Rosberg: Awaria w bolidzie Hamiltona przestrogą dla Mercedesa

Niemiec motywuje swój zespół do wytężonej pracy nad problematycznymi obszarami.
16.03.1409:55
Nataniel Piórkowski
2140wyświetlenia

Zwycięzca wyścigu o Grand Prix Australii - Nico Rosberg uważa, że awaria jaka przytrafiła się Lewisowi Hamiltonowi powinna przypomnieć Mercedesowi o kluczowym znaczeniu niezawodności samochodów w sezonie 2014.

Podczas gdy Rosberg zdominował wyścig w Melbourne dojeżdżając do mety z prawie trzydziestosekundową przewagą nad drugim Danielem Ricciardo, Hamilton wycofał się z rywalizacji po przejechaniu dwóch okrążeń po tym, jak w silniku jego samochodu doszło do usterki jednego z cylindrów.

Jestem pewny, że to co stało się w bolidzie Lewisa mogło zdarzyć się w każdym innym, ale fakt faktem, że nie jesteśmy jeszcze w stu procentach gotowi. Zdajemy sobie z tego sprawę. Zespół wykonał kawał dobrej roboty by mój bolid mógł spisywać się w wyścigu tak dobrze, ale mamy jeszcze sporo pracy. Przed nami dwa tygodnie i musimy zidentyfikować obszary, w których możemy się poprawić - powiedział Niemiec po zakończeniu zmagań na torze Albert Park.

KOMENTARZE

7
kabans
16.03.2014 11:42
Chyba nie zakrzywiaj czasoprzestrzeni
xdomino996
16.03.2014 08:29
@kabans Nie zakłamujcie rzeczywistości... Abu Dhabi Q, Silverstone i jeszcze sporo by się znalazło, gdzie to Lewis szczęściarz odpada w 2013 roku.
kabans
16.03.2014 11:16
Nie wiem czy nie zauważyliście ale są kierowcy awaryjnożerni tacy jak np. Hamilton więc to co dzieje się Brytyjczykowi wcale nie musi stać się Niemcowi chociaż to rosberg w tamtym sezonie miał problemy więc teoretycznie już się to wyrównuje
Kamikadze2000
16.03.2014 09:37
@LH44fan - nie bądź tego taki pewny. Ja akurat byłbym skłonny postawić pieniądze, że Nico i tak wygrałby ten wyścig. ;)
LH44fan
16.03.2014 09:20
Jeśli Lewis będzie miał niezawodny bolid, to i tak przegoni. Nawet bez awarii Rosberga. ;)
xdomino996
16.03.2014 09:13
Nie życzę źle Nico, ale Lewis miał już 2 awarie, konto musi się wyrównać.
Aeromis
16.03.2014 09:05
O ile dwa sezony temu gdy ze względu na opony mieliśmy ogromną nieprzewidywalność wyników nie miałem takich obaw, bo wszyscy byli "karani" mniej więcej po równo, tak teraz mam. Być może w tym sezonie będzie bardzo łatwo "stracić" tytuł w 4 czy 5 pierwszych GP i póki co kandydatów już jest dwóch - Hamilton i Vettel. Żadnemu z nich pecha nie życzę, po prostu biorę pod uwage taką ewentualność, bo stawka nie jest jakoś bardzo blisko siebie.