Robert Kubica odpadł z Rallye du Var

Polak wypadł z trasy na jedenastym odcinku
25.11.1208:44
Mateusz Szymkiewicz
9531wyświetlenia

Robert Kubica oraz Emanuele Iglesi odpadli z Rallye du Var.

Polak po całkowitej dominacji we francuskim rajdzie, wypadł z trasy na jedenastym odcinku specjalnym. Citroen C4 WRC Kubicy uderzył w drzewo, po czym rolował i stanął w płomieniach. Załodze nic się nie stało, jednakże krakowianin został zmuszony do zakończenia dalszego udziału w imprezie. Jak donosi dziennikarz TVP Sport - Eryk Mełgwa, przyczyną wypadku był błąd pilota, który źle podyktował informacje.

Kubica wygrał dziesiąty OS, będąc szybszym od drugiej załogi Dumas/Vesperini o 14,4 sekundy.

Dzisiejsze warunki były znacznie gorsze, ze względu na nocne opady deszczu i wilgotną nawierzchnię. Nowym liderem rajdu został Cedric Robert.

KOMENTARZE

41
oxiplegatz
26.11.2012 12:29
To był "czeski błąd" pilota, zamiast odwrócić opis trasy o jedną kartkę, ten obrócił go o dwie na raz. No i opis zakrętu nie pasował do rzeczywistości. Można przeczytać o tym na blogu Mikołaja Sokoła.
Petron@s F1
Huckleberry
25.11.2012 06:36
@ jpslotus72 - dla Solberga szacun, że nie odpuścił aż do słupa, który go zatrzymał, prawdziwy walczak ;P
grzesiek811
25.11.2012 06:06
Dobrze, że Robert myśli o powrocie na tor. Ktoś musi Vettela pokonać, bo obecny skład F1 sobie nie radzi :)
FlyeThemoon
25.11.2012 04:15
Falarek! Teraz już wiem kto robi te znaki na polu.
jednooki_cyklop
25.11.2012 02:40
@wici93 Dzięki za wypowiedź Kubicy. Bardzo optymistyczna, cieszę się, że ciągle myśli o wyścigach na torze.
Verticus
25.11.2012 02:34
Błąd w opisie / błąd w podyktowaniu - zdarza się wszystkim. Kto jest pilotem rajdowym i nie pomylił się ni razu - wystąp! Zakręt 5/3 - jazda zachowawcza czy na 100% nie miało to w tamtym miejscu znaczenia, no chyba że mieli się turlać 50km/h do mety, wtedy zakręt byłby do przejścia ;o)
wici93
25.11.2012 02:33
- Emanuele wprowadził mnie w błąd, stąd ten wypadek. Jestem trochę zły na niego, bo zwycięstwo było blisko. Najważniejsze jednak, że nic się nie stało. Swoją przyszłość chyba jednak widzę na torze, ale decyzja zostanie podjęta pod koniec roku. Mogę tylko powiedzieć, że priorytetem jest Formuła 1. Pozdrawiam i dziękuję wszystkim kibicom - powiedział Kubica.
marrcus
25.11.2012 01:57
Ale on przecież jechał aby cisnąć i się sprawdzać, aby sie poprawiać, fakt mógł może trochę odpuścić i postawić kropkę nad i. Ale jak nie będzie cisnał to nie przekroczy pewnych granic. To tak jak kierowca który sporo straci i goni bo już nie ma wiele do stracenia, wtedy sie poznaje granice. Coś np jak Loeb w Meksyku 2004.
Zomo
25.11.2012 01:26
Widze ze niektorzy juz mu punkty w klasyfikacji rajdowej chca liczyc? Przeciez on sie ciagle rehbilituje i te rajdy to bardziej nauka niz prawdziwe sciganie. Podczas terningu przekracza sie pewne granice, spala skok czy nie trafia do bramiki, ale to trening. Ktos moze wie ile aut rozwalil McRae zanim zostal mistrzem? PS - wypadek Solberga naprawde elektryzujacy :-)
dejacek
25.11.2012 01:21
pilot podyktował lewy 5 a było lewy 3 no i nie wydało. Ciekawe czy ocalał system rejestrujący - wtedy można na chłodno przeanalizować kto zawinił. A pożar jest najgorszy przy utracie przytomności lub zakleszczeniu w aucie, wtedy nawet kibice mogą nie dać rady.
DonGemolo
25.11.2012 01:19
A wczoraj jeszcze gadali, że Kubica resztę os może przejść na piechotę, a i tak wygra. W rajdach nigdy nic nie wiadomo.
kurcjusz
25.11.2012 12:27
