Hamilton: Nie wiem jak doszło do kolizji z Bottasem

Brytyjczyk przyznał także, iż nie jest zadowolony z przebiegu swojego sezonu.
24.11.1319:38
Nataniel Piórkowski
2297wyświetlenia

Po zakończeniu rywalizacji w kończącym sezon 2013 Grand Prix Brazylii, Lewis Hamilton przyznał, że nie może zrozumieć, co doprowadziło do jego kolizji z Valtterim Bottasem.

Na dohamowaniu do Descida do Lago, Bottas, starając się zniwelować okrążenie straty do kierowcy Mercedesa bardzo mocno zbliżył się do jego samochodu. W efekcie pomiędzy dwójką zawodników doszło do kontaktu, po którym Fin pożegnał się z wyścigiem, a Hamilton został zmuszony do wymiany przebitej opony.

Sędziowie uznali, że winnym spowodowania kolizji jest mistrz świata z 2008 roku i zdecydowali się nałożyć na niego karę przejazdu przez aleję serwisową. Myślę że spowodowałem kolizję, ale z kierowcą z końca stawki, próbującym mnie wyprzedzić. Tak naprawdę nie wiem co się stało. Muszę obejrzeć powtórkę. Kompletnie się nie zgraliśmy. Ja zjechałem na lewą stronę. On nagle zahamował i doszło do kontaktu. Bez wątpienia zrobiłem coś nie tak. Jest mi trochę głupio, że w ten sposób pozbawiłem zespół tak cennych punktów - podsumował kierowca ekipy spod znaku Srebrnych Strzał.

Pomimo tego, że Mercedes obronił drugą pozycję w klasyfikacji konstruktorów, Hamilton nie kryje, że po ostatnim wyścigu sezonu trudno jest mu być zadowolonym. Najważniejsze było drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Gdybyśmy go nie osiągnęli, to jeśli chodzi o moje występy, nie byłby to dla mnie szczególnie spektakularny rok. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie dużo więcej tych lepszych. Na tę chwilę nie mam zbyt pozytywnych odczuć, ale jestem pewny, że podczas zimowej przerwy nabiorę ich na nowo.

KOMENTARZE

33
sstass
26.11.2013 01:24
@katinka A co niby Lewis zrobił?? Oczywiscie ze wypchnał Botassa i nie wiem wogole o czym tu mowic. Czy bolid Mercedesa nie ma lusterek?? Samo to powinno byc podstawa do kary. Wyobraz sobie sytuacje ze opona zabija jednego z porzadkowych. Co wtedy bys powiedziala?? A po drugie co zawinił Bottas postaw sie w jego sytuacji, konczy wyscig przez gapiostwo Hamiltona bo inaczej nie mozna tego nazwac. Pozdro
katinka
25.11.2013 11:47
[quote]bez obrazy, ale rozmawiać z Tobą o jakiejkolwiek winie Hamilton jak rozmawiać z Macierewiczem o logice, dla Ciebie Lewis zawsze będzie niewinny ;) [/quote] Ja tam się nie obrażam THC, tylko że z tej całej bandy polityków musiałeś wybrać akurat gościa, którego nie znoszę... No przestań, ja tak jak co niektórzy pomników nie stawiam kierowcom. Nigdy nie mówiłam, że Lewis jest zawsze niewinny, wiem, że robi czasem głupie rzeczy jak każdy człowiek i ma też wady jak każdy, i nie przeszkadza mi to, lubię w Nim wszystko i wolę takich ludzi niż chodzące ideały. Po prostu wiesz, wkurza mnie takie jeżdżenie po Hamiltonie zawsze i szukanie w Nim winy. [quote]Pojechał normalną, przemyślaną linią, nie zrobił absolutnie żadnego niepotrzebnego ruchu. [/quote] No właśnie, nie zrobił, a mógł chociażby delikatnie odbić w prawo :P Ja też nie mówię, że kara dla Bottasa i że zawinił. Ale gadanie przez innych akurat w tej konkretnej sytuacji o wjeżdżaniu w kogoś i wypychaniu z toru przez Lewisa jest chyba niepoważne. Dla mnie to był incydent wyścigowy i tyle.
mbwrobel
25.11.2013 11:58
No nie (facepalm). Póltorej strony komentarzy w odpowiedzi na opinię jakiegoś trolla forumowego, który nie dość, że nie zna przepisów, to jeszcze po raz kolejny sprawia wrażenie osoby oglądającej wyścigi jednym okiem. Przez maskę spawalniczą. Z wyłączonym telewizorem. No comment from my side. A ukryć trolla nie łaska?
