Kubica: Strach nie jest przyczyną problemów Massy

Polak w rozmowie z La Repubblica odniósł się do obecnej sytuacji w F1
17.12.1312:41
Paweł Zając
4507wyświetlenia

Zdaniem Roberta Kubicy problemy Felipe Massy raczej nie wynikają ze strachu związanego z wypadkiem na Hungaroringu.

W sezonie 2009 Brazylijczyk pauzował w drugiej połowie sezonu, po tym jak sprężyna z bolidu Rubensa Barrichello uderzyła go w kask.

W rozmowie z włoskim La Repubblica Polak został zapytany czy po poważnym wypadku strach może ograniczać osiągi kierowcy, jednak jego zdaniem inne czynniki są tu decydujące. To skomplikowana sprawa - powiedział Robert. Kierowca nie jeździ autem tak po prostu. Myślę, że mogę się założyć, że to nie strach jest problemem Massy i pewnie on by się ze mną zgodził. Kiedy wsiadasz do auta jesteś tak skoncentrowany, że nie ma miejsca na strach. Są znacznie większe czynniki, które mogą wpływać na osiągi.

Kubica zapytany o to jakie to czynniki zasugerował, że Brazylijczyk mógł zostać stłamszony przez Fernando Alonso, mówiąc: Pech w znalezieniu się z kanibalem w jednym zespole.

Polak został również poproszony o porównanie Alonso i Vettela. Jako kierowca nie powinienem odpowiadać na to pytanie. Vettel jest teraz w stanie łaski. Kiedy kierowca i zespół są tak konkurencyjni, to daje im to niewyobrażalną pewność siebie. Każdy kierowca z czołowej dziesiątki byłby w tej sytuacji nietykalny. Alonso jest w odwrotnej sytuacji, cały czas ciśnie i musi walczyć. Tak samo zespół. Próbują nietypowych rzeczy, bo zwykłe nie są wystarczające. Ujmę to w ten sposób - Vettel jest w tunelu prowadzącym do zwycięstwa, kiedy Alonso znalazł się w labiryncie i musi szukać wyjścia.