@Monocoque To nie musi byc do konca prawda, gdy piszesz ze jechal dla siebie. W przeprowadzonym wywiadze Kubica po pierwszym dniu mowil, iz musi porozmawiac z pilotem, gdyz nie jest to do konca jego decyzja. Musi skonsultowac jak dalej beda jechac. On osobiscie nie lubi objezdzac osesow. Tyle w tym temacie. @akkim nie znam go. Ty prawdopodobnie tez go nie znasz. Poza tym to jest niewazne. Wazne co on ma w glowie. Jesli w glowie ma ciagle wypadanie z trasy to powtarzam jeszcze raz - to nie jest dobry znak i lepiej jakby umial zwolnic, bo tylko tacy wygrywaja i sa najlepsi ktorzy przede wszystkim dojezdzaja do mety.
znafcaf1
25.11.2012 12:05
Świetny news. I po cenzurze świetny komentarz. Brawo Robert czekamy na więcej.
Falarek
25.11.2012 11:58
To był kolejny znak :)
SkC
25.11.2012 11:57
Szkoda, że cała przewaga poszła w... Najważniejsze, że wszystko z załogą OK. Lekkie deja vu dzisiaj miałem z rana, niedziela rano, w TV wypadek Kubicy :(( Dobrze, że na tym koniec podobieństw. http://www.youtube.com/watch?v=yWWRrTtKwSU&feature=related Może mieli podobną przygodę tylko z większą prędkością.
Monocoque
25.11.2012 11:18
[quote="Przemysław"] Monocoque mówiłem to w kontekście samego bezpieczeństwa. [/quote] To też prawda. W tym roku były dwa takie wypadki (Czechy i Słowacja) dzwon i ogień. Niestety skończyły się tragicznie. No, ale ważne tym razem finał był szczęśliwy :) Mam nadzieję, że się Robert nie zniechęci do rajdów :)
jpslotus72
25.11.2012 11:16
@Huckleberry [quote="Huckleberry"]Bywa. Zdarza się najlepszym.[/quote]Zdarzało się Kimiemu - i wcale mu to teraz nie przeszkadza... A taki np. Solberg kończył w tym roku z fajerwerkami: http://www.youtube.com/watch?v=5vVqKfdLiZw on-board: http://www.youtube.com/watch?v=fsLF04i3pvg
Przemysław
25.11.2012 11:12
@Monocoque mówiłem to w kontekście samego bezpieczeństwa. Żeby dowoził siebie do mety całego i zdrowego.
Monocoque
25.11.2012 11:09
Oddając uczciwość, to trzeba powiedzieć, że opis trasy to wspólna robota kierowcy i pilota. Tak samo jego modyfikacje - "teraz trójkowy pojedziemy na 4". Ostateczny głos należy zawsze do kierowcy. No, ale powiedzmy sobie to uczciwie: Robert nie jechał jako fabryczny, nie musiał walczyć o Majstra dla siebie, czy zespołu, nie musiał grać strategicznie. Jechał za swoje, dla siebie. Chciał może coś poeksperymentować (bo ścigać się nie miał za bardzo z kim). Ważne, że ani jemu, ani pilotowi nic się nie stało. Chłopaki są całe i ok :)
Przemysław
25.11.2012 11:04
Lepiej niech zainwestuje Kubica w dobrych pilotów, bo ma do nich pecha jak widać. Jednak w tym sporcie muszą zgrać się dwa czynniki siedzące w aucie więc sam talent i umiejętności jednego nie wystarczą do dojechania choćby do mety.
Huckleberry
25.11.2012 10:35
Bywa. Zdarza się najlepszym. I tak pokazał klasę.
leni93
25.11.2012 10:20
WOW drzewo, dachowanie i pożar, dobrze że nic im sie nie stało bo brzmi to groźnie
grzesiek811
25.11.2012 10:14
Robert nie odpuszcza. Przypomina mi Colina McRae. Albo wszystko, albo nic. Tym razem nic. Mam nadzieję, że w przyszłym roku pojawi się na kilku rajdach w mistrzostwach świata lub europy. Na pełen cykl nie ma co liczyć, bo Robert dotychczas jeździł tylko po asfaltach.
derwisz
25.11.2012 10:08
Kibicuje Robertowi w powrocie do zdrowia. Jeżeli potraktować ten występ jako kolejny etap rehabilitacji to rajd okazał sie kolejnym sukcesem, ze sportowego punktu widzenia jest to kolejna porażka chociaż nie da się zaprzeczyć, ze Robert pokazał drzemiący w nim duży potencjał, który przy troszkę bardziej profesjonalnym podejściu do tego sportu może kiedyś przynieść mu realne sukcesy sportowe. Robert często podkreślał, że swoje obecne występy w rajdach traktuje bardziej a nawet zdecydowanie jako etapy rehabilitacji niż w kategoriach sportowych. Wynik jest tu sprawą drugorzędną, najważniejsze są postępy zdrowotne i odzyskanie zaufania do swojego organizmu. Jeżeli chodzi o wrażenia sportowe z tego rajdu to można by je porównac do wystepu "zająca" w biegu długodystansowym. Nadawał tempo i zdecydowanie prowadził ale nie był w stanie ukończyć wyścigu bo zanim dotarł do mety skończyła mu się energia. Przekładając to na język rajdowy oznaczałoby, że ryzykując ponad miarę osiągnął wysoką przewagę ale w pewnej chwili szczęście go opuściło i skończył na drzewie pozwalając wygrać wyścig komuś kto jechał po to żeby ten rajd wygrać.
