespole jak mowi, ale tez mysle, ze jeszcze zdobedzie mistrzostwo, moze nawet nie jedno, aby tylko Ferrari mialo troche lepszy bolid i nie psuli mu wyscigow strategia. Stac go na wygrywanie, jest teraz jednym z nalepszych co pokazuje slabszym bolidem w kazdym wyscigu, a co odroznia tych wielkich od reszty na torze.
tadzis
09.12.2011 09:00
@schuey No to kto jest takim świetnym kierowcą, twoim zdaniem? Chyba oglądasz powtórki z jakiegoś innego sezonu. Może ALO nie jest najlepszym kierowcą w stawce, ale jeśli w przyszłym sezonie Ferrari trochę lepiej trafi z bolidem to nikogo nie zdziwi mistrzostwo dla Alonso. (Chyba tyko Ciebie)
schuey
09.12.2011 07:31
Pewnie chodzac po korytarzach siedziby firmy w Mugello,Maranello i pewnie nawet w Modeny caly czas oglada na scianach galerie Schumachera i go szlag trafia jak te korytarze sa dlugie i pełne jego pucharow. I nawet gdyby tytuly nagle same zaczely przychodzic (!?!) to dalej go szlag trafia bo jest ich suma nie do ogarniecia dla takiego Alonso. I zawsze bedzie.Poniewaz u szczytu swojej formy do ktorej sie zbliza nadal jest wolny i nie pisac mi tu ze to kwestia bolidu..bo ktos tam wyzej pisal ze Alonso wysmienicie rozwija samochod ..nie widze efktu jego wysmienitosci..na tym koniec opowiesci bajek o Alonso. Smutnym Don Kichocie walczacym z "wiatraqami" w galerii sław Ferrari.i
akkim
09.12.2011 07:28
Nie rozumiem o co zarzuty ani o co brawa, para driver - bolid od zawsze podstawa, nawet świetny kierowca nic tu nie osiągnie, i mistrz świata bez auta zostaje posągiem. Dwa lata to przerabiamy - Schumi wciaż bez pudła, można mówić, że stary, nie wraca do źródła, nie ma czym - to podstawa i przypomnę Wielu, on potrafił w różny sposób dorwać się do celu.
Enpasant
09.12.2011 07:18
@IceOne i inni od twierdzenia typu: "nie wygrałby gdyby inni mogli wygrywać". Nie poczytuję Alonso za winę, że wygrał sezon 2005 bo był słaby, a jego rywale nie mieli dobrych bolidów żeby mu to udowodnić. McLaren obszedł się smakiem bo nie dał rady zbudować lepszego bolidu od Ferrari. To chyba sól współczesnej F!? Po co robić z tego komuś zarzuty. Alonso nie dałby szansy nikomu w obecnej stawce gdyby miał miał bolid równy RedBullom - ale nie miał... i niech nikt nie płacze z tego powodu. On sam tego nie robi... Myśląc w sposób podany na początku komentarza można by zarzucać Schumacherowi, że przez te lata wygrywał bo miał lepszy bolid od innych (mówiąc z grubsza) - to jego wina? Nie, jego zasługa! I czy ktoś go lubi czy nie, niech nie płacze, że gdyby coś tam to by coś tam... :) To samo w wypadku Ferdka...
p33ro
09.12.2011 06:43
Tymczasem Grosjean w LR :P
Anderis
09.12.2011 01:15
[quote]Hiszpan stwierdził, że prędzej czy później, tytuły nadejdą same.[/quote] Idealne podsumowanie mentalności Ferrari. Oni są Ferrari, więc sukcesy przyjdą same, bo należą im się dlatego, że są Ferrari.
IceMan11
08.12.2011 11:31
@Falarek Ale ja nie mam na myśli Michaela pisząc o Kimim :) @Falarek Bardziej miałem na myśli Alonso, który to jest tak świetnym kierowcą, tak świetnie rozwija bolid, a Kimi to wiadomo nygus, pijaczyna. Tylko potrafi szybko jeździć i to nie wszyscy się z tym zgodzą. Rozumiesz? OFC piszę to z mocnym przymrużeniem oka, no i z nutką ironii :)
Falarek
08.12.2011 11:21
[quote="IceMan11"]A niedoceniany Kimi zdobył mistrzostwo już w 1-szym sezonie startów w Ferrari :)[/quote] Tylko Kimi przyszedł na "gotowe" a Szumi musiał się na początku użerać z nie najszybszym i czasem zawodnym Ferrari :)
IceOne
08.12.2011 11:13
@kabans moje okreslenie Fuks w stosunku do Alonso nie ma nic wspolnego z jego tytulami:), ma kilka innych sprawek na koncie , za ktore nie zostal "odznaczony":) a powinien byl i dlatego fuks.A tytul w 2005 zawdziecza wlasnie wadliwym McL,i nie chodzi o same awarie podczas GP- jesli pamietasz :)).
corey_taylor
08.12.2011 11:11
Mistrza w zeszły roku zawaliło mu Ferrari, teraz miał bolid za słaby. Jeszcze ma czas, ja też wierzę że zdobędzie tytuły w Ferrari.
kabans
08.12.2011 10:57
Alonso zdobył swoje tytuły w świetnym stylu. Nie było żadnych masowych awarii raikonnena (były dwie; jedna w gp san marino i jedna w gp niemiec na hockenheim). Jeśli dwie to masa to chyba na świecie są same grubasy. A walka z schumacherem w 2006 spowodowała, że nie wiem co będzie się musiało stać, żebym uznał jakikolwiek sezon za lepszy. IceOne nie wiem czy wiesz ale podbijasz alonsowi status. Nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego, ale dla podpowiedzi dodam, że nikt nie powie" że schumacher wywalczył tytuł w 2002 czy 2004 fuksem, bądź vetel w tym roku".
kovalf1
08.12.2011 10:11
@Luca szczęście sprzyja lepszym :)
IceMan11
08.12.2011 10:01
@Luca Fuksem to bardziej nazwałbym zeszłoroczną walkę Alonso do ostatniego wyścigu o tytuł WTC, ale jak kto woli...
Mahilda111
08.12.2011 09:58
" Ogólnie w Mclarenie miałem samochody zdolne do wygrywania wyścigów, tylko miały czasem problem z dojechaniem do mety..." - Kimi Raikkonen
IceOne
08.12.2011 09:55
w 2005 Alo tez mial fuksa , wadliwe McLareny :))( wogule Alonso na drugie powinien miec FUKS :)) , prawie kazdy tytul mozna podwazyc w ten czy inny sposob,wiec daruj sobie takie bzdety @Luca.
Luca
08.12.2011 09:50
[quote="IceMan11"][/quote] Tak naprawde ten tytuł to fuks.Gdyby nie woja w McL i błędy hamiltona pod koniec to by majstra nie zgarnął
Mahilda111
08.12.2011 09:50
On też mógł gdyby nie pan o inicjałach C.D
IceMan11
08.12.2011 09:46
A niedoceniany Kimi zdobył mistrzostwo już w 1-szym sezonie startów w Ferrari :)
jpslotus72
08.12.2011 09:30
[quote]w tym momencie, znajduje się w szczytowej formie i najlepszym zespole.[/quote]I nie wystarczyło to żeby wejść na podium w klasyfikacji indywidualnej minionego sezonu. W takiej sytuacji rzeczywiście pozostaje tylko "wiara" (która "góry przenosi", ale czy "tytuły przynosi"?). Jedno jest pewne - tytuły nie "przyjdą same". Tutaj nikt nie zostaje mistrzem za "zasługi", czy choćby za to, że jest uważany za najlepszego kierowcę w stawce. Oczywiście, Alonso stać na wygranie mistrzostw, ale musi mieć do tego właściwy bolid i odpowiednich strategów - w jego pierwszych dwóch sezonach w Maranello były braki i w jednym i w drugim. Do trzech razy sztuka?...
Falarek
08.12.2011 09:27
Szumi zdobył tytuł w piątym sezonie startów w Ferrari Alonso ma jeszcze czas :)