Ricciardo przyznaje, że Red Bull ma stratę do głównych rywali
Australijczyk wierzy jednak, że jego ekipa będzie w czołówce Grand Prix Australii.
22.02.1508:51
1696wyświetlenia

Daniel Ricciardo potwierdził, że Red Bull musi zacząć odrabiać starty, by prezentować szczytową formę w trakcie inaugurującego sezon Grand Prix Australii.
Po problemach z Jerez, testy w Barcelonie przebiegają dla stajni z Milton Keynes dużo pomyślniej: bolid RB11 przejeżdża zauważalnie więcej okrążeń i częściej prezentuje tempo zbliżone do ścisłej czołówki tabel. Ricciardo przyznaje jednak, iż wciąż są obszary wymagające bardziej wytężonej pracy.
Nie jesteśmy jeszcze na takim poziomie, jak byśmy chcieli. Nasi rywale mają przed nami sporą przewagę. Ogólnie jeśli chodzi o samochód, to jest on w porządku. Robimy postępy. Największą bolączką są właściwości jezdne silnika. Wiemy jednak, że praca nad tym zajmie trochę czasu. Z drugiej strony nie zmienia to wcale naszego podejścia - gdy pojawimy się w Australii będziemy liczyć się w rywalizacji- zapewniał kierowca z Perth podczas wywiadu z redakcją Speed Week.
Australijczyk dał jasno do zrozumienia, że testy w Jerez były dla jego ekipy silnym bodźcem motywującym do większych starań.
W czwartek nie przejechaliśmy stu okrążeń, ale nie było już poważnych problemów, tak jak w Jerez, które oznaczałyby na przykład konieczność wymiany silnika. Jest zbyt wcześnie by czuć frustrację. Prawdę mówiąc testy są zawsze trochę frustrujące, ale nie będziemy czuli zmartwienia, chyba że będziemy w kropce po kilku pierwszych wyścigach sezonu.