Boullier: Kubica od miesięcy nie utrzymuje z nami kontaktu

Tymczasem Polak wciąż walczy o powrót do pełni formy
05.09.1210:00
Dawid Hojczyk
5083wyświetlenia

Szef Lotusa, Eric Boullier ujawnił, że szanse na powrót Roberta Kubicy w barwach jego stajni są raczej znikome. Polak przed sezonem 2011 był kierowcą Renault (aktualnego Lotusa), dopóki nie odniósł poważnych obrażeń w niewielkim rajdzie we Włoszech.

Kilkanaście miesięcy po wypadku Francuz przyznał, że zespół wspierał Roberta w powrocie do „jedynki”, ale Polak zerwał kontakt ze stajnią, w barwach której trzy razy stał na podium. Kubica urwał z nami kontakt kilka miesięcy temu - powiedział były szef Kubicy.

W zeszłym tygodniu okazało się, że Robert wciąż walczy o powrót do królowej motosportu, a dowodem w tej sprawie mają być testy Fordem WRC, które podobno już się odbyły. Boullier podkreślił, że nie może niczego potwierdzić, ponieważ od dawna nie jest w kontakcie z jedynym Polakiem w historii Formuły 1.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

40
akkim
06.09.2012 11:41
Jeżeli to prawda i mój translator wiedział, co robi, to chyba coś drgnęło http://rallynoticias.com/nivel2.php?id_noticia=6164
jpslotus72
06.09.2012 08:55
@THC-303 Mówi się czasem, że prawdziwa natura człowieka wychodzi po alkoholu - kiedy opadają maski, hipokryzja, mechanizmy obronne i pozy... Newsy o Robercie działają wobec tego na komentujących jak dobra ćwiartka - i to, co wtedy z nich "wyłazi", przedstawia w sporej części żałosny widok - niskie pobudki, niskie "argumenty", niska kultura. Dotyczy to obu stron. W pewnym momencie przestaje już tak naprawdę chodzić o Roberta, tylko o udowodnienie swojej racji z jednoczesnym pognębieniem przeciwnika. Nie piszę tu o Tobie, bo akurat - chociaż nie podzielam Twojej opinii w tej konkretnej sprawie - z Tobą mógłbym się "napić" bez obawy o to, że skończy się to karczemną burdą. Ja sam nie twierdzę, ze Robert wróci na pewno - a jeśli wróci, nie będę do nikogo wysyłał triumfującego PW, bo do niczego mi to nie jest potrzebne. Reaguję tylko na komentarze, które z niezachwianą pewnością twierdzą, że już jest po wszystkim i nie ma nawet cienia nadziei - a jeśli ktoś tę nadzieję posiada, to należy ją za wszelką cenę zniszczyć. W życiu jak w F1 zdarzają się czasem sytuacje, o których się "fizjologom nie śniło" (cytując klasyka z Ćwiartki 3/4 we Wrocławiu) - kto w połowie ubiegłorocznego wyścigu w Kanadzie stawiałby na zwycięstwo Buttona? Szanse były czysto matematyczne... Nie ma pewności co do powrotu Roberta - byłaby to dla większości niespodzianka (miła lub przykra) - ale "dopóki piłka w grze"...
