Hamilton w pełni przygotowany do startu nowego sezonu

Brytyjczyk nie sądzi, że MP4-27 będzie bardziej pasował do stylu jazdy Jensona Buttona.
01.02.1213:17
Nataniel Piórkowski
1712wyświetlenia

Lewis Hamilton przyznał, że zimowa przerwa pozwoliła mu na odpoczynek i doskonałe przygotowanie do nowego sezonu startów w Formule 1.

Przemawiając podczas środowej prezentacji MP4-27, Brytyjczyk powiedział, że za zgodą szefa zespołu, Martina Whitmarsha, zapewnił sobie dłuższy wypoczynek, który pozwolił mu na przemyślenie swego podejścia, a dzięki temu w tegorocznych wyścigach pokaże się ze znacznie lepszej i bardziej konkurencyjnej strony.

Byłem w zimnych górach Kolorado, spędzając czas z rodziną i przyjaciółmi. Mam za sobą dużo treningów i szczerze mówiąc nie tęskniłem za samochodem. Dobrze było przez chwilę trzymać się od niego z daleka, aby naładować akumulatory, odświeżyć się. Nowy początek i powrót do treningów okazał się fantastyczny. W ubiegłym roku trenowałem zbyt dużo, więc w tym zbalansowałem to trochę lepiej. Spędzałem czas z rodziną i przyjaciółmi, w ten sposób odzyskując energię. Byłem wdzięczny Martinowi, że pozwolił mi na tak świetną przerwę - powiedział.

Mistrz świata z 2008 jest także pewny, iż tegoroczny bolid będzie odpowiadał stylom jazdy obu kierowców. Ja i Jenson ściśle współpracujemy jako zespół. Czasem dochodzi do sytuacji, w której kierowcy wymagają całkowicie różniących się rzeczy. Jenson i ja mamy podobne ustawienia, więc wymagamy tego samego. Nie czuję, że Jenson skorzysta na tym bardziej niż ja i myślę, że on czuje to samo. Ogólnie zgadzamy się w tym, czego potrzebujemy.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

