Lowe: FIA powinna zaostrzyć przepisy dotyczące paliwa

Anglik twierdzi, że jego ekipa nie musi oszczędzać paliwa w wyścigach
11.04.1412:49
Łukasz Godula
2150wyświetlenia

Mercedes uważa, że włodarze Formuły 1 powinni bardziej utrudniać życie zespołom w sprawie regulacji dotyczących paliwa, a nie rozważać zmianę przepisów, by pomóc ekipom, które mają kłopoty.

GP Bahrajnu zostało zdominowane przez rozmowy o możliwych zmianach przepisów, przez podniesienie limitów dotyczących paliwa, albo skróceniu wyścigów, by umożliwić jazdę większej ilości ekip bez oszczędzania się. Pomimo, iż FIA potwierdziła, że nic nie zostanie zmienione bez jednomyślnego poparcia, to pozostaje szansa na zmiany od 2015 roku, gdy większość je zaaprobuje. Jednak dyrektor wykonawczy Mercedesa, Paddy Lowe uważa, że ułatwianie życia zespołom jest sprzeczne z naturą F1 i twierdzi, że sport byłby lepszy, gdyby zasady były trudniejsze.

Gdy zapytano go o możliwość zwiększenia limitu ilości paliwa w 2015 roku, Lowe odparł: Wydaje mi się, że to nie ma sensu. W F1 chodzi o tworzenie technologii i wyznaczanie trudnych celów. Powiedziałbym, że limit 100kg paliwa na wyścig i przepływu 100kg/h są idelanie dobranymi jednostkami, a nie jedynie szczęśliwie trafioną liczbą. Mówię tak, gdyż zespół, który wygrywa wyścig ściga się w tych limitach i nie musi nadzwyczajnie oszczędzać paliwa, dlatego też są to perfekcyjnie dobrane wartości.

Jeśli jest to nie do osiągnięcia przez inne bolidy, to powinny do tego dążyć. Naturą F1 jest naciskanie na technologię do granic możliwości i poza nie. To też mamy obecnie. Tak więc wycofanie się z tego w przyszłym roku jest absurdem. Jeśli mielibyśmy to robić, to F1 powinna jeszcze bardziej utrudnić zasady i w przyszłym roku powinniśmy mieć limit 95 kilogramów na wyścig. Taki był oryginalny pomysł.

Lowe nie widzi sensu w zmianie zasad



Lowe powiedział również, że nie potrafił zrozumieć proponowanych zmian w przepisach na początku roku, po narzekaniach Ferrari na brak spektaklu w F1.

Rozmawialiśmy w ostatnich dniach o rzeczach kompletnie nierealistycznych, których nie potrafię nawet zrozumieć - powiedział. Pierwszą sugestią było, że potrzebujemy 110kg paliwa. Jednak czy ktoś zauważył, że nie da się zmieścić 110kg paliwa w tych bolidach? Wtedy odpowiedzieli, byśmy skrócili wyścigi.

Wyobrażacie sobie zaprezentowanie tego pomysłu publiczności? To jak stwierdzenie, że sportowcy nie są wystarczający wytrenowani w dzisiejszych czasach, więc maraton będzie miał jedynie 40 kilometrów, a nie 42. Takie wiadomości nie mogą być rozważane. Mam nadzieję, że przebrniemy przez to i całe te niedorzeczne gadanie o oszczędzaniu paliwa skończy się.

Lowe jest przekonany, że poziom oszczędzania paliwa w Mercedesie w 2014 roku nie różni się od tego z przeszłości. Poziom oszczędzania paliwa w Bahrajnie, pomimo faktu, że obaj nasi kierowcy ścigali się od startu do mety, był na zupełnie normalnym poziomie. W zeszłym roku nasza strategia tutaj zakładała nieco oszczędzania paliwa, ponieważ w tym wyścigu jest to optymalne. Mniej więcej tak samo było w tym roku.

Nie wiem jak inni sobie z tym radzą. Jednak jeśli nie są w takiej sytuacji jak my, to znaczy, że mają mniej efektywny pakiet. W tej formule jednak chodzi właśnie o efektywność. Taki jest cel, jeśli potrafisz to osiągnąć, to osiągasz dobry wynik