THC-303
06.09.2012 06:24
[quote]tak sobie myślę, że gdybym nawet sam nie wierzył w powrót Roberta, to nie starałbym się tak usilnie (jak to czynią niektórzy) zabić tej nadziei u tych, którzy ją jeszcze mają. Po co? Zastanawia mnie motywacja... Żeby zatriumfować - "a nie mówiłem? - pierwszy to ogłosiłem!"?[/quote] Motywacja 'a nie mówiłem' bywa (nie jest, ale bywa) bardzo dobra. Każdy obłudnie lub nie obłudnie nią gardzi, ale każdy tak naprawdę lubi mieć rację. Zrozum, że dyskusje są różne. Jeżeli przypadkiem wynika gdzieś spór czy lepszy jest (dajmy na to) Hamilton czy Vettel to jakoś udaje się każdej ze stron przedstawić sensowne argumenty, wypowiedzi ekspertów i tak dalej. Tu jest inaczej. Nigdy w dyskusji na temat powrotu RK nie czepiałem się specjalnie np akkima, który stara się jakoś uzasadnić swoje stanowisko i nie wciska bajek o Ferrari w 2013 jak to usilnie czynił jeszcze parę miesięcy temu Master. Ale jak widzę właśnie te bzdury o Ferrari, albo oskarżenia o zły patriotyzm, albo te zabawy w detektywów, "bo RK nie pokazuje ręki to jest źle" (na forum) to uznaję to za mało poważne i przeprowadzam taką prywatną krucjatę. Nie powiem 'a nie mówiłem' kiedy RK oświadczy publicznie, że nie wraca do F1, gwarantuję Ci. Ale PW do Mastera o takiej właśnie treści pójdzie z niekłamaną satysfakcją (satysfakcją co do jego rozczarowania oczywiście, nie będę miał żadnej satysfakcji z braku powrotu RK, zapewniam). I pewnie nie będę jedyny, poczytaj sobie tu za jak poważne źródło ludzie mają Mastera http://www.f1wm.pl/forum/viewtopic.php?f=20&t=6242&start=1470 ;)
jpslotus72
05.09.2012 08:32
@IceMan11 Przesadzasz z tym "nie wypada". Eddie Jordan ma w nosie PR i nieraz walił prosto z mostu (wręcz z "przesadną szczerością") - np. na temat powrotu Schumachera mówił takie rzeczy, ze tutejsi fani Schumiego zjedliby go żywcem... Couthard ostro wypowiadał się o Maldonado (np. po incydencie w Monako stwierdził, że Pastor używa bolidu jako broni i taki kierowca nie ma czego szukać w F1). A co do Roberta, to jak pisałem - gdyby go skreślili, nie podejmowaliby co jakiś czas tematu jego powrotu podczas komentowania weekendów, w których od dłuższego czasu nie bierze on udziału (poświęcili Robertowi np. sporo czasu podczas treningu na ubiegłorocznej Suzuce i teraz na Spa, chociaż nikt ich do tego nie "prowokował" - nie wydarzyło się nic spektakularnego, co sprawiłoby że temat powrotu Roberta byłby nagle na pierwszych stronach - widocznie sami z siebie uważają, że sprawa jest warta, aby poświęcić jej od czasu do czasu trochę uwagi - i na pewno nie zamknięta). To jest kolejny dowód przesadnego sceptycyzmu - "jeśli zagraniczni komentatorzy i eksperci nie przekreślają możliwości powrotu Roberta, to czynią to tylko z kurtuazji"... Można by w ostateczności snuć takie podejrzenia, gdyby wspomniani komentatorzy i eksperci byli "zaczepiani" tym pytaniem przez jakiegoś polskiego dziennikarza - wtedy można by mówić, że nie wypada im odpowiadać inaczej. Ale oni mówią te rzeczy między sobą i dla swojej angielskiej widowni, mając w nosie, czy słucha ich akurat jakiś Polak, który to później napisze na F1WM... Fora jak to fora - widzisz poziom jakiejś połowy polskich komentarzy... Wolę opierać się na ekspertach i komentatorach, którzy mają dobrych kilka sezonów w F1 na koncie.
IceMan11
05.09.2012 06:48
@jpslotus72 Znajdź mi komentatora, dziennikarza renomowanej gazety, który skreśliłby Polaka z powrotu do F1? Takim ludziom nie wypada mówić/pisać publicznie rzeczy tego typu. Sprawa nie jest przesądzona i choć David Coulthard może uważać, że Kubica już nie wróci to na antenie tego nie powie. Co innego w komentarzach, które czytamy tylko my - forumowicze (no i moderatorzy ;P). Czytałeś może zagraniczne fora?