THC-303
25.11.2013 09:58
katinko, bez obrazy, ale rozmawiać z Tobą o jakiejkolwiek winie Hamilton jak rozmawiać z Macierewiczem o logice, dla Ciebie Lewis zawsze będzie niewinny ;) [quote]to Bottas się oddublowywał, więc też powinien uważać[/quote] Powinien. Ale dlaczego w ogóle Twoim zdaniem Bottas nie uważał? Pojechał normalną, przemyślaną linią, nie zrobił absolutnie żadnego niepotrzebnego ruchu. Tak jak pisałem dla mnie to nie jest sytuacja jednoznaczna, z braku kary też bym sędziów rozgrzeszył, bo mogli się powstrzymać. Ale skoro juz karali to tylko Hamiltona, Bottas w żaden sposób nie zawinił. W mojej opinii najlepsza możliwa decyzja.
borro
25.11.2013 09:50
Zarówno Hamilton jak i Massa dostali takie same kary. Hamilton zakończył Bottasowi wyścig, spowodował kraksę i realne niebezpieczeństwo dla siebie, Bottasa i wirażowych (nie wiem czy widzieliście jak chowali się za barierą przed nadlatującą oponą Bottasa). Massa przejechał czterema kołami po białej kresce namalowanej farbą na asfalcie, tak jak wielu innych kierowców. Gdzie tu sprawiedliwość?
Kamikadze2000
25.11.2013 09:07
@katinka - chyba kierowców. :)) Kara niestety potrzebna i adekwatna do czynu. Jego rywal odpadł z wyścigu.
katinka
25.11.2013 08:29
Zwykły incydent wyścigowy przy walce o pozycję, więc kara dla Hamiltona nie potrzebna, tylko pozbawiła Lewisa walki o P3 w konstruktorach, szkoda. Jak tak już zawsze prześwietlacie rentgenem każdy błąd Hamiltona, to jakby co, to Bottas się oddublowywał, więc też powinien uważać, tak jak każdy kierowca na jego miejscu. Lewis tam zostawił sporo miejsca, tym bardziej, że to nie Fin walczył tu o punkty. Ciekawe co by było, gdyby podobna kolizja była z oddublowującym się i kierowcą walczącym o mistrzostwo świata w tym wyścigu. Myślę, że ukarany zostałby kto inny. Ale w sumie nie ważne, to był RA i tyle. Widzę, że niektórzy jak zwykle mają coś do Hamiltona i to nie tylko jako kierowcy. A czasem dobrze jest niektóre myśli o innych pozostawić dla siebie, tym bardziej gdy nie zna się człowieka, no chyba że nie wiem komuś sprawia to jakąś dziwną przyjemność, to wtedy sorki.
jpslotus72
24.11.2013 08:46
@ManiakF1 Tak ogólnie - zgadzam się z tym, ze Lewis chciał wejść w zakręt i takie ustawienie się na wejściu jest w zasadzie prawidłowe - kiedy obok nie ma innego bolidu. Kierowca nie może ignorować tego, że jedzie koło w koło z rywalem i musi w tej sytuacji odpowiednio skorygować swoją linię jazdy. Jeśli mam pewne wątpliwości co do tego, czy była to jednoznacznie zawiniona kolizja czy nieszczęśliwy incydent wyścigowy, to dlatego, że była to sytuacja graniczna - nie jakieś zajechanie drogi "na bezczelnego" czy wpakowanie się centralnie w skręcającego przeciwnika, tylko delikatny kontakt tylnych kół - spowodowany jednak ruchem kierownicy Hamiltona a nie Bottasa. Taki kontakt nie zawsze kończy się uszkodzeniem opon - dlatego można to różnie oceniać. Tu trzeba jednak wziąć pod uwagę skutki - czyli takie uszkodzenie bolidu rywala, które uniemożliwia mu kontynuowanie jazdy. Dlatego w mojej ocenie nie była to wina bezdyskusyjna (widziałem bardziej jednoznaczne kolizje na torach F1 i większe "grzechy" samego Hamiltona), tylko incydent "ze wskazaniem na winę" Lewisa. To trochę jak z dyskusyjnym karnym w piłce nożnej - czasem faul jest ewidentny, a czasem można się zastanawiać, czy kontakt ręki z piłką był zamierzony... I często mówi się, że karny nie był bezdyskusyjny, ale ostatecznie "sędzia się obroni" z tej decyzji, bo piłkarz odpowiada za swoją rękę... Podobnie jest dla mnie w tym przypadku - trzymając gwizdek w ustach może bym się przez sekundę zawahał, czy w niego dmuchnąć, ale ostatecznie raczej bym to zrobił. Więc jak dla mnie - sędziowie obronią się z tej decyzji.
