Mateschitz po raz kolejny grozi odejściem Red Bulla z F1

Austriak warunkuje dalszy udział w mistrzostwach od poziomu osiągów silnika Renault.
09.04.1518:37
Nataniel Piórkowski
1861wyświetlenia

Właściciel Red Bulla - Dietrich Mateschitz po raz kolejny przyznał, że jego firma wycofa się z F1, jeśli bolidy RBR oraz Toro Rosso nie będą napędzane przez konkurencyjne silniki.

Już po rozczarowującym Grand Prix Australii konsultant Red Bulla - Helmut Marko stwierdził, że w przypadku dalszych problemów z jednostkami napędowymi Renault, Red Bull może rozpocząć analizę swego dalszego zaangażowania w Formułę 1. Teraz w podobnym tonie wypowiedział się sam Mateschitz.

Zostaniemy w F1 tylko wtedy, jeśli będziemy mieli konkurencyjny zespół. Żeby tak się stało, potrzebujemy konkurencyjnego silnika. W przeciwnym wypadku wciąż będziemy mogli ścigać się najlepszym bolidem, za którego sterami będą siedzieli najlepsi kierowcy i pomimo tego nie będziemy mieli żadnych szans na walkę o zwycięstwo - powiedział cytowany przez Austria Press Agency.

Co więcej Mateschitz zasugerował, że w przypadku dalszych niepowodzeń, z Formuły 1 powinien wycofać się także sam koncern Renault. Oczywiście Renault może rozważać różne opcje, wliczając w to odejście ze sportu. Będąc producentem, to po twojej stronie stoi zadanie skonstruowania konkurencyjnej jednostki napędowej. Jeśli jesteś w stanie to zrobić, to wspaniale. Jeśli nie, to niezależnie od powodu, powinieneś się wycofać - wtedy konsekwencje tego byłyby dla nas jasne.

Pomimo pojawiających się od dłuższego czasu spekulacji mówiących o ewentualnym zbudowaniu przez Red Bulla własnego silnika F1, Mateschitz stanowczo odrzucił taką możliwość. Nie jesteśmy producentem samochodowym, który mógłby usprawiedliwiać tym faktem swoją inwestycję. Polegamy więc na Renault, wierząc, że uda się im zredukować stratę do Ferrari i przede wszystkim do Mercedesa.