jpslotus72
05.09.2012 06:26
Nie podobają mi się "narodowościowe epitety" - poza tym wszelkie uogólnienia trzeba brać z dystansem (w końcu wszystkie komentarze w tej sprawie są tu chyba pisane przez Polaków, a spory dowodzą, że nie da się ich wszystkich ogarnąć jedną etykietką). Ale dziwi mnie to, ze to właśnie (niektórzy) Polacy jako pierwsi - i w sposób najbardziej zdecydowany - "zamykają" karierę Roberta w F1... Słucham np. czeskich i angielskich komentarzy na ten temat - powinny być one w miarę obiektywne, bo wygłaszają je ludzie z zewnątrz (nie zaangażowani w sprawę tak emocjonalnie), poza tym są to ludzie od dawna siedzący w F1 (komentatorzy, eksperci, byli kierowcy) - i nie znalazłem tam ani jednego głosu, który już by przekreślił szanse na powrót Roberta. Owszem - mówi się, że nie będzie to łatwe, ale nikt nie powiedział (w wypowiedziach, które słyszałem), że jego zdaniem jest to już niemożliwe. Nawet w piątek na Spa wypowiadali się obaj komentatorzy BBC, pytali też o zdanie Gary'ego Andersona (ich eksperta technicznego) - i żaden nie stwierdził, że nie ma już co oczekiwać Kubicy w F1 - mówili o rehabilitacji, testach w Fordzie WRC, wymaganiach F1 (obsługa kierownicy itp.) i o tym, że powrót Roberta ucieszyłby wielu ludzi zaangażowanych w F1... Ani słowa o tym, że nie ma już nadziei. Dlaczego akurat u rodaków Roberta umiera ona najwcześniej? PS 1 - moim zdaniem, gdyby zagraniczni komentatorzy nie wierzyli już zupełnie w powrót Roberta, po prostu nie poruszaliby więcej tego tematu. PS 2 - tak sobie myślę, że gdybym nawet sam nie wierzył w powrót Roberta, to nie starałbym się tak usilnie (jak to czynią niektórzy) zabić tej nadziei u tych, którzy ją jeszcze mają. Po co? Zastanawia mnie motywacja... Żeby zatriumfować - "a nie mówiłem? - pierwszy to ogłosiłem!"?
christoff.w
05.09.2012 05:55
Juz pisalem w newsie o D'Ambrosio ale powtorze sie jeszcze raz.Bardzo fajny artykul o Robercie.Wypowiada sie jego manager Czachorski.Troszke sie dowiedzialem fajnych rzeczy no i tak obiektywnie o tym co dalej z kariera Roberta (oczywiscie wciaz jedna wielka niewiadoma!) ile byl wart na rynku nie tylko motorowym itp itd. Polecam! :-) http://eurosport.onet.pl/tylko-w-onet-pl/wypadek-za-kilkanascie-milionow,1,5235232,wiadomosc.html
akkim
05.09.2012 05:26
@IceMan11 Uwielbiamy narzekać, utyskiwać a najlepiej nie widzieć sensu w niczym. Mając te same dane większość widzi koniec i niemożliwość. Przynajmniej ta wypowiadająca się. Naszym naturom łatwiej przychodzi formułować świat w ciemnych lub szarych barwach. To nie reguła ale te 3/4 głosów jakoś to reprezentuje.
IceMan11
05.09.2012 05:14
@akkim I jak to ma się do komentarzy? Musisz wybaczyć, bo chyba nie za bardzo rozumiem ;)
akkim
05.09.2012 05:07
@IceMan11 [quote]Czy to oznacza, że te 75% Amerykanów nie narzeka na to co im się stało? [/quote] Może w duchu, bo Tobie nie zawraca głowy problemem jaki ma sam ze sobą.
