Mattiacci: Ferrari musi oswoić się z podejmowaniem ryzyka

Włoch otwarcie przyznał, że denerwują go pewne nawyki z jakimi spotkał się w Scuderii.
20.08.1411:19
Nataniel Piórkowski
1626wyświetlenia

Szef Ferrari - Marco Mattiacci przyznał, że jego zespół musi zacząć obierać bardziej śmiałe i ryzykowne podejście, by powrócić do formy pozwalającej na walkę o tytuły mistrzowskie.

Włoch zadeklarował, że jego celem będzie zerwanie z dotychczasową, konserwatywną strategią stosowaną wyłącznie z obawy przed poniesieniem kolejnej sromotnej porażki. Kluczowe będzie w tym celu oswojenie się z możliwym ryzykiem. Musimy przyjąć ryzyko. Szczytowe współdziałanie. Dialog. Być odważnymi - wyliczał Mattiacci.

Szef Scuderii odniósł się także do ogłoszonych niedawno zmian w strukturach inżynierskich swego zespołu po raz kolejny stwierdzając, iż pragnie budować ekipę wokół zupełnie nowej wizji. To bardzo ważne zmiany. Mówimy bardzo jasno o tym, co chcemy osiągnąć. Nie wiem czy przetasowania te można nazywać dużymi, ale na pewno będą istotne. Myślę że Ferrari się zmieni. Chodzi o zmianę kulturową i zerwanie ze starymi nawykami. To najważniejsze aspekty.

Mattiacci zdradził także, że jedną z najbardziej denerwujących go rzeczy po objęciu stanowiska szefa Ferrari były ciągłe narzekania jakie spływały do niego z różnych działów technicznych. Nie podoba mi się gdy ludzie od silników poświęcają pierwszych pięć minut rozmowy na tematy związane z podwoziem. Nie podoba mi się gdy ludzie zajmujący się podwoziem rozmawiają ze mną o silniku. Mówimy o samochodzie. Każdy musi dzielić odpowiedzialność za samochód. Nie można mówić: «radzimy sobie lepiej niż ty», albo: «zrobiliśmy to, bo nas poproszono». Każdy jest w równym stopniu odpowiedzialny za samochód.

KOMENTARZE

6
dex
21.08.2014 05:32
[quote="kusza"]Tak jak kiedys Todt, zabronic picia wina w pracy, zastapic Wlochow na wszystkich kluczowych stanowiskach. I wziac sie w koncu za dupe i do roboty bo blask legendy lsni z coraz daleka.[/quote] Pamiętasz Ferrari przed Michaelem ? było jeszcze gorzej a Ferrari miało się i tak dobrze po prostu nie było sukcesu w F1 a blask i prestiż był. To nie żadna sensacja że Ferrari ma teraz problem. Dużo osób się przyzwyczaiło do dominacji czy czołówki bo od 2000 roku Ferrari cały czas w niej było. Przykład Williamsa, Mclarena pokazuje że nie zawsze jest się na szczycie.
Aeromis
20.08.2014 12:01
@gpjano Tak samo to zrozumiałem. Swoją droga to zabawne, czyżby właśnie za takie zganianie na innych został zwolniony Marmorini? Marmorini: Za problemy F14 T odpowiada nie tylko silnik.
gpjano
20.08.2014 11:50
Ja zrozumiałem, że denerwują go takie sytuacje (rozmowy): Inżynier od silnika: zmieńcie to podwozie bo nasz silnik jest za wysoko Inżynier od podwozia: zmieniamy podwozie ale to popsuje osiągi Mattiacci: TEN BOLID NIE MA OSIĄGÓW !!!! Inżynier od podwozia: zmieniliśmy podwozie bo nas poproszono Inżynier od silnika: osiągów nie mamy bo źle działa podwozie. W takich sytuacjach nikt nie czuje się odpowiedzialny za osiągi, dlatego Mattiacci chce wspólnej odpowiedzialności za bolid.
kusza
20.08.2014 11:28
Tak jak kiedys Todt, zabronic picia wina w pracy, zastapic Wlochow na wszystkich kluczowych stanowiskach. I wziac sie w koncu za dupe i do roboty bo blask legendy lsni z coraz daleka.
piwo
20.08.2014 10:06
no belkot wyszedl straszny. pytanie czy z ust czy z tlumaczenia
KamBar
20.08.2014 09:54
Nie bardzo człowieka rozumiem, najpierw mówi, że irytuje go gdy wszyscy mówią o samochodzie (silnikowcy martwią się o podwozie, a podwoziowcy o silnik), a później mówi o wspólnej odpowiedzialności za cały samochód. Coś mi tu nie pasuje, albo błąd tłumaczenia albo człowiek nie wie co mówi. Po zastanowieniu jest jeszcze 3 opcja - ja nie rozumiem tego co czytam - taką ewentualność też dopuszczam.