KOMENTARZE

17
Kamikadze2000
12.04.2014 06:27
Merc miażdży na każdym polu - Ferrari i Renault po prostu się skompromitowały i zostały stłamszone przez niemieckiego giganta. Niemcy może i wydali kupę kasy, ale trzeba kłaniać się im w pas... wykorzystali zmianę przepisów 100%... cholera mam nadzieje, że to pierwszy i ostatni sezon, w którym zyskali taką przewagę. Tak na prawdę jedyny ratunek w wyrównaniu osiągów wszystkich jednostek, tak jak kiedyś pozwolono na ten ruch najsłabszemu ogniwu F1 - Renault... ;] Ogromny zawód francuskiego producenta. Obawiałem się tego sezonu i to bardzo... ale jest gorzej, niż przewidywałem... ;] Fatalna sprawa... ;//// @Challenger - jeżeli chodzi o cywilkę, to wszystko ma mniejszą żywotność z prostego powodu... kasa... ;) Świat już dawno został zniszczony przez kasę... kasa napędza świat, ale bez niego nie istnieje... a wszystko uległa skomercjalizowaniu... ;) Nawet fundacje nie są tworzone bezinteresownie... ;)
jpslotus72
12.04.2014 12:22
@Challenger "teoria spiskowa"? Wydaje mi się, że lepiej byłoby zacząć Twój komentarz od słów "sądzę, że"... "Twierdzę że" powinno się jednak opierać na jakichś dowodach, a nie tylko przypuszczeniach, podejrzeniach i domysłach... O zmianie silników wszyscy wiedzieli z wyprzedzeniem. Mercedes, po wystawieniu po latach swojego zespołu firmowego w F1, długo się wahał - czy to był dobry krok, czy nie wycofać się i powrócić tylko do roli dostawcy silników, czy przeciwnie - zaangażować się jeszcze bardziej? O wyborze tej ostatniej opcji, jak mówił ostatnio Thomas Weber, zadecydowała właśnie sprawa nowych silników. Ta zmiana stwarzała okazję - okazję do wykorzystania, okazję do uzyskania przewagi nad konkurencją. Do tego potrzebny był nie tylko solidny zespół inżynieryjno-konstrukcyjny, ale i potężne nakłady. Mercedes zdecydował się zainwestować - i stać go było na to. W przypadku wprowadzania nowego rozwiązania, zasoby i płynące z nich nakłady są ogromnie ważne. Pozwalają na większy rozmach - więcej różnych rozwiązań można przetestować, można przeprowadzić więcej symulacji, eksperymentów wirtualnych i laboratoryjnych. Mercedes jak na razie wygrał na tym - i wygrywa co się da. Nie powiedziałbym, że za tym wszystkim stoi jakiś spisek Niemców i FIA. Stoi za tym po prostu ogromny potencjał Mercedesa, który w tym przypadku został umiejętnie przełożony na praktykę. PS - Skoro Mercedes postanowił tak potężnie zainwestować w projekt i konstrukcję nowego silnika, to logiczne było też, że postanowił przede wszystkim sam skorzystać z owoców tej pracy i pozostawić zespól fabryczny w stawce (ostateczna decyzja zapadła przed ubiegłym sezonem, kiedy zdecydowali się zatrudnić Hamiltona.).
Challenger
12.04.2014 10:18
Twierdzę że: Silniki V6 wprowadzone przez FIA to wg mnie kolejny przekręt, kogo? Ano niemiaszków, nie wierze w to że Mercedes nie wiedział znacznie wcześniej co się szykuje bo tylko oni dali rade się przygotować, tylko oni mogli wydać na sam tylko silnik 500mln euro to znaczy dla mnie że wiedzieli coś wcześniej i akumulowali fundusze żeby potem móc rozjeździć konkurencje. Nie wierze w cudowną formę mercedesa tak samo jak nigdy nie wierzyłem w cudowną formę RBRa czy Brawna - zawsze stał za tym jakiś haczyk. Ogólnie powstanie Ferrari z Schumacherem zapoczątkowało powstanie ekip które nie ścigają się poprzez tworzenie dobrych rozwiązań a wykorzystywanie luk prawnych i nieścisłości regulaminowych. Ciekawy jestem czy ta pogoń za dwonsizingiem nie sprawi że silniki będą miały jeszcze mniejszą wytrzymałość, co np widać w zwykłych silnikach samochodowych których wytrzymałość spadła z 600 tyś km do 200 tyś i ciągle spada. Zobaczymy pod koniec sezonu gdy zacznie dramatycznie kurczyć się ilość jednostek napędowych i osprzętu silnika.
jpslotus72
12.04.2014 09:05
@lispir W czasach Chapmana granice regulacji były o wiele szersze. (Także w sprawie silników - w jednym sezonie, np. 1977 i kilku następnych, w stawce można było spotkać obok siebie V6 Turbo Renault, V8 Coswortha i V12 Ferrari czy Matry [w Ligierze].) Nie wiem, czy komuś przypadłoby dzisiaj do gustu brzmienie silnika Lotusa z turbiną gazową - taki bardziej szum i gwizd, niż dźwięk samochodu... Poza tym prowadził się fatalnie.
