Horner: Reakcja Vettela na polecenie zespołowe nie jest problemem

Brytyjczyk zapewnia, że reakcja Niemca była wynikiem jego woli walki.
22.04.1410:46
Nataniel Piórkowski
3351wyświetlenia

Red Bull umniejszył znaczenie napiętej rozmowy radiowej, do jakiej doszło podczas wyścigu o Grand Prix Chin pomiędzy Sebastianem Vettelem a kierownictwem zespołu.

Na półmetku rywalizacji, Niemiec został poproszony o przepuszczenie zespołowego kolegi, Daniela Ricciardo, który notował lepsze czasy okrążeń. Gdy czterokrotny mistrz świata dowiedział się, że obaj jadą na tym samym rodzaju ogumienia, a Australijczyk zjechał na wymianę opon wcześniej niż on, odpowiedział: No to ma pecha.

Vettel zostawił miejsce Ricciardo dopiero po tym, jak Red Bull zapewnił go, że na tym etapie wyścigu Ricciardo realizuje odmienną od jego strategii. Po zakończeniu weekendu, szef zespołu - Christian Horner stwierdził, że nie widzi problemu w zachowaniu swego zawodnika.

Jest kierowcą wyścigowym. Zatrudniamy tych ludzi, ponieważ odznaczają się duchem walki. Sebastian nie zdobyłby czterech tytułów mistrza świata, jeśli nie byłby prawdziwym kierowcą wyścigowym. Oczywiście była to kwestia wzajemnego zrozumienia się. Gdy tylko zorientował się, jakie są powody naszej prośby, natychmiast zostawił wolne miejsce - powiedział Brytyjczyk.

Horner nie sądzi również, że czas, jaki Ricciardo spędził za Vettelem pozbawił go szans na powalczenie z Fernando Alonso o najniższy stopień na podium. Nie wydaje mi się. Jeśli chodzi o Fernando, to jedną kwestią jest go doścignąć a inną wyprzedzić. Biorąc pod uwagę deficyt prędkości, jaki mieliśmy na kilometrowej prostej, znalezienie się przed nim byłoby oddzielną historią.