KOMENTARZE

15
Mr President
10.04.2015 04:53
@rno2 Renault nie zainwestowało tyle, co Mercedes i Ferrari, więc i nie opracowało tak mocnej jednostki. W zeszłym roku nie wyglądało to jeszcze tak źle, a w tym ubyło im dwóch klientów, więc zaczęli oszczędzać. Przez lata przyzwyczaili się do swojej mocnej pozycji i nie przewidzieli, że Merc będzie przygotowywał pakiet za ogromne pieniądze. Za czasów V8 Briatore wynegocjował podniesienie mocy, o którym mówiło się, że wręcz dało Renault przewagę. Teraz znowu Red Bull próbuje wywalczyć kompensację przewagi rywali i kto wie, czy FIA czegoś nie wymyśli.
rno2
10.04.2015 11:30
@Mr President Co nie zmienia faktu, ze najbardziej temat zawaliło Renault. To oni najbardziej nalegali na wprowadzenie do F1 silników turbo i zupełnie sobie nie poradzili z jego zaprojektowaniem i budową... Nie zdziwię się, jak Honda ich prześcignie jeszcze w tym sezonie.
Mr President
10.04.2015 10:55
Trudno mi uwierzyć, że po takiej ilości czarnego PR-u Renault zainwestuje większe pieniądze i dogoni pozostałych producentów. Przez lata dostarczali dobre silniki, a teraz Red Bull straszy ich, że niedługo nie będą mieli dla kogo ich produkować. Pan Mateschitz i spółka tylko pogarszają swoją sytuację przez sugerowanie Renault, że powinni przestać się ośmieszać.
rno2
10.04.2015 08:38
Zapewne jest w tym trochę nacisków i straszenia, ale przyznajcie: ilu z was pompowałoby ogromne pieniądze w kolejne sezony, mając gwarancję braku sukcesów dzięki słabemu silnikowi? Owszem, w ostatnim wyścigu RBR przegrał z STR, ale tak czy siak bolidy napędzane jednostkami Renault stać na 6-7 miejsce w wyścigu. A RBR ma mistrzowskie aspiracje i takie wyniki ich nie zadowolą... Oby Honda się mocno poprawiła i od 2017 zaczęła dostarczać swoje silniki puszkom.
idylla
09.04.2015 09:30
Chciałoby się powiedzieć: "A idź Pan i zabierz ze sobą swojego serdecznego kumpla Berniego", ale.....niestety na to się nie zanosi.
LH44fan
09.04.2015 09:14
Płakać po nich nie będę. Wygrywali przez 4 lata z rzędu, więc nie dziwota, że są wypaleni. Po takich sukcesach zawsze przychodzi słabszy czas (patrz na Ferrari po ostatnim swoim mistrzowie). Teraz ktoś inny wygrywa i płaczą, przyzwyczajone panienki do sukcesu a teraz nawet siostrzany zespól łoi im d... skórę. Nikogo tak w F1 nie znosiłem jak tego sztucznego teamu, no chyba tylko bardziej Michała Sz. nie lubiłem.
kabans
09.04.2015 08:55
[quote="enstone"]..[/quote]Już nie chodzi o naginanie przepisów tylko o to co mówi pan właściciel. Nie macie wrażenia że powinien robić w polu, a jest szefem
enstone
09.04.2015 08:53
Niech wycofują się nikt za nimi płakał nie będzie... Gdy naginali przepisy przez 4 lata wszystko było w porządku, teraz przegrywają i mają ból d#py, żałosne są ostanie wypowiedzi Mateschitza, Marko i Hornera.....
kabans
09.04.2015 08:52
Ten pan jest chyba kimś na i....., nie chodzi mi o inteligenta tylko o coś przeciwnego. Niech wyp..........te całe puszki.
SirKamil
09.04.2015 08:37
Marzenie! Mogę pomóc wynieść walizki albo podstawić widlak. Gdyby jeszcze musieli zapłacić jakieś odszkodowanie, które trafiłoby do ekip, które chcieli wykończyć i zastąpić klientami na swoje stare podwozia z silnikami Mecachrome... Niestety nic takiego się nie stanie, nie odejdą. Takie czcze gadanie, bełkot, kłamstwa, manipulacje. Krócej ujmując: taki red bull.
Karol24
09.04.2015 07:49
Nie macie najlepszego bolidu. Nikt po was nie będzie płakał.
Asmodeus
09.04.2015 06:17
Żałosne kwilenie jego, Marko i Hornera to muzyka dla mych uszu, no ale ja nie jestem jakimś niemcem żeby upajać się tzw schadenfreude tylko ucieszyłbym się gdyby cała ta banda zniknęła z F1 raz na zawsze, żółtego, zdechłego Renault może też już nie być.
Aeromis
09.04.2015 06:01
Nie łatwiej po męsku przyznać się do spapranej pracy zamiast brnąć i gmatwać się w kłamstwach? Dziecinada...
xdomino996
09.04.2015 04:56
"W przeciwnym wypadku wciąż będziemy mogli ścigać się najlepszym bolidem, za którego sterami będą siedzieli najlepsi kierowcy i pomimo tego nie będziemy mieli żadnych szans na walkę o zwycięstwo" Ta, będąc za Toro Rosso z tymi samymi silnikami... brak słów, po prostu brak słów
benethor
09.04.2015 04:47
http://i2.kym-cdn.com/photos/images/original/000/460/881/269.png Czegoś pan chciał, panie Mateschitz? Żeby producent oranżady zawsze wygrywał w wyścigu samochodów przeciwko producentom wyścigowych samochodów?