Kamikadze2000
24.11.2013 08:08
@ManiakF1 - jakiś czas temu dopuściłem się gafy, źle odczytując komentarz @THC-303... Ty jednak mnie przebiłeś... :D
piotr_del_grey
24.11.2013 08:00
Nie no weźcie się ogarnijcie. Zwykły incydent wyścigowy, chociaż wina zdecydowanie po stronie Lewisa. To, kto jest ulubieńcem, nie jest istotne. I nie zajmujmy się takimi sprawami na porządnym forum. Takie rzeczy się zdarzają, a kara dla Lewisa jak najbardziej zasłużona.
akkim
24.11.2013 07:46
Panowie, przepraszam ale tak czy inaczej od pewnego czasu Lewis jakiś jest ogólnie zagubiony i jakby zdezorientowany. A to mówcie mi, co ze skrzydłem a to, co z oponami, a jak moje tempo itp. Jakby zatracił kontrolę nad konstrukcją, którą mu idzie dosiadać. Mają mu nawigować przez wyścig jak i co robić. Może błędne wrażenie, ale jakoś często w radiu szuka tego typu porad i informacji. Może psa przewodnika byłoby łatwiej?
Dante
24.11.2013 07:45
@ManiakF1 - Czy Lewis mógł uniknąć kolizji? Mógł, wystarczyło otworzyć oczy. Czy gdyby nie "próbował wejść dobrze w zakręt" wszystko skończyło się dobrze? Tak, wjechaliby 2-wide w zakręt i pewnie nawet by się obronił przed Williamsem. Czy Bottas mógł uniknąć kolizji? Tak, wjeżdżając w barierę. Czy Lewis Hamilton dostał zasłużoną karę? Tak, bo wyeliminował drugiego kierowce.
THC-303
24.11.2013 07:38
[quote]tHC-303 A czyli dla ciebie też na Spa'12 zawinił Hamilton? Zastanawiam się kto powinien zastąpić Charliego, ty czy Kamikadze.[/quote] To zastanów się 1. Co to ironia? 2. Dlaczego jest ona zarezerwowana dla małej części społeczeństwa? 3. Czym różnisz się od wyżej wymienionej części społeczeństwa? Nie musisz odpowiadać, te znaki zapytania to ozdobniki.
ManiakF1
24.11.2013 07:34
Dante Widzę, że nadal masz problemy z czytaniem. Gdzie napisałem, że Hamilton ,,dobrze wchodził w zakręt''? Napisałem, że chciał wejść dobrze w zakręt. Mam nadzieję, że tylko prowokujesz, a nie jesteś tak bardzo ociężały umysłowo. :) tHC-303 A czyli dla ciebie też na Spa'12 zawinił Hamilton? Zastanawiam się kto powinien zastąpić Charliego, ty czy Kamikadze.