Monocoque
25.11.2012 09:57
[quote="kurcjusz"] (...)niewazny jest wynik, lecz jazda. Mam nadzieje, ze gdyby jechał po punkty, podszedłby inaczej do zagadnienia [/quote] No właśnie tutaj jest odpowiedź. Robert jechał nie po wynik, tylko dla siebie. Więc mógł zaryzykować, czego naturalnie nie zrobiłby, gdyby jego zadaniem było dowiezienie punktów, czy zwycięstwa. Inne reguły rządzą regularnymi startami dla zespołu, a inne startami za własne pieniądze, czyli dla hobby (czy mówiąc inaczej rehabilitacji).
michu_tarnow
25.11.2012 09:57
Ja się cieszę, że nic się nie stało. Jak wchodzę na neta, widzę na innej stronie "Koniec rajdu Kubicy, samochód stanął w płomieniach" to aż zamarłem. Dobrze, że im się nic nie stało. A dla mnie Robert to i tak jesteś najlepszy! Mimo tego wypadku pokazałeś klasę! Brawo!
Ferrarif1
25.11.2012 09:55
łobuz, popsuł auto Loebowi ...
akkim
25.11.2012 09:54
@kurcjusz [quote] Mam nadzieje, ze gdyby jechal po punkty, podszedlby inaczej do zagadnienia co by wyeliminowalo jego wypadki.[/quote] To chyba go nie znasz.
Kamikadze2000
25.11.2012 09:54
Nic się nie stało. Ważne, że świetnie się spisuje.
kurcjusz
25.11.2012 09:43
Ja tam bym sie tak nie cieszyl. Niewazne, jak szybko jezdzisz, wazne zeby wygrac, a przynajmniej dojechac do mety. Kubica po raz kolejny nie potrafi zakonczyc rajdu - to bardzo zle. Mozna od czasu do czasu przegrac, wazne by nie weszlo Ci to w nawyk. Jedyne czym sie pocieszam to mysl, iz Kubica traktuje to jako rehabilitacje i niewazny jest wynik, lecz jazda. Mam nadzieje, ze gdyby jechal po punkty, podszedlby inaczej do zagadnienia co by wyeliminowalo jego wypadki. To jednak tylko gdybanie. Szkoda. Dobrze, ze nic sie nikomu nie stalo. No a samochod, chyba trzeba bedzie "zrobic" nowy :)
gnodeb
25.11.2012 09:43
No to wykrakałem wczoraj :/
R90
25.11.2012 09:23
No cóż stało się. Widok deklasacji rywali pozostał. Brawo Robert.
Monocoque
25.11.2012 09:12
Najważniejsze, że zarówno Robertowi, jak i Emanuelowi nic się nie stało - a było naprawdę groźnie. To są rajdy, a wypadki zdarzają się każdemu kto startuje. Nie ma co dorabiać do tego jakiejś ideologii.
christoff.w
25.11.2012 09:05
Teraz bede trolle wieszac psy ale cos tam cos tam im w D ;) Zdarza sie. To fakt bylo bardzo slisko i pelno lisci.Koledzy byli na trasie i przed chwila dzwonili. Szkoda bo moglo byc tak pieknie ale Robert jest twardy i moze troche ma niesmak ale podejrzewam ze otrzasnie sie za chwile i bedzie kontunowal przeciez nic takiego wielkiego sie nie stalo i nie walczyl o jakis tytul itp itd. :)
THC-303
25.11.2012 09:02
Wina Latvali. Musiał mieć rację więc przekupił pilota, żeby ten źle podyktował zakręt.
JPM
25.11.2012 08:14
padający deszcz nie jest żadną wymówką, bo trasa była taka sama dla wszystkich, a poza tym RK sam liczył na mokrą nawierzchnię; popełnił błąd i tyle, to się zdarza - pokazał, że jest szybki, teraz tylko trzeba nabierać doświadczenia i będzie coraz lepiej; nie od razu Rzym zbudowano
pablonzo
25.11.2012 08:06
Faworyt rajdu Loix (chyba tak się nazywa) wczoraj odpadł. Takie są rajdy. Robert pokazał, że ma na prawdę mocne tempo. Bakcyl wyścigowo-rajdowy nie przepadł :)
FelipeF1.
25.11.2012 07:50
Nic się nie stało Robert i tak wiemy że jesteś najlepszy ;)
Lolkoski
25.11.2012 07:49
Szkoda wielka szkoda no ale takie są rajdy , klasę i tak pokazał
bombka
25.11.2012 07:48
Bywa,najważniejsze że nic im się nie stało.