lispir
11.04.2014 09:12
Lowe dobrze mówi, ale nie idzie na całość. Jak Colin Chapman, który nie bał się testować turbinę na gaz, gdyby nie słabe pompy paliwa. To była masakryczna przewaga zielonych na lata. Chętnie by jeszcze zobaczył to rozwiązanie w F1.
enstone
11.04.2014 04:10
Takie gadanie, bo w tym sezonie Mercedesowi się wiedzie. Formuła 1 powinna być kwintesencją wyścigów, ryk potężnych silników, hektolitry benzyny, jasne przepisy, jazda na limicie i przede wszystkim KIBICE.
paymey852
11.04.2014 04:00
Proponuje jeden silnik na cały sezon, Lowe dostanie orgazmu a my nadal będziemy oglądać wyścigi. No tak czy nie ?
Nilstem
11.04.2014 03:44
Mercedes silnikowo jest z przodu, wiec zaostrzenie limitow paliwa tylko by im pomoglo w i tak juz komfortowej sytuacji ;)
Aeromis
11.04.2014 03:01
@Pieczar Że niby to nie było przenośnia, takie klocki. W takim razie zapraszam na bieg po setce :)
Pieczar
11.04.2014 02:50
Gdybyś jednak wytężył ten umysł to byś może zrozumiał co Lukas miał na myśli w kontekście oszczędzania w F1 (znacznie szerszego niż obecny sezon i sprawa Ricciardo).
Aeromis
11.04.2014 02:42
@Pieczar RIC out, Mercedes musiał dostosować się do wymogów FIA, Lowe chce więcej oszczędzania, Lukas twierdzi że oszczędzanie w niczym nie przeszkadza bo taka jest fizyka a Ty że ja hejtuję i mam się wytężyć. [quote]Oszczędzanie w F1 było zawsze. Było jest i będzie. Możesz sobie hejtować ile chcesz, ale prawa fizyki były zawsze takie same :) [/quote] Nie wiem po co odnosisz się do mnie do sprawy o której nie pisałem hejterku ;) To nie ja o tym że ów oszczędzanie nie ma wpływu na nic i o tym że go być nie powinno. Lowe po prostu przekombinował z tą wypowiedzią, a ja nie mam zamiaru tego łykać tylko dlatego że wolę widzieć Mercedesa przed RBR.
Pieczar
11.04.2014 02:26
Aeromis - naprawdę wytęż trochę umysł. Oszczędzanie w F1 było zawsze. Było jest i będzie. Możesz sobie hejtować ile chcesz, ale prawa fizyki były zawsze takie same :) A jak ktoś chce "czyste" ściaganie to polecam np. bieg na setkę (ewentualnie po :)). Tam nie ma oszczędzania.
Aeromis
11.04.2014 01:10
@Lukas [quote]Może i byłoby przyjemniej ale taka sytuacja nie występowała, nie występuje i nie wystąpi w warunkach praw fizyki, więc nie widzę najmniejszego sensu rozpaczać za jej brakiem :)[/quote]A podstawą tego twierdzenia jest niby co? Coś zmyślasz, przecież FIA zdyskwalifikowała RIC właśnie za przekraczanie limitów... Ja rozumiem że chciałeś z prawami fizyki ładnie i dobitnie zabrzmieć, ale fałsz wyszedł okropny. Lowe po prostu tą wypowiedzią chce iść w swoim limitowanym kierunku by zdobyć jeszcze większą przewagę, bo wie że inni są na tej płaszczyźnie słabsi.
Lukas
11.04.2014 11:47
Może i byłoby przyjemniej ale taka sytuacja nie występowała, nie występuje i nie wystąpi w warunkach praw fizyki, więc nie widzę najmniejszego sensu rozpaczać za jej brakiem :) Poza tym liczby nie kłamią, wyścigi już nie są wolniejsze niż rok temu, a to dopiero początek rozwoju pakietów.
rno2
11.04.2014 11:40
Oczywiście, że nie uniemożliwia, ale czy nie przyjemniej byłoby oglądać czyste ściganie niż to wieczne kontrolowanie stanu opon/paliwa/baterii itp.? Tak samo te kule u nóg piłkarzy nie uniemożliwiałyby gry - było by tylko wolniej i piłkarze musieliby się więcej zastanawiać nad każdym swoim ruchem :-)
Lukas
11.04.2014 11:09
Ale czy ktoś uniemożliwia jazdę bolidom? Bo argumenty strony przeciwnej obecnym przepisom zaczynają faktycznie zahaczać o absurd... Już nawet nie przemawia fakt, że to nie obecne regulacje są winne beznadziejnej sytuacji Renault i Ferrari, a ich własna nieudolność? :)
rno2
11.04.2014 11:02
To ja proponuję żeby piłkarze mieli przypięte do nóg kule 5 kilogramowe. To utrudni im grę, ale w związku z tym, że te kule będą mieli wszyscy, to nikt nie będzie mógł się czuć pokrzywdzony...