kabans
24.11.2013 07:33
Hamilton: Nie wiem jak doszło do kolizji z Botasem bo pech chciał że akurat wtedy zasnąłem za kierownicą na pół godziny (tak to wyglądało)
THC-303
24.11.2013 07:31
[quote="ManiakF1"]Hahahaha większego głupstwa tu nigdy nie widziałem! To był start wyścigu, walka i nikt nie będzie tu nikogo przepuszczał, Grosjean wtedy nabroił, przy okazji rozwalając jeszcze Ferrari Alonso.[/quote] To jest jego opinia i nie wiem po co opowiadasz nam całe zdarzenie, skoro Kamikadze w swoim komentarzu także je opisał, więc czytaj komentarze do końca... Ogłaszam konkurs. Pytanie 1: na podstawie czyjego komentarza powstała moja odpowiedź powyżej? Pytanie 2: Czy przypadkiem to nie ta sama osoba burzy się na komentowanie swoich wypowiedzi przez innych (na forum dyskusyjnym to strasznie żałosne skądinąd) a następnie komentuje wypowiedzi tychże? Nagrodą dla zwycięzcy jest szacunek na dzielni :) A tak bajdełej, Maniak, to ironia jest tak samo dla wybranych jak znajomość przepisów. Chociaż już co do samego zdarzenia dla mnie kary być nie musiało. Mogła i jeśli już dla Hamiltona, ale nie wiem czy ukaranie kogokolwiek było niezbędne. Tym niemniej decyzja akceptowalna, to na pewno.
Tom_Bombadil
24.11.2013 07:28
@ManiakF1 Nie widziałem, żeby Botas jechał "bez opamietania". Ewidentna wina Lewisa.
Dante
24.11.2013 07:27
@ManiakF1 - Bottas jechał bez opamiętania? Czy my oglądaliśmy ten sam wyścig? Jeżeli ktoś jedzie jak po sznurki, a ktoś inny w niego bezceremonialnie wjeżdża jak nie powiem kto, to który tutaj jest jeźdźcem bez głowy? Bottas, który nie miał co zrobić, czy Hamilton, które "dobrze wchodził w zakręt"? Poza tym, jak można "dobrze wejść w zakręt" jednocześnie nie zważają uwagi na inne bolidy? Wiesz ile byłoby wypadków w tym sporcie, gdyby wszyscy podchodzili do sprawy jak ty? http://www.youtube.com/watch?v=VSJabKAQFeU Hamilton po prostu zajechał mu drogę. Według przepisów nie mógł tego zrobić, Bottas miał prawo tam się znaleźć a Lewis został słusznie ukarany - koniec tematu. No i jeszcze jedno - ja ciebie nigdzie nie obraziłem, więc wypraszam sobie takie epitety jak "chłopczyku".
ManiakF1
24.11.2013 07:23
Dante Czytaj ze zrozumieniem. Chodzi mi o to, że Lewis CHCIAŁ dobrze wejść w zakręt, jednak nie spodziewał się tam pędzącego bez opamiętania Bottasa i skończyło się źle dla obu.
akkim
24.11.2013 07:23
@ManiakF1 To nie sprawa "ulubieniec" czy nie. To sprawa skomentowania sytuacji przez Lewisa. Nie pierwszy raz coś go zaskakuje albo ktoś coś mu nakazuje. "Kolizja z kierowcą z końca stawki" a jakie to ma znaczenie? Czyjaś wina jest i on się do niej przyznaje. Tyle, że jakoś mnie już nie zaskakuje gdy on jest zaskoczony lub nie wie, co się stało. Jakaś wybiórcza amnezja w nie do końca przejrzystych sytuacjach.
sneer
24.11.2013 07:22
Biedny Hamilton, nie zauważył że ktoś się ośmielił oddublować :lol:
Dante
24.11.2013 07:20
@ManiakF1 - Widzę, że wykrywacz ironii też masz po kolizyjny.
ManiakF1
24.11.2013 07:19
Kamikadze2000 Hahahaha większego głupstwa tu nigdy nie widziałem! To był start wyścigu, walka i nikt nie będzie tu nikogo przepuszczał, Grosjean wtedy nabroił, przy okazji rozwalając jeszcze Ferrari Alonso.
Dante
24.11.2013 07:18
@ManiakF1 - To jest głupi manewr, jeżeli kończy się kolizją. Masz jakieś skrzywione pojęcie o tym co jest opinią a co faktem - twoja opinia jest błędna, bo gryzie się z faktem, że swoim głupim manewrem Hamilton doprowadził do wyeliminowania Bottasa i do pozbawienia siebie samego szansy na duże punkty. Nie wchodzi się "dobrze w zakręt" jeżeli można przy okazji skasować sobie bolid. Ponadto kto by do takiego wypadku nie doprowadził, ten były słusznie posądzony o lekkomyślność przy jego wykonywaniu. I nie, nie traktuję Bottasa jak drugiego Senny albo Schumachera - jeszcze nic nie pokazała w swojej karierze w F1, żeby go tak traktować.