IceMan11
05.09.2012 05:02
@akkim Myślę, że przykład Amerykanina jest troszkę przesadzony. Każdy wie, że u nich nawet bezdomny na pytanie: How are you? Odpowie: Fine, thanks... I ty mimo, że widzisz, że tak nie jest, dajesz mu spokój. Czy to oznacza, że te 75% Amerykanów nie narzeka na to co im się stało? Nie wydaje mi się :)
akkim
05.09.2012 04:43
Jak sobie obiecałem na temat powrotu Roberta nie będę się wypowiadał dopóki nic nie wiem. NIKT NIC NIE WIE. Zatem jak otrzymam taką informację to zabiorę głos. Na teraz - pozwoliłem sobie rzucić okiem na ostatnich około trzydziestu kilku newsów na jego temat. Wniosek jaki mi się nasunął zastanawia. Blisko 3/4 komentarzy są nazwijmy je delikatnie sceptyczne, kilkanaście umiarkowanych /opcja ni tak ni tak - bez emocji, obojętna/ i kilka optymistycznych - w które i ja się wpisuję. Każdy news o nim powoduje jakąś mobilizację w środowisku tych "pewniaków" o zerowych szansach na jego powrót. Na jakiej podstawie - nie mam bladego pojęcia. Sądzę, że byłby to świetny materiał dla jakiegoś zmyślnego psychologa. Bo to raczej nie wygląda mi na normę, że nie mając żadnych pewnych podstaw czy informacji większość widzi temat na "czarno". Chyba, że optymiści wolą milczeć, bo boją się, co będzie jak to nie Oni mają rację. Amerykanin z oberwaną nogą po wypadku, poturbowany bądź mocno poszkodowany zapytany jak się czuje w 3/4 przypadków odpowie: I feel all right, u nas 3/4 umiera z nienawiści do losu za to, co się stało. Dobry psycholog potrzebny.
Mr President
05.09.2012 03:21
@MarekW Można przypomnieć Boullierowi, jak niegdyś wspominał o "moralnym zobowiązaniu" wobec Roberta. Nawet jeśli Lotus nie jest zainteresowany jego zatrudnieniem, to testy powinni Kubicy zorganizować bez wkładu finansowego z jego strony. Czy tak będzie, czas pokaże.
MarekW
05.09.2012 03:13
@Mr President Rzeczywiście, to ma sens. Ale nic straconego. Kontakt można odnowić, Kubica zawsze może się wytłumaczyć, że się nie odzywał, bo po prostu nic się nie działo - nic nowego. Co zresztą pewnie jest prawdą.
THC-303
05.09.2012 03:09
[quote]"nie wierzysz w powrót Kubicy, to nie jesteś patriotą i powinieneś spłonąć na stosie". - wmawiaj tak sobie dalej. [/quote] Widzisz, Master sprawa jest tego rodzaju, że nie jest to wmawianie, a przynajmniej tak nie wygląda. "Nie każdy zawiera w sobie tyle polaczkowatości co Ty" - to z Twojego posta. Odwołania do Piłsudskiego też są Twoim dziełem, przykro mi. Nie wiem po co (bo nikt inny tego nie robi i nie ma zamiaru) odwołujesz się do "patriotyzmu". W cudzysłowie, bo jeżeli dla Ciebie patriotyzm jest synonimem kibicowania Kubicy to - według mnie oczywiście - mylisz pojęcia. Nikt kto napisał coś na temat 'Kubica nie wróci' nie napisał nic na temat polaczkowatości, jadu i złośliwości (słowa z Twojego posta, które do sytuacji Roberta mają się nijak), każdy za to stara się przekazać jakieś argumenty. Argumenty na które jesteś głuchy mus dodać. No ok przyznaję, byłeś. Bo już się ze swojej pewności powrotu i to od razu w Ferrari zaczynasz wycofywać.
Mr President
05.09.2012 03:09
@MarekW Dzięki tym "pogaduszkom" mógłby testować w symulatorze zespołu, a może mógłby pojeździć za kierownicą R30. Taka izolacja od świata zewnętrznego sprawia, iż Kubica ma jeszcze mniej atutów - urwał się kontakt z zespołem F1, później może być problem ze sponsorami, którzy mogą być niezbędni do podpisania kontraktu np. w WRC.
