Raikkonen: Pojawiło się światełko w tunelu

Fin uważa, że Ferrari zaczęło zmierzać we właściwym kierunku z rozwojem bolidu
30.07.1409:29
Mateusz Szymkiewicz
2311wyświetlenia

Kimi Raikkonen uważa, że po ciężkim początku sezonu, Grand Prix Węgier pokazało światełko w tunelu.

Fin startował do niedzielnej rywalizacji na Hungaroringu dopiero z szesnastego pola, co było skutkiem błędu zespołu. Mimo to 34-latek podczas wyścigu zdołał się przebić przez stawkę i ostatecznie finiszował szósty, co jest jego najlepszym wynikiem w tym sezonie. Sam zainteresowany przyznał, że sprawy mają się dobrze i zespół poszedł we właściwym kierunku w kontekście osiągów.

Było więcej zabawy, ponieważ auto sprawowało się nieco lepiej, co ułatwia ci życie i pozwala bardziej cieszyć się jazdą - powiedział Kimi Raikkonen. Możesz naciskać oraz walczyć, zamiast bronić się i spadać w głąb stawki. Było trudno, ale zabawnie, co także pokazuje, że robimy naszą pracę właściwie i pojawiło się światełko w tunelu. Mimo to jeden wynik nie zmienia wszystkiego.

Zawodnik Ferrari przyznał, że to, iż nie udało mu się w końcówce wyścigu wyprzedzić Felipe Massy, pokazuje, że przed zespołem jest jeszcze wiele pracy. Auto pracowało całkiem nieźle, więc po prostu potrzebujemy nieco wyższych prędkości na prostych, zwłaszcza gdy walczymy z bolidami mającymi jednostki Mercedesa. Wiemy, że wciąż mamy problemy i pewne rzeczy do poprawy, jak przyczepność mechaniczna, docisk oraz moc.

Tutaj i w Monako sprawy wyglądały dla nas lepiej, ale przed nami jeszcze długa droga, nim będziemy mogli powiedzieć, iż jesteśmy zadowoleni. Wynik był dla mnie nieco lepszy, a także zespół ma więcej punktów, ale faktem jest, że nie doszło do wielkich zmian. Wiemy gdzie jesteśmy oraz co musimy zrobić i jest wiele rzeczy do wykonania, byśmy to osiągnęli - zakończył Mistrz Świata z sezonu 2007.

KOMENTARZE

4
Prophet
30.07.2014 10:35
@RY2N Chodzi o ogólne odczucie bolidu. Jeżeli bolid zacznie się dobrze prowadzić, nie będą musieli z nim walczyć, to podniosą się także osiągi. Poza tym Raikkonen może mówić, że w końcu zaczęli iść do przodu, bo dotychczas stali w miejscu. I to, że stracili do Mercedesa nie jest ważne, bo może gdyby nie ten postęp to straciliby jeszcze więcej. Poza tym mówisz o suchych liczbach z (domyślam się, bo nie chce mi się sprawdzać) kwalifikacji. A w wyścigu już nie było tak źle. Dobrze dbali o opony, tempo nie było najgorsze, więc mają powody do zadowolenia.
badyl
30.07.2014 10:11
Kimi,, te światełko to pociąg o imieniu "Fernando" ;-)
ROOK
30.07.2014 08:26
@RY2N: [color=white].[/color] Podziel jeszcze stratę przez czas okrążenia, bo inaczej taki wynik niewiele mówi…
RY2N
30.07.2014 08:20
Oj Raikkonen to by lepiej zrobił jakby pogadał z inżynierami, bo akurat bolid to się tu raczej pogorszył w stosunku do przedostatniego GP, tylko wyścig mu się lepiej ułożył (pogoda + safety car który załatwił pierwszych pięciu zawodników); Strata Ferki do Merca w ostatnich 4 GP kształtowała się bowiem następująco: 0,9 0,5 1,1 i 1,2 sek/okr (a np. RedBull wyglądał tak: 0,7 0,7 0,7 i 0,5 sek/okr).