Heikki Kovalainen dla Wyprzedź Mnie! - "Wiedziałem, że będzie ciężko"
Pytaliśmy Fina o nowy bolid, plany na przyszłość i jego golfowe wizyty w Polsce
26.02.1219:23
7229wyświetlenia
W naszej pracy prócz siły przebicia, przebojowości i komunikatywności przydaje się też trochę szczęścia. Tak się składa, że tego nam nie brakuje i podczas czwartego dnia testów w Barcelonie tylko my stawiliśmy się na spotkaniu prasowym z Heikki Kovalainenem!
Takiej okazji rzecz jasna nie mogliśmy przepuścić i postanowiliśmy zapytać Fina nie tylko o sprawy bieżące, ale także o jego odczucia związane z przejściem do Caterhama, plany na przyszłość oraz stosunki z Polską. Zapraszamy do lektury!
Jak minął ci ostatni dzień testów?
Nieco skomplikowały się sprawy przez awarię w bolidzie, rano wystąpił problem z silnikiem, więc przed lunchem musieliśmy go wymienić. Oprócz tego przejechaliśmy jednak trochę okrążeń, zgromadziliśmy nieco danych, a także skupiliśmy się na dłuższych przejazdach i ustawieniach. Idziemy w dobrym kierunku, więc jest to pozytywne.
Problem był poważny czy jakaś drobnostka?
Chodziło o uszkodzenie wiązki przewodów. Nie chodziło tutaj o wadę fabryczną, jednak doszło do wibracji i uszkodzenia. Nie jest to nic poważnego, silnik nam nie odpalił przez to, a jako że nie mieliśmy części zamiennej, to zdecydowaliśmy się na wymianę całej jednostki.
Porównując waszą tegoroczną konstrukcję do zeszłorocznej, czy jest znacząco lepsza?
Z pewnością, zwłaszcza tył bolidu jest mocniejszy. Przód ciągle wymaga pracy, by bolid lepiej wchodził w zakręty, ale myślę, że wiemy w czym rzecz, a w przyszłym tygodniu będziemy mieli nowe przednie skrzydło, które sprawi, że bolid będzie lepiej reagował. Ogólnie moje odczucia są bardzo pozytywne, zdecydowanie wykonaliśmy duży krok naprzód w porównaniu z zeszłym rokiem. Ale, czy jest wystarczająco szybki? Tego jeszcze nie wiemy i musimy poczekać. Nie wykonywaliśmy dzisiaj przejazdów kwalifikacyjnych, ani nie miałem założonej super miękkiej mieszanki, jeździłem tylko na twardszych oponach. Ogólne tempo jest jeszcze znakiem zapytania, ale skupiamy się na pracy i idziemy do przodu krok po kroku. Najpierw musieliśmy się skupić na niezawodności, by być pewnym że możemy przejechać wiele okrążeń, a w przyszłym tygodniu popracujemy nad osiągami.
Jak oceniasz tegoroczne opony? W padoku jest wiele różnych opinii na ich temat...
Są lepsze, wydaje mi się, że dają więcej przyczepności. Nie jeździłem jeszcze na super-miękkiej mieszance, ale podejrzewam, że po prostu daje więcej przyczepności na jednym kółku tak jak to zawsze było, a później wystąpi duże ziarnienie. Nie jest to jednak opona zaprojektowana z myślą o torze w Barcelonie, zatem nie jest to najlepszy obiekt do testów na tej mieszance. Twardsze mieszanki wydają się być lepsze. Moim zdaniem w zeszłym roku twarda mieszanka zdecydowanie była za twarda. Ogólnie czuję się na nich lepiej, więc Pirelli wykonało w tym roku lepszą pracę, pewnie dzięki doświadczeniu z pierwszego roku współpracy z F1.
Myślisz, że w tym roku Caterham zdobędzie pierwszy punkt?
To nasz cel. Póki co, nie jestem w stanie powiedzieć, czy bolid jest wystarczająco szybki, by to osiągnąć. Musimy poczekać i zobaczymy, gdzie jesteśmy i, czy jest to realistyczny cel. Myślę, że to możliwe. Mam pozytywne odczucia z jazdy tym bolidem, znacznie lepsze niż rok temu, co do tego nie mam wątpliwości.
Jak bardzo różni się twoja przygoda z Caterhamem od tej z McLarenem? Był to wielki zespół, w którym walczyłeś o podia i zwycięstwa, a teraz zmagacie się z bolidem i sukcesy macie dopiero przed sobą. Czy nie jest to frustrujące, że jeszcze nie zdobyłeś tutaj punktów?