Aeromis
05.09.2012 03:05
@sceptyk Zawiałeś komerchą polityczną, jakież to błyskotliwe było... :)) Dumny?
MarekW
05.09.2012 03:03
Ale Panowie i Panie. Powoli. Właściwie to nie rozumiem, o co chodzi. Czy Robert Kubica ma jeszcze ważny, wiążący kontrakt z Lotusem? Z tego co wiem to od 1 stycznia nie ma. On Lotusa nie olał, on po prostu nie czuje potrzeby, żeby im meldować, co u niego - to przecież nie aktualny, a były pracodawca. No bo przecież trudno oczekiwać, żeby wydzwaniał do Boulliera co tydzień na pogaduszki ;)
sceptyk
05.09.2012 03:02
@Aeromis Ta szklanka już dawno spadła, teraz trwa jej klejenie...
Asmodeus
05.09.2012 02:51
O boże kolejny news o Kubicy i kolejne bezsensowne kłótnie w komentarzach tych samych ludzi...Powinniście zablokować możliwość pisania komentarzy pod newsami o Kubicy i kilka osób pożyje parę lat dłużej.
Aeromis
05.09.2012 02:31
.@Ambrozya @Yurek @BinLadenF1 Jeśli szklanka spada ze stołu to rozbić się może tylko jak już spadnie. Póki co nie spadła, ale i złapać ją będzie niełatwo.
Master
05.09.2012 02:20
[color=][/color]Jaki przykład? Jakich naszych argumentów? Czy my cokolwiek staramy się udowodnić? Jedyną rzeczą, która coś udowodni jest CZAS. "nie wierzysz w powrót Kubicy, to nie jesteś patriotą i powinieneś spłonąć na stosie". - wmawiaj tak sobie dalej. "opartych na faktach," - poprawiam Cię: na plotkach. Na plotkach się nie opiera racjonalnych argumentów. Wszystko zdefiniuje czas. Sytuacja nie jest za kolorowa, ale trzeba poczekać, a nie wołać, że nie wróci bo nie i już, bo go nie lubię. Nawet jak ma tylko kilkanaście % szansy - to ona zawsze istnieje. A czy się uda, czas pokaże. Tylko po co siać jad i cokolwiek uprzedzać, skoro sytuacja nie jest w 100% jasna? Kopcie się dalej, róbcie sobie skriny.
Yurek
05.09.2012 02:12
Więcej jadu wylewamy my, twierdzący że Kubica nie wróci, czy wy, hurraoptymiści, nie widzący niczego i nikogo poza Kubicą? Pokażcie, jakim trzeba być pokornym, byśmy mogli wziąć z was przykład. Nawołujecie "słuchajcie naszych argumentów", nie mając żadnych argumentów, poza tym jednym: "nie wierzysz w powrót Kubicy, to nie jesteś patriotą i powinieneś spłonąć na stosie". A wy naszych argumentów, racjonalnych, opartych na faktach, jakoś słuchać nie chcecie.
F1 Bastek
05.09.2012 01:39
Dobrze @Ambrozya, nie popisuj się już i spakuj wreszcie te kredki, w końcu jutro do szkoły.