19
Kamikadze2000
02.02.2012 09:48
@Simi - @IceMan11 mnie wyręczył. Chodzi mi jednak o to, że bez sensu jest porównywac osiągi kierowców w innych zespołach do innych. To była odp. do @badyla, który na siłę chce wmówic, że w McL wszystko jest cacy, a gdzie indziej nie. KOV w Renówce i Caterhamie to nie ten sam, co w McL, ponieważ w tym trzecim nie miał wsparcia. I nikt tego zaprzeczy. Jednocześnie odpowiadam @badylowi. Pozdr ;)
IceMan11
01.02.2012 09:06
@Simi Po prostu @K2000 użył złego słowa. Spokojnie ;)
Simi
01.02.2012 08:55
[quote="Kamikadze2000"]a Trulli objeżdżał Alonso w Renówce.[/quote] A nie przysniło Ci się cos? Boże, z czarnego w białe. To, że był w stanie go pokonywać, wcale nie oznacza, że go objeżdżał. Poza tym nie bez znaczenia pozostaje fakt, że Alonso miał wtedy 23 lata, a Trulli 30.
IceMan11
01.02.2012 08:45
@badyl A jak kazali David'owi przepuścić Hakkinena? W McLarenie (było też sporo wyjątków) były podziały na nr 1 i 2 i mi tu nie chrzań. Co jeszcze za chwilę przeczytam od jakiegoś fana? Że w Ferrari również nie było nigdy podziałów? Cały czas tylko wymieniasz Senne, Prosta, Alonso, Button'a i Hamilton'a. Oprócz nich jeździło mnóstwo kierowców. Jedni byli lepsi, drudzy gorsi. Jedni byli traktowani lepiej drudzy gorzej.
badyl
01.02.2012 08:07
Senna -Prost - równe bolidy. Hamilton - Alonso - równe bolidy. Hamilton - Button - równe bolidy. I w międzyczasie dwa biedaki gnębione przez złego McLarena, Davidek i Heikki wzięci tylko po to, żeby dać im gorsze bolidy. Śmieszni jesteście, a właściwie żałośni w tej swojej nienawiści, przypominacie mentalnie 5 latków z piaskownicy. Co do rbr - katastrofalne zachowanie samochodu Webbera na starcie przez niemal cały sezon i jego nadzwyczajne ozdrowienie po tym jak Vettel zapewnił sobie MŚ to niepodważalny fakt, nie ma pola do interpretacji innej niż gorsze auto.
Kamikadze2000
01.02.2012 07:45
@badyl - a Trulli objeżdżał Alonso w Renówce. Tak można w kółko. Wszystko zależy od wsparcia. Heikki nie miał go w dostatecznym stopniu. Był ewidentnym numerem 2, miał gorzej przygotowany bolid. Taka prawda.
IceMan11
01.02.2012 06:59
@badyl Byli słabsi, więc mogli być numerami 2? To co się w takim razie czepiasz RBR?
badyl
01.02.2012 06:30
Twoje przykłady są o kant tyłka rozbić, bo zestawiasz kierowców, którzy W OCZYWISTY SPOSÓB są z innej półki, jak Heikki miał powalczyć z Lewisem, jak on ledwie Trullego objeżdżał, dopiero teraz jak Trulli całkiem się sypie to uzyskał nad nim wyraźną przewagę. Podobnie wymaganie od Coultharda, żeby powalczył z takimi kierowcami jak Mika, czy Kimi wyraźnie świadczy o Twoim oderwaniu od rzeczywistości (optymistycznie), lub złej woli (realistycznie).
IceMan11
01.02.2012 05:12
@badyl Mikka vs. David, David vs. Kimi, Lewis vs. Heikki. Twoje przykłady: Senna vs. Prost, Hamilton vs. Button są słabe, ponieważ oni byli i są mistrzami świata. Teraz podam ci coś innego. Od 2006 do 2009 w RBR panował spokój. Od dwóch lat wspierają lepszego kierowcę sprowadzając Marka do roli pomagiera, lecz ja nie jestem hipokrytem i nie zarzucam tego Mclarenowi, który ma znacznie więcej za uszami. Ups...
badyl
01.02.2012 04:55
@iceman11 twoje projekcje naprawdę są męczące... to McL jest symbolem równego traktowania kierowców, Prost i Senna, czy z czasów współczesnych Hamilton i Alonso (team odmówił takiemu utytułowanemu kierowcy jak Alonso traktowania go jako numer 1 przed zupełnie zielonym debiutantem oświadczając mu, że jak chce być lepszy od Hamiltona to ma go pokonać na torze - gdyby zrobili z Alonso kierowce nr 1 wtedy mieliby tytuł MŚ, a tak tytuł poszedł się pierd**** dzięki punktom straconym poprzez odbieranie ich sobie wewnątrz teamu), czy ostatni sezon Hamilton - Button, gdzie każdy widzi, że są traktowani równo i obaj mają szansę na największe sukcesy (w przeciwieństwie do producenta sików w puszcze, gdzie Webbera auto zaczęło startować normalnie dopiero wtedy, gdy Vetttel zdobył tytuł). Ty nie mając żadnych argumentów wzorem niejakiego Goebbelsa, czy innego Urbana powtarzasz ciągle te same pierdoły w myśl zasady "kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą", admini w końcu na to trollowanie pod KAŻDYM wątkiem ocierającym się o McL powinni zareagować...
Simi
01.02.2012 04:44
Między Lewisem i Jensonem panuje bardzo ważna harmonia, która jest bezcenna jesli chodzi o zdobywanie tytułów wsród konstruktorów. Ale kiedy Button pokonuje Hamiltona, w Lewisie budzi się sportowa złosć - i mam nadzieję, że jej pozytywne efekty zobaczymy w 2012. Nie jestem kibicem tego kierowcy, ale trzeba przyznać, że ma ogromny talent.
IceMan11
01.02.2012 04:12
@andy Twój ukochany team lepszy nie był, tak więc przepraszam bardzo. Gdyby to napisał fan Caterhama - to ok, ale fan McLaren'a obraża inny team za to, że mają tam podział na nr 1 i 2? Trzy światy normalnie...
andy
01.02.2012 04:08
Kamikadze2000> w twoim ukochanym Red Bullu takich problemów nie ma. Tam z góry wiadomo kto jest gwiazdą a kto szmatą do wycierania podłogi.
badyl
01.02.2012 03:32
I znowu "urban legends" rządzą. Button i Hamilton cale się nie przyjaźnią, współpracują ze sobą bardzo profesjonalnie w pracy, ale poza nią się wcale nie kontaktują (mówił o tym Button). Za to wbrew powszechnym bzdurom Hamilton i Alonso się lubią i kontaktują poza kamerami.
Kamikadze2000
01.02.2012 02:50
@schuey - w pełni popieram. Wszystko ładnie, dopóki obaj nie staną sobie na drodze. Co było w Kanadzie w 2011 roku, albo rok wcześniej w Turcji?? W drugim przypadku opanowanie Jensona pozwoliło dojechac obu zawodnikom do mety. Zobaczymy, co zrobi Hamilton, jeżeli Jenson znowu będzie go naciskał. ;)
schuey
01.02.2012 02:40
@PatrykW ahahaha nie beda sie kłocić. HAM potraktuje Jensona jak w Kanadzie kilka razy w tym sezonie:) i bedzie dopiero wesolo. Nie kłoca sie...a to dobre do kamery każdy potrafi grać
IceMan11
01.02.2012 01:21
@PatrykW A Caterham? ;P
LH85
01.02.2012 12:32
@PatrykW a HRT? :)
PatrykW
01.02.2012 12:21
Miejmy nadzieję , że będzie bolid pod 2 kierowców . To chyba jedyny taki team w stawce gdzie 2 kierowców się nie kłóci i się przyjaźnią ;)