KOMENTARZE

11
Enpasant
20.12.2013 10:17
@ nickolas Tak, wynika z tych relacji, ponieważ Robert ocenia poziom Alonso baaaardzo wysoko, używając porównania obrazującego umiejętności Alonso jako przytłaczające Massę.
nickolas
20.12.2013 06:26
@Enpasant nie wypowiadam się na temat relacji kumpelskich - ale może spostrzeżenie Kubicy właśnie wynika z tych relacji... W sprawie Vettela... Mam nadzieję, że ktoś z was widzi "światełko w tunelu" ;-) i nie jest to kolejny ekspres "RB" relacji Melbourne-Mistrzostwo Świata
Enpasant
19.12.2013 07:41
@Akkim Zgadzam się z Tobą w 100%. Dodam jeszcze, że porównanie stosunku Alonso/Massa do relacji między kanibalem a jego potencjalną ofiarą jest najlepszym z możliwych. Drugie porównanie - ścieżki Vettela i Alonso do tunelu i labiryntu jest według mnie idealne. Oczywiście wszystko przy świadomości sympatii jaką darzą się Alonso i Kubica.
akkim
18.12.2013 04:15
@adept W 2008 bezwzględnie stawiali na Kimasa, ale nie potrafił trzymać formy sprzed roku. Zwłaszcza z drugiej części sezonu. Massa sprał mu dupsko na bodajże 20 oczek. Ja jednak upieram się przy opinii, że sezon ustawiają zespoły przed jego rozpoczęciem, później po obserwacji obu klientów albo odpuszczają zmieniając kierunek albo jak BMW Sauber pracują nad grzaniem gum rodaka zamiast nad walką o wszystko.
adept
18.12.2013 12:41
@akkim Pod koniec sezonu jest prawie zawsze nr 1 i nr 2, ale np. w 2008 w Ferrari kto Twoim zdaniem był nr 1? Ja w tamtym sezonie nie widziałem takiego jednoznacznego zaszufladkowania. Zgadzam się, że jak przyszedł Alonso, to szybko wszystko sobie poustawiał. To samo jak Schumi jeździł, ale akurat w 2008 to tego chyba nie było.
akkim
17.12.2013 07:19
W zasadzie, to nie ma nad czym deliberować. Nigdy nie było w zespole dwóch takich samych kierowców, może inaczej, nigdy w zespole dwóch kierowców nie było tak samo traktowanych i nie otrzymywali do dyspozycji tych samych narzędzi pracy. Ja nie znam takiego przypadku. Pisząc nie znam, mam na myśli te sezony bliższe roku 2000 w górę. Legendarnych czasów nie da się odnieść do tego, co dziś nosi nazwę F1. Ktoś jedynką być musi, ma to miejsce w każdej ekipie. Od samej góry w dół. Z tym, że w tych bliższych ogona ostatnio rozpętała się plaga - którą określam jako - jeden za kasę plus jeden zdolny lub z umiejętnościami. Zły trend, ale co zrobić. Filip? Wątpię aby się czegokolwiek bał. To nie lęk, to właśnie ten stempel z numerkiem 2. Jeśli Ktoś śledził jego ostatnie sezony nie mógł nie zauważyć, że jak się kończyły prace nad rozwojem czegokolwiek to zaczynał się Massa. Polecam analizę - warto. Można zauważyć, że to nie lęk czy brak prędkości, zaczął jechać swoje, bo nie było zleceń na testowanie podzespołów. Ale taki to los tych "gorzej" ustawionych w teamie. Robek ? Cóż, zawsze był zwięzły i rzeczowy, zatem nie zmienił się w tej kwestii, ba dołożył nawet zgrabną metaforę.
ManiakF1
17.12.2013 06:46
[quote] Ujmę to w ten sposób – Vettel jest w tunelu prowadzącym do zwycięstwa, kiedy Alonso znalazł się w labiryncie i musi szukać wyjścia”.[/quote] Pięknie powiedziane. Oby Vettelowi ten tunel się zamknął, a innym kierowcom labirynt otworzył. Co do Massy to możliwe na początku sezonu 2010 miał jakiś strach, że sytuacja się powtórzy, a raczej przewrażliwienie, ale później było tak jak mówi Robert, został kompletnie w cieniu Alonso. Na pewno też na Felipe wpłynęła sytuacja z Hockenheim'10 gdzie musiał przepuścić Hiszpana, to podcięło mu skrzydła. Jednak faktem jest też to, że Massa umiejętnościami nie dorównuje Fernando, więc logiczne jest, że musiał być jego pomocnikiem.
sneer
17.12.2013 06:17
No, i dlatego życzymy Felipe w Williamsie sukcesów. A zespół Kimi - Ferdek okaże się porażką i długo nie potrwa. Alonso idzie do Maka w 2015
Kamikadze2000
17.12.2013 04:11
Największym problemem Massy jest rola pomagiera - działa to destrukcyjnie na psychikę, a poza tym nie jest możliwe, aby tester części i kierowca posiadający słabiej przygotowany sprzęt, mógł coś ugrać. ;)
ROOK
17.12.2013 02:43
[color=white].[/color] Ależ to zostało świetnie powiedziane! Nie tylko precyzyjnie i fachowo, ale też nie wiedziałem, że z Roberta taki wytrawny polityk! :)
jpslotus72
17.12.2013 01:36
Tymczasem "kanibal" Alonso - zapewne przeczuwając, że Raikkonen nie będzie takim łatwym kąskiem jak Massa - powiada:[quote]"Felipe to z pewnością niestrudzony pracownik. Dniami i nocami pracuje nad tym, by zwiększyć osiągi samochodu. Kimiego nie znam, ale mówi się, że niewiele mówi i trochę się izoluje. Dlatego [ekipie] Ferrari mogłoby brakować Massy.[/quote]z wypowiedzi dla TotalRace, źródło: http://f1sport.autorevue.cz/massova-tvrda-prace-by-mohla-za-raikkonena-u-ferrari-schazet-rika-alonso-38372 To by potwierdzało graniczące z pewnością przypuszczenia, że Felipe był człowiekiem od czarnej roboty i rodzajem testera dla Fernando. Można współczuć Brazylijczykowi, ale jeśli spojrzeć na to z pozycji walczącego o najwyższe cele (a przynajmniej mającego takie ambicje) zespołu, to jest to może niezbyt szlachetne, ale pragmatyczne rozwiązanie. Tym bardziej ciekawe będzie obserwowanie dwóch spraw: 1. Jak będzie funkcjonował układ Alonso - Raikkonen, a tym samy i zespół Ferrari. 2. Jak będzie się sprawował Massa w Williamsie, gdzie będzie miał może mniej konkurencyjny bolid, ale o wiele więcej swobody niż u poprzedniego pracodawcy.