THC-303
05.09.2012 01:33
Masterku, ja Kubicy życzyłbym dobrze. Ale jak się ma takich fanów to jak można chcieć żeby oni się cieszyli? Przypominam Ci, że mamy małe rachunki i zrobiłem parę skrinów jak Ty wszystko wiesz. [quote]Jesteście złymi ludźmi[/quote] Tak, jestem złym człowiekiem. I? W komentarzach tego nie wyrażam. Zresztą pokaż mi jeden mój komentarz o treści czy przekazie "nie chciałbym, żeby Kubica wrócił". Przekaz ogólny jest inny - "naiwnością jest wiara, że wróci wobec takich a nie innych przesłanek". Przesłanek dla mnie jednoznacznych. Był już powrót an GP Brazylii, na testy w lutym, na start sezonu i co? Już wtedy były dyskusje i okazuje się, że owe przesłanki się sprawdzają. A teksty o jadzie w zębach i pianie na ustach to już wyraz frustracji chyba bo inaczej tego wytłumaczyć nie można. Poczytaj te straszne komentarze. Gdzie tu nerwy, jad, piana. Po prostu chłodne bez radości i bez żalu stwierdzenie, że moim zdaniem milczenie oznacza to co oznacza. [quote]Piłsudski takich podsumował w dwóch słowach. [/quote] Tych złych ludzi podsumował dobry człowiek który stworzył Berezę. No proszę ;) Wielki gość, ale zły tak jak... jak ja ;) [quote]przez to jakim był wybitnym kierowcą[/quote] Jakim? Przeleżałem pod lodem 3 tytuły? Był (cieszę się że już używacie czasu przeszłego, bo zaczynacie coś rozumieć) bardzo dobry, równy i koniec. Zdaniem waszym Hamilton to tylko dobry bolid, Vettel tylko dobry bolid, a RK tylko talent w crapie. W carpie dwa razy łapiącym sie na podium WCC.
ice
05.09.2012 01:28
@Master - to są mali zakompleksieni ludzie którzy przez wszystkie lata Kubicy w F1 strasznie cierpieli przez to jakim był wybitnym kierowcą, a teraz mogą sobie ulżyć ;)
Master
05.09.2012 01:03
Oczywiście wg THC-303 każdy ma teraz stwierdzić, że RK nie wróci do F1 - i on będzie wtedy w pełni szczęścia. Ja tego nigdy nie zrozumiem - tyle jadu w sobie posiadać? Mogę zrozumieć, że ktoś napisze "w mojej opinii już nie wróci, ale życzę wszystkiego dobrego". Ale to co przedstawia tutaj THC-303 i jego koledzy z podwórka to jest pisanie z jadem i pianą w zębach! Co więcej - to zwykłe, CHAMSKIE najeżdżanie na osoby, które po prostu życzą Robertowi dobrze. To obłęd! Piłsudski takich podsumował w dwóch słowach.
IceMan11
05.09.2012 12:56
@THC-303 Hehe. Się uśmiałem ;D Trzeba czekać i tyle ;D
Master
05.09.2012 12:55
THC-303, nie każdy zawiera w sobie tyle polaczkowatości co Ty, żeby pisać takie rzeczy.
agentwrogiegoukladu
05.09.2012 10:21
Jak czytam te "a nie mówiłem!" samozwańczych fachowców od F1, którzy za punkt honoru stawiają sobie udowadnianie, że kibicowanie Polakowi w F1 jest szczytem motosportowego lamerstwa to dosłownie nóż mi się w kieszeni otwiera. Oczywiście - trzeba być realistą i zachować trzeźwe spojrzenie na całą obecną sytuację. Na pewno więcej teraz można znaleźć argumentów 'przeciw' niż 'za', ale może poczekajmy jeszcze z ostatecznymi osądami możliwości powrotu? Stawianie w tej chwili na facecie definitywnego krzyżyka na całe życie to po prostu gimbusowe trollowanie, a nie 'znanie się na F1'.
Gie
05.09.2012 10:08
Jeśli Kubica faktycznie olał Lotusa to nie fajnie. Nawet jeśli nie wróci do F1 to lepiej mieć tam przyjaciół takich jak Lotus niż nie mieć. Tym bardziej że Lotus to nie tylko F1. Niewykluczone też że to nie Kubica olał Lotusa ale Lotus zachowywał się nie do końca fair. Pewnie za jakiś czas się o tym dowiemy.