Kamikadze2000
24.11.2013 07:15
@ManiakF1 - no to Hamilton był także winny kolizji w GP Belgii w 2012 roku - czemu nie przepuścił Grosjeana, skoro tamten był z przodu?? ;]
jpslotus72
24.11.2013 07:15
[quote]Hamilton: Nie wiem jak doszło do kolizji z Bottasem[/quote]Trzeba bylo otworzyć oczy przed zakrętem. To pomaga. :) No dobra, na serio - jeśli już musiała być orzeczona wina, to też wskazałbym na Lewisa - to on wykonał ruch, Bottas jechał jak po sznurku... Ale zanim orzekłbym tę winę, długo, długo bym się zastanawiał - i nie dam głowy, czy w efekcie nie uznałbym tego za incydent wyścigowy. Nie był to jakiś ewidentny manewr w stylu "jeźdźca bez głowy". Chociaż z drugiej strony, za ten drobny ruch Lewisa Bottas zapłacił swoim wyścigiem... No więc jestem za, a nawet przeciw - i dzięki Bogu, że nie jestem sędzią.
ManiakF1
24.11.2013 07:14
To jest moja opinia i nie wiem po co opowiadacie mi całe zdarzenie, skoro w swoim komentarzu także je napisałem, więc czytajcie komentarze do końca... [quote] Valteri nie miał nic do gadania, bo nie spodziewał się tak głupiego manewru ze strony Lewisa[/quote] Aha, czyli lekkie skręcenie w prawo, żeby dobrze wejść w zakręt po zewnętrznej to głupi manewr? W takim razie w ogóle Lewis powinien zatrzymać się i przepuścić Bottasa, ponieważ to ulubieniec tego forum i wielki talent?
paymey852
24.11.2013 07:13
@ManiakF1 Masz racje że Bottasa nie powinno tam być i powinien odpuścić, jednak to że Hamilton był zaskoczony wcale go nie usprawiedliwia.
akkim
24.11.2013 07:07
[quote]Nie wiem jak doszło do kolizji z Bottasem[/quote] ja wiem, widziałem.
Dante
24.11.2013 07:05
@ManiakF1 - Bottas trzymał dystans, to Hamilton w niego wjechał, Valteri nie miał nic do gadania, bo nie spodziewał się tak głupiego manewru ze strony Lewisa. Serio, trzeba być strasznym fanbojem, żeby doszukać się tutaj winy kierowcy Williamsa, który nie mógł nic zrobić, żeby uratować sytuację.
Kamikadze2000
24.11.2013 07:04
@ManiakF1 - bzdura... Jakoś podczas GP Niemiec 2012 Hamilton oddublował się na Vettelu, doprowadzając tym samym do tego, że Button przeskoczył Niemca. Nikt wtedy nie krytykował Hamiltona, a wręcz krytykowano Sebastiana, bowiem śmiał się oburzać na zachowanie HAMa. Dublowany ma prawo się oddublować - tak samo zrobił Sutil na Vettelu. ;) Hamilton dokonał lekkiego odbicia w prawo i uderzył w Fina. Wina po stronie Anglika i w pełni zasłużona kara. ;]
sstass
24.11.2013 07:04
@ManiakF1 Ewidentna wina Hamiltona, Bottas zjechał maksymalnie jak tylko mogł. Niestety w tej fazie wyscigu kierowcy po zmianie opon byli duzo szybsi( patrz jak Vettela objezdzali). A Lewis odbił w prawo powodujac kolizje wiec kara jak najbardziej zasluzona.
ManiakF1
24.11.2013 06:57
Ewidentnie wina Bottasa, był dublowany, więc powinien trzymać jakiś dystans do kierowcy, który jest okrążenie przed nim. Hamilton musiał lekko ruszyć kierownicą w prawo, żeby dobrze wejść w zakręt. Szkoda Lewisa głównie dlatego, że zakończył sezon na 4.miejscu, a mogło być 3. Nie dość, że stracił dużo czasu, to jeszcze ważniaki z FIA dały mu karę...Absurd!