KOMENTARZE

16
IceMan11
23.04.2014 09:55
Sprawe również zepsuł Maldonado, za którym RIC stracił ponad 1s.
paymey852
23.04.2014 09:39
@Sgt Pepper RIC stracił mniej jak ~ 2 sekundy za VET. Zakładając że Vettel przepuścił by go już za pierwszym razem to RIC miał by do ALO na mecie ~1,5 s . I tu jest problem bo RIC nie doganiał cały czas ALO w tempie 0,5s/okr a nawet jak by, to wyścig musiał by mieć ekstra 4-5 okrążeń, zakładając że ALO da się wyprzedzić.
Sgt Pepper
23.04.2014 07:48
Vettel jak pies ogrodnika - sam nie zjadł i Ricciardo nie dał. Gdyby go puścił- było by pewnie pudło, a tak... mam radość że na pudle stał Alonso. :)))
derwisz
22.04.2014 10:42
Ja również nie widzę nic złego w TO gdy realizowane są różne strategie. W takim przypadku sprawa jest oczywista. Jeżeli chodzi o opisywana sytuację VET/RIC jak dla mnie TO równiez był jak najbardziej uzasadniony chociaz nie az tak oczywisty jak w przykładzie o którym wspomniałem na wstępie. Róznica tempa miedzy Danielem i Sebą była tak duża, ze interes zespołu wymagał zastosowania TO. Dowodem na to niech będzie róznica jaką zanotowały dwa RBR-y na mecie (aż 20 sekund), wszak realizowały tę sama strategię. Jak widać RIC był zdecydowanie szybszy i wcześniej czy później i tak powinien wyprzedzić VET w sposób naturalny. Jednak nieustępliwa walka na torze byłaby ze szkodą dla zespołu i mogłaby doprowadzić do wykluczenia jednego albo obydwu bolidów z wyścigu. Gdyby różnica temp nie była aż tak ewidentna to wówczas moim zdaniem to Daniel powinien dostać polecenie aby nie ścigał się z Sebastianem (ewentualnie powinien mieć wówczas świadomość, ze cała odpowiedzialność za ewentualne straty zespołowe w takiej sytuacji spadnie na niego), gdyż wiadomo ze przy niewielkich różnicach w tempie wyprzedzanie bolidu o takiej samej charakterystyce jest prawie niemożliwe a usilne próby mogą mieć bardzo niekorzystny wpływ na wynik zespołu. A najlepiej gdyby w przypadku podobnych temp (gdy w grę nie wchodzi dościgniecie Alonso), sprawę postawiono tak jak w Mercedesie. Ścigajcie sie ale w sposób odpowiedzialny tak aby obydwa bolidy dojechały do mety. Tylko, takie postawienie sprawy zakłada rozsadek obydwóch kierowców, a co do rozsądku Vettela to mam mieszane uczucia.
mariok77
22.04.2014 06:39
Dla Hornera może to i nie jest problem, ale Vettel ma prawo mieć odmienne zdanie. Zespół oszukał go mówiąc że Ricciardo jedzie na innej strategii, gdy tak naprawdę jechali na identycznych oponach przez cały wyścig. Trochę to upokarzające dla czterokrotnego mistrza świata, nie dość że odstaje tempem od kolegi z teamu, to jeszcze dodatkowo takie dziwne zagrania Hornera.
Sycior
22.04.2014 05:09
A ja tam uważam że dobrze zrobił ;D Dzięki temu Alonso był 3 i Red Bulle mogły powąchać podium ;p Nie mam nic do Ricciardo, ale pałam niechęcią do byków także jak dla mnie dobrze zrobił. Zignorował TO i stracili trochę czasu, Vettel na bronieniu się a Ricciardo na wyprzedzaniu go. Ciekaw jestem jakby zareagował Horner gdyby to Ric zignorował TO...
Aeromis
22.04.2014 04:18
@paymey852 Oczywiście że nie chodzi o TO podawane wprost a te "nieczyste szwindle" (Mark oszczędzaj paliwo itp). Nie mam pewności, ale wrażenie mam takie że używali go zawsze najczęściej.
paymey852
22.04.2014 02:48
@Aeromis Wiesz to zależy o jakie TO chodzi, jak kolega jedzie o jeden stop więcej to przepuszczenie go nigdy bym nie nazwał TO. Pytanie o ilu z tych TO wiedział Webber, takich z radia było naprawdę mało np. Silverstone, reszta to coś pomiędzy prawdą a teorią. Webberowi psuli taktykę bo pomagali Vettelowi ale takich konkretnych komunikatów to nie pamiętam może dla tego że Mark tak rzadko był blisko kolegi :/
Aeromis
22.04.2014 02:11
Najzabawniejsze jest jednak to, że Horner wcześniej mówił, że w RBR nie ma TO, a teraz są zespołem chyba najczęściej z TO korzystających. Oczywiście w RBR TO było cały ten czas, pomimo iż ich kibice wierzyli że tak nie jest :)
Siux
22.04.2014 02:02
myslę, że Horner pamięta Vettelowi zeszły rok i zignorowanie jego zakazu wyprzedzania Webbera - i echa tego było słychać w tej sytuacji, to jest "szorstka" przyjaźń ;)
paymey852
22.04.2014 12:04
@derwisz - Dokładnie, nie było innej strategi mało tego dostał info że RIC jedzie na dwa stopy lol tak jak by Vettel próbował pojechać na jeden :) Gdyby Horner nie skłamał Vettel by nie przepuścił i walczył o swoje a nie zespołu punkty. RIC nie miał szans nawet dojechać do ALO a co dopiero wyprzedzić.
Ralph1537
22.04.2014 11:24
a gdyby to webber odmówił przepuszczenia vettela to miałby problemy z kierownictwem zespołu...
derwisz
22.04.2014 10:59
Moim zdaniem Vettel ustąpił nie dlatego, ze chciał i akceptował TO tylko dlatego że miał pretekst do wyjścia z twarzą z tej sytuacji po tym jak powiedziano mu, że Daniel realizuje inna strategię (co w końcu okazało sie nieprawdą) . A poza tym Daniel był dużo szybszy od niego i prędzej czy później (raczej prędzej) ośmieszyłby mistrza jeszcze bardziej wyprzedzając go bez jego zgody.
Indy
22.04.2014 10:57
Minus dla Vettela ode mnie. Żaden kierowca nie jest większy od zespołu, nawet tak utytułowany jak Seb. Na orientowanie się jakie były powody takiej czy innej prośby to ma czas po wyścigu, wtedy mógłby sobie wyjaśniać sprawy z Hornerem a nie w trakcie wyścigu.
kurcjusz
22.04.2014 10:12
Przecież Horner zaprzecza tu sam sobie. Jeśli celem nie była próba wyprzedzenia Alonso to jakiekolwiek inne cele strategiczne na tym etapie wyścigu i w sytuacji w jakiej znalazły się oba RedBule w stosunku do innych bolidów były bez znaczenia.
jpslotus72
22.04.2014 09:21
Ogólnie w kwestii poleceń zespołowych Vettel i tak zachowuje się lepiej, niż wtedy, gdy jego partnerem był Webber. Dla żadnego kierowcy nie jest sytuacją komfortową otrzymanie takiego polecenie w drugim wyścigu po sobie - obojętnie, jakiej pary kierowców to by dotyczyło. Moim zdaniem, trzeba jednak docenić, że Vettel, po krótkim targu, ustąpił w końcu miejsca Riccirado - i nie poszedł w ślady Massy z Malezji. Dzięki temu obeszło się bez bez tak napiętej atmosfery w zespole, jaka panowała w Williamsie. Ciekawe jednak, jak to będzie wyglądało w dalszym ciągu - do trzech razy sztuka?...