Perez nie popada w huraoptymizm po wyścigu na Sepang
Kierowca Saubera wierzy, że jego pierwsze zwycięstwo w F1 jest kwestią czasu.
28.03.1218:12
1939wyświetlenia
Sergio Perez nie zamierza rozmieniać na drobne swego niezwykle obiecującego występu w wyścigu o Grand Prix Malezji, jednak uważa, że jego, pierwsze zwycięstwo w F1 nie jest kwestią wielu lat oczekiwań i tytanicznych starań.
Kierowca Saubera niemal przez cały wyścig wywierał presję na przewodzącym stawce Fernando Alonso, jednak w końcowej fazie rywalizacji stracił szansę na wywalczenie zwycięstwa przez zbyt szeroki wyjazd poza tor w przedostatnim zakręcie.
Pomimo doborowej dyspozycji na Sepang, Meksykanin przyznał, że jeden udany wyścig nie może oznaczać włączenia się do regularnej walki o zwycięstwa w pozostałych Grand Prix tego sezonu.
Celem jest dalsza poprawa ogólnych osiągów nas i naszego samochodu. Musimy mocno naciskać, ale jednocześnie pozostawać realistami. Pomimo dobrego wyścigu nie możemy zapominać, że odbywał się on w nadzwyczajnych warunkach. Oczywiście moim celem zawsze było wygrywanie wyścigów i gorąco wierzę, że prędzej czy później odniosę moje pierwsze zwycięstwo w Formule 1. W idealnym układzie dojdzie do tego już w tym roku.
Perez przyznał, że po wyścigu był przez krótką chwilę rozczarowany utratą szansy na zwycięstwo, jednak wkrótce ustąpiło ono dumie z osiągniętego rezultatu.
Z pewnością był to genialny wyścig i po części wspaniałe uczucie. Na początku byłem nieco rozczarowany, ponieważ myślałem, że mogłem wygrać tę rywalizację, choć tak naprawdę nikt nie wie, co by się stało gdybym przypuścił atak na Fernando i czy ostatecznie byłbym przed nim, czy też nie. Po krótkiej chwili zdałem sobie jednak sprawę, że osiągnięta pozycja jest bardzo dobrym wynikiem dla całego zespołu, który bardzo ciężko na niego pracował. Jestem zadowolony z każdego pracownika Saubera.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE