Wygraj lekcję jazdy z Karolem Baszem! - rozstrzygnięcie konkursu!
Wybór zwycięzcy nie był łatwym zadaniem!
05.12.1219:49
13004wyświetlenia
W zeszły piątek nasza redakcja ogłosiła konkurs, w którym można było wygrać lekcję jazdy pod okiem Karola Basza, jednego z najlepszych kierowców kartingowych na świecie, która odbędzie się na torze WRT Karting w Tychach.
Przygotowaliśmy dla was trzy pytania zamknięte, a także jedno otwarte. Zadanie z pozoru wydawało się proste, jednak jak się okazało pytanie o kolegę zespołowego Karola nastręczyło trochę problemów.
Poniżej przedstawiamy poprawne na odpowiedzi na trzy pierwsze pytania:
1. Które miejsce zajął Karol w Kartingowych Mistrzostwach Świata w sezonie 2012?
Odp.
Siódme.
2. Bolid jakiej kategorii i jakiej ekipy testował Karol w tym sezonie?
Odp.
Bolid Formuły Masters wraz z ekipą Motopark Academy.
3. Jeden z zawodników, który niedawno dostał angaż w Formule 1, był kiedyś kolegą zespołowym Karola. Kto to był i jaką ekipę reprezentowali?
Odp.
Robin Frinjs (który został ostatnio kierowcą testowym Saubera) wraz z Karolem reprezentował Birela w sezonie 2008.
Wyłonienie zwycięzcy nie było dla nas łatwym zadaniem. Niektórzy z was wsadzali Karola do bolidu Formuły Masters, inni do F2, a jeszcze widzieliby naszego zawodnika w GP3. Ostatecznie zdecydowaliśmy, że wygrana w konkursie przypadnie Kamilowi Karlińskiemu, który postanowił nie bawić się w serie juniorskie i od razu rzucić Karola na głęboką wodę w Formule Renault 3.5. Poniżej przedstawiamy jego odpowiedź:
Zapewne każdy polski fan motorsportu życzyłby sobie, aby Karol Basz radował nas startami w Formule 1, ale prawdopodobieństwo uzyskania tam fotela w dobrej ekipie bez wyrobionego nazwiska, jest takie samo jak to, że Bernie Ecclestone jutro przejdzie na emeryturę dlatego, że jest stary i nie daje rady w zawodzie. W tym momencie najlepszą możliwą opcją dla Karola Basza, na zwrócenie na siebie uwagi w świecie motorsportu, byłyby występy w zyskującej bardzo dużą renomę Formule 3.5. Już teraz startują tam kierowcy, o których mówi się, że mają świetlaną przyszłość, a są to m.in. Jules Bianchi, Artur Pic, czy też były kolega zespołowy Karola Basza z kartingu Robin Frijns, który notabene dzięki dobrym występom w tej serii zagwarantował sobie fotel kierowcy rezerwowego w całkiem dobrej ekipie Formuły 1 jaką jest Sauber. Ponadto bolid FR 3.5 jest na tyle szybki, aby dobrze przygotować kierowcę do jazdy w F1 oraz na tyle wolny, aby nie był bardzo kłopotliwy do opanowania po przesiadce z serii kartingowej. Cudownie byłoby zobaczyć Karola Basza w tej serii i tego sobie i jemu z całego serca życzę.
Ostatecznie po przeczytaniu wszystkich prac zdecydowaliśmy się przyznać także jedno wyróżnienie, gdyż z powodu nieprecyzyjnej odpowiedzi (owszem Kevin Ceccon jeździł razem z Karolem i testował w Formule 1, jednak nie dostał angażu) nie mogliśmy przyznać wygranej fisherfighter'owi. Stwierdziliśmy jednak, że jego wizja przyszłości Karola jest na tyle interesująca, iż powinien otrzymać od nas 3 wejściówki do wykorzystania na torze WRT Karting w Tychach! Poniżej przeczytacie, gdzie powinien jeździć Basz ;)
Myślę, że odpowiednią seria dla Karola byłyby wyścigi kombajnów. Najlepiej zbożowych. Trzeba by było podrasować silnik w takiej maszynie, koniecznie zdjąć nagarniacz(to jest ten młyn przed kombajnem) ze względów bezpieczeństwa, obniżyć środek ciężkości oraz założyć slicki na obie osie. Jak wiadomo kombajny mają skrętny tył. Tylko wykwalifikowani kierowcy wyścigowi potrafiliby szybko jeździć takimi bolidami. Karol jako najlepszy polski kartingowiec z pewnością poradziłby sobie z nowym wyzwaniem. Wystarczy sobie wyobrazić 2 kombajny wchodzące w zakręt Eau Rouge. Kibice uciekali by z trybun przez nadmiar emocji. Przez to z pewnością obyłoby się bez ofiar w ew. kraksie. Kierowcy z pewnością czuli by się bezpiecznie, chroniłaby ich bardzo mocna konstrukcja kabiny. Karol dobrze by się sprawdził w wyścigach długodystansowych tych bolidów. Olbrzymia konstrukcja pozwala na zjedzenie posiłku na prostych LeMans, szybką toaletę lub nawet drzemkę. Managerowie teamów F1 zacieraliby ręce na kierowców kombajnów, gdyż prowadzenie F1 to pryszcz w porównaniu do tych maszyn. Byłaby to prawdziwa kolebka przyszłych kierowców F1, ale też GT1 i Endurance. Jedynym problemem byłby transport, który wymagałby rozłożenia i złożenia całej konstrukcji przed i po każdym weekendzie. Tutaj pracę znalazło by wielu wykwalifikowanych inżynierów i mechaników. W skrócie wymagające zawody ze świetnymi kierowcami np. Karolem:)
Zwycięzcom gratulujemy, będziemy się kontaktować z nimi mailowo i zachęcamy, do bacznego śledzenia naszego portalu i wypatrywania kolejnych konkursów!
KOMENTARZE