Perez: Dołączyłem do McLarena w najgorszym możliwym momencie

Meksykanin przyznaje, że rok spędzony w stajni z Woking wiele go nauczył.
04.08.1421:19
Nataniel Piórkowski
1670wyświetlenia

Sergio Perez przyznał, że ostatni, wymagający sezon z McLarenem był dla niego wymagającym doświadczeniem.

Meksykanin dołączył do stajni z Woking na fali świetnych występów w barwach Saubera w sezonie 2012, w którym aż trzykrotnie stanął na podium. Szybko okazało się jednak, że przygotowana przez McLarena konstrukcja MP4-28 nie spełnia pokładanych w niej nadziei, a Perez rozstał się z zespołem zwalniając miejsce dla Kevina Magnussena.

Po zamknięciu rozdziału związanego ze startami dla angielskiej stajni, Meksykanin podpisał kontrakt z ekipą Force India i w tym sezonie odniósł swój kolejny duży sukces, dowożąc do mety trzecie miejsce w Grand Prix Bahrajnu. Wiceszef zespołu - Bob Fernley zasugerował nawet wtedy, że w trakcie rocznej współpracy McLaren nie docenił talentu swego kierowcy.

Zapytany o to, czy czuł, że McLaren nie doceniał jego zdolności, Perez odrzekł: Myślę że to pytanie do nich. Czuję się bardzo dobrze w Force India, bardzo komfortowo. Nie brak mi także motywacji. Gdy masz samochód w którym weekend w weekend możesz pokazywać swój potencjał, to winduje cię to na kolejny poziom rozwoju jako kierowcy. Nie zaznałem tego w McLarenie, ponieważ zaliczyli trudny sezon. Prawdopodobnie dołączyłem do nich w najgorszym możliwym momencie.

Kierowca z Guadalajary otwarcie przyznał, że gdy McLaren zdał sobie sprawę z czekających go problemów, on sam na fali emocji obrał złe podejście. Byłem naprawdę sfrustrowany i nie działałem w najlepszy możliwy sposób. Jednym z błędów jakie popełniłem było dodatkowe nakręcanie tej frustracji. Powinienem był wtedy jak najlepiej wykorzystywać tamtą sytuację.

Gdy przychodziłem do McLarena liczyłem na walkę o tytuł. Byłem bardzo, bardzo spragniony sukcesu. W pierwszej połowie sezonu bolid prowadził się bardzo ciężko. Był nie tylko złym samochodem - był bardzo niespójnym samochodem. Zdecydowanie najbardziej niespójnym samochodem z jakim musiałem radzić sobie w całej mojej dotychczasowej karierze w Formule 1. Okres w McLarenie był dla mnie trudny, zadał mi wiele bólu, ale wiele się dzięki niemu nauczyłem i jestem pewny, że pomoże mi to w przyszłości.

KOMENTARZE

5
Gszegosz
06.08.2014 03:09
Nie miał szans pokazać swych umiejętnoci w tak fatalnym bolidzie ,co dla Mclarena było pretekstem do pozbycia się Meksykanina z zespołu.
Kamikadze2000
05.08.2014 08:00
Nie jest to wcale wykluczone. Każdy szanujący się człowiek dobrze wie, iż ów epizod nie miał szans powodzenia. MP4-28 był największym niewypałem McLarena od lat... ;) A pomyśleć, że rok wcześniej posiadali najszybszy wóz w stawce... ;)
Dorel
05.08.2014 01:20
Co cie nie zabije to wzmocni. ;) Niestety dla Checo, ale w czołowym zespole już się nie znajdzie przez epizod w McLarenie.
MairJ23
05.08.2014 12:38
@mbwrobel to prawda az jestem zdziwiony - wchodze i jest co czytac - gratulacje Redakcja !!! Lukas - good job mate !
mbwrobel
04.08.2014 10:13
Przed sezonem chciałem widzieć go w Lotusie. Dobrze jednak, że tam nie trafił - mogłoby to mu zniszczyć karierę. Niech się ściga z najszybszymi i zdobywa punkty w FI - bo to obiecujący kierowca z przyszłością. Przy okazji - brawo dla Redakcji, że nawet w sezonie ogórkowym, jakim jest przerwa wakacyjna, potrafi przyciągnąć swoich stałych czytelników podrzucając praktycznie co dzień ciekawe newsy.