Kamikadze2000
05.09.2012 09:53
@Yurek - rehabilitacja nie będzie trwać wiecznie. Nie sądziłeś chyba, że potrwa pół roku. Nawet, jeżeli wróci w 2014 roku, to będzie wielki sukces. Jak nie, wówczas będzie trzeba się z tym pogodzić. Ale póki jest nadzieja, nie ma co jej gasić wiernym fanom Roberta.
jpslotus72
05.09.2012 09:38
@Yurek [quote="Yurek"]będzie miał 60 lat, a niektórzy będą krzyczeć, że może wróci...[/quote]Dlaczego nie? - skoro niektórzy jeszcze niedawno twierdzili, że Schumacher będzie się ścigał do 60-tki... A poważnie - wiadomo, że szanse są niezbyt duże - w piątek mówili o tym także komentatorzy BBC, ale i oni nie przekreślali jeszcze tych szans z taką pewnością jak @Ambrozya. Im dłużej będzie trwała przerwa, tym to prawdopodobieństwo będzie mniejsze - niestety. Ale nie widzę jeszcze powodu, aby już dzisiaj stawiać ten "krzyżyk" na karierze Roberta - w jego imieniu. A że nie kontaktuje się z Boullierem? - jego wybór. Musiał mieć jakieś swoje powody, żeby nie kontynuować współpracy z LRGP/Lotusem, nie skorzystać z ich symulatora itp. Z powodu tej ciszy medialnej (nawet Morelli od dłuższego czasu milczy) trudno odgadnąć, co naprawdę siedzi teraz w głowie Roberta. Można zadzwonić do telewizyjnej wróżki (czy wróża - bo zawód już się odfeminizował) i z Tarota dowiedzieć się mniej więcej tyle, co z naszych komentarzy. Nie ma podstaw do wielkiego optymizmu - ale też nie do bezwarunkowej kapitulacji i ostatecznego złożenia broni... Czas pokaże - chociaż prawdą jest, że z każdą chwilą jest tego czasu coraz mniej.
czorny90
05.09.2012 09:32
"Milczenie jest złotem"... Ciężko będzie Robertowi wrócić do F1. Szkoda tylko, że tak mało wiemy o jego obecnym stanie zdrowia, bo ostatnimi czasy ilość informacji na ten temat jest znikoma i tak na prawdę nie można nic konkretnego wywnioskować.
kaz
05.09.2012 08:46
[quote="Yurek"]Taa, a jak nie ogłosi, to będzie miał 60 lat, a niektórzy będą krzyczeć, że może wróci...[/quote] Nie bądź złośliwy...
Yurek
05.09.2012 08:33
[quote="Kamikadze2000"]sam ogłosi, że z F1 koniec[/quote] Taa, a jak nie ogłosi, to będzie miał 60 lat, a niektórzy będą krzyczeć, że może wróci...
BinLadenF1
05.09.2012 08:30
To oczywiste że Robert nie wróci do "jedynki". Tęsknie za jego profesjonalizmem na torze, powtarzalnością, wykorzystywaniem potencjału bolidu.. no ale już sie dawno temu pogodziłem z tym że to było ale minęło. Może za parę lat rajdy ? Może nawet WRC ? Fajnie by było znów zobaczyć Roba w jakiejś pro serii.
Kamikadze2000
05.09.2012 08:13
Dokładnie - jak to mówią - dopóki piłka w grze... resztę można sobie dopowiedzieć. Robert jak będzie wiedział, że nie odzyska sprawności ręki, sam ogłosi, że z F1 koniec. Póki jednak takie informacji nie opublikował (i oby takiej nie było), to nadal możemy mieć nadzieje. Nie Kubicomaniacy, a rodacy pierwszego Polaka w Formule 1. :)
THC-303
05.09.2012 08:10
Bo sie nie znasz i nie masz racji. Przecież on nie powiedział, że nie wróci. A skoro nie powiedział to taki Master i jemu podobni będą pisać do 2020, że jeszcze nic nie jest pewne.
Ambrozya
05.09.2012 08:02
A wy co, dalej widzicie go w Ferrari i jako przyszłego Mistrza Świata? Tyle razy pisałem (jak dawno!), że to koniec Qbicy w F1 to mało mnie nie zjedliście (bo o mieszaniu z błotem nie wspomnę). Wmawialiście, że nie mam racji, że się nie znam i takie tam, podobne:) I co wyszło? kto się nie zna i kto miał rację? Kubica nie wróci do F1. Koniec i kropka.