Nie, to nie jest frustrujące. Gdy dołączyłem do tego zespołu wiedziałem, że będzie to trudne zadanie. Ale za to moje osiągi się poprawiły. Wiem, że jeżdżę teraz zdecydowanie lepiej niż wcześniej. Jestem mocniejszy fizycznie i psychicznie, więc przejście do tego zespołu wyszło mi zdecydowanie na plus. Mogłem z nimi blisko pracować od samego początku. Czasy w Renault i McLarenie również były dla mnie dobre, ale z powodu różnych problemów poza torem nie wypaliły one najlepiej. Musiałem więc się nieco cofnąć i zacząć wszystko od nowa. Obecnie wszystko jest jak należy, mam dobre relacje z zespołem, dobrego menedżera i daje to dobre podstawy do odniesienia sukcesu.
Widzisz się w tym zespole w dłuższym okresie czasu?
Póki co nie zadecydowałem jeszcze o niczym. Mam kontrakt z tą ekipą na ten rok, a potem wszystko jest otwarte. Na razie nie rozglądałem się za niczym innym, nie rozmawiałem z nikim, ponieważ na ten moment najważniejsze to skupić się na tegorocznych mistrzostwach i rozwoju obecnego bolidu. Trzeba nad nim pracować dzień po dniu, by był konkurencyjny. Jeśli będziemy wykonywali taki progres jak podczas ostatnich lat, to bardzo możliwe, że tutaj zostanę. Jestem tu szczęśliwy, to dobry zespół. Ciągle się rozwija, ciągle rośniemy i poprawiamy się, a jeśli nie wykonamy postępu, to oczywiście rozejrzę się za inną ekipą.
Ważnym dla ciebie jest to, kto jest twoim partnerem zespołowym?
Nie, to nie ma znaczenia. To znaczy im jest mocniejszy tym lepiej! Nie obawiam się nikogo, byłbym bardzo zadowolony, gdyby to Sebastian Vettel był moim partnerem. Jednak najważniejsze w partnerze zespołowym jest to, by z nim współpracować, by pchać zespół do przodu. Na torze oczywiście chcę pokonać mojego partnera, to nie ulega wątpliwości. Walczymy ze sobą, ale musimy pamiętać, że najważniejsze jest dobro zespołu. Dobrze pracowało mi się z Jarno, a z Witalijem myślę, że będzie tak samo. To profesjonalny kierowca, więc mam nadzieję, że będzie mnie naciskał, by osiągać jak najlepsze wyniki.
Czy to nie problem dla zespołu, że jest on stosunkowo wyższy od ciebie?
Myślę, że to kłopot jedynie w obecnej fazie, gdy wpasowuje się do bolidu, być może będzie musiał nad tym mocniej popracować. Ale gdy tylko dobrze dobierze fotel i odległość pedałów, to nie będzie to już żaden problem. Witalij dobrze jeździł w Renault, więc tutaj również będzie dobrze jeździł.
Bywałeś w Polsce pograć w golfa, opowiedz o tym.
Tak, mój przyjaciel ma w Polsce bardzo fajne pole golfowe, nazywa się ono Sand Valley i mieści się niedaleko Gdańska. Właścicielami są Finowie, a tak się złożyło, że to moi przyjaciele, także bywam tam czasami. Prawdopodobnie pojawię się tam jeszcze w tym roku, żeby trochę pograć. To będzie już trzeci rok kiedy tam zawitam.
A co ogólnie myślisz o Polsce?
Lubię Polskę, za każdym razem gdy tam byłem to dobrze się bawiłem. Ludzie są bardzo mili, a do tego wykazują się dobrą wiedzą na temat sportu, zarówno o Formule 1, jak i generalnie o sportach motorowych. Nie widziałem jeszcze zbyt wiele w waszym kraju, jedynie okolice Gdańska i pola golfowego, ale mam nadzieję, że w przyszłości zobaczę więcej. Poza tym poznałem wielu Polaków, spotkałem się z ekipą skoczków narciarskich, poznałem Adama Małysza w zeszłym roku, a teraz jest przecież kierowcą rajdowym! Znam oczywiście bardzo dobrze Roberta. Polacy mają swoich reprezentantów w wielu sportach, co jest bardzo dobre, na przykład Justyna Kowalczyk jest bardzo mocna w biegach narciarskich, a w skokach macie nowego lidera, Kamila Stocha, który zapowiada się na dobrego zawodnika. Polska rośnie w siłę, zarówno ekonomicznie, jak i sportowo i to mnie cieszy.
KOMENTARZE