Prost: Media społecznościowe przyczyniają się do problemów F1

Francuz nie podziela fascynacji nowymi mediami
23.05.1520:51
Paweł Zając
2005wyświetlenia

Alain Prost, były mistrz świata F1, przyznał niedawno, że nie jest pewny, czy media społecznościowe są dobrą rzeczą dla Formuły 1. Wraz z dyskusjami na temat poprawy kondycji królowej sportów motorowych pojawia się kwestia mediów społecznościowych oraz niewielkiej obecności wyścigów Grand Prix w tym obszarze.

Większość osób zaangażowanych w F1, popiera pomysł, jednak jak się okazuje nie wszyscy są przekonani, co do siły nowego medium. Prost zastanawia się przy tym, czy obecności Twittera i Facebooka nie działa czasem na niekrozyść sportu.

Oczywiście w moich czasach nie było czegoś takiego jak media społecznościowe - powiedział Francuz w rozmowie z magazynem Speed Week. Moim zdaniem przyczyniają się one do obecnych problemów Formuły 1. Myślę, że to źle iż fani ciągle narzekają w internecie - dodał ambasador marki Renault.

KOMENTARZE

13
Grekyy
24.05.2015 07:02
@Maciej znafca - różnica w dźwięku jest bardzo ważna nie tylko na żywo (chociaż tam przede wszystkim, kiedy płaci się za dobre miejsce od 250 euro w górę - tyle płaciłem ostatnio za Silver 7 na Hungaro). Każdy kto kocha i ogląda Motorsport widzi różnice tez w TV ze F1 wolniej jada zakręty, wydają się slamazarne i nie odstają bardzo od niższych serii. Stwierdzenie że dźwięk w TV nie robi różnicy to bzdura. Rok temu w Monaco w TV FR3.5 robiło większe wrażenie niż F1. Dźwięk V10 robi wrażenie nawet kiedy ogląda się przejazd dawnej F1 na youtubie, obecne zdlawione buczki nie wytrzymują takiego zestawienia. Nic dziwnego że niektórzy oficjele boją się mediów społecznościowych.
slipstream
24.05.2015 06:38
[quote]Coś słabo znasz historię Formuły 1[/quote] @Indy, @Maciekznawca. No jasne, pierwsze słyszę w ogóle o jakimś Proście. Kto to był w ogóle? Co on, skąd on? OK, dobrze, poużywali sobie... Miało być rzecz jasna "Prost nie nadąża za rzeczywistością tak jak 3 dekady temu nadążał za rywalami..." ale miejsce sobie. Cieszę się że mogłem poprawić wam nastrój dając upust waszej elokwencji.
Indy
24.05.2015 06:04
[quote="slipstream"]Prost nie nadąża za rzeczywistością tak jak 3 dekady temu za rywalami...[/quote] Wyplułem herbatę czytając to, dorównałeś Prostowi w kwestii gadania bzdur. @Maciek znafca Nie ma racji, dobrym przykładem jest NBA. Pomimo że wśród fanów jest pełno narzekania pt "kiedyś to były czasy, teraz to nie to samo a Lebron nie dorasta Jordanowi do pięt" itd to NBA radzi sobie świetnie pod względem zwiększania swojej popularności, zaradnie wykorzystując do tego social media. Tam też sobie mogli powiedzieć "no cóż, wszystkim się nie dogodzi, wogóle internet jest be bo ludzie narzekają więc olać to, nie będziemy próbować szukać w nim możliwości wzrostu popularności" ale byli trochę mniej odrealnieni Pod względem walki na torze F1 zrobiła spory postęp w porównaniu z tym co było 8-10 lat temu ale FOM nie zabardzo potrafi to "sprzedać"
iceneon
23.05.2015 09:51
@Maciek znafca Like it √
Arya
23.05.2015 09:36
Eee, Prost narzeka na narzekających w internecie, co zostaje opublikowane zostaje w internecie... Najwyraźniej trzeba ocenzurować internet dla Formuły 1 zgodnie z życzeniem Prosta :]
Sar trek
23.05.2015 09:35
@Maciek znafca Nawet, jeśli przed telewizorami nie dostrzegamy różnicy w czasach, to nie znaczy, że nie wpływa to na odbiór zawodów. Kiedyś bolidy były sporo szybsze - w związku z tym jazda 10 lat temu wyglądała trochę inaczej. Teraz pojazdy te osiągają czasy nieco lepsze od GP2. Każdy ma świadomość, że te bolidy dzieli tylko pół kroku od serii juniorskiej, a kiedyś były dwa. I nawet nie widząc tej różnicy mamy świadomość, że F1 spowolniała tracąc przy okazji na prestiżu.
Gilles
23.05.2015 08:37
@Maciek znafca tak, walka z oponami i paliwem, a rywali się omija przy "wyłączonym" docisku ;) cudowne widowisko :)
Masio
23.05.2015 08:36
Dawno nie słyszałem takiej głupoty...
Maciek znafca
23.05.2015 08:31
Ma rację z tymi narzekaczami. Cokolwiek w F1 by nie zrobili to będzie zawsze źle. Nigdy nie dogodzi się niektórym fanom F1. Najśmieszniejszy argument to mają goście sprzed kanapy, którzy narzekają, że Formuła jest za cicha, jakby to im robiło jakąś różnicę siedząc przed ekranem telewizora... Albo to, że F1 jest wolniejsza od tej z 2004. Robi to różnicę kierowcom(o czym mówił Alonso) ale jaka to różnica dla fanów? Jakby nie było stopera, to nawet by się nie skapnęli. Co z tego, że królowa sportów motorowych była szybsza dekadę temu, skoro wyprzedzania było tyle co kot napłakał? Ja wolę F1 wolniejszą, ale gdzie jest walka. [quote]Prost nie nadąża za rzeczywistością tak jak 3 dekady temu za rywalami...[/quote] Coś słabo znasz historię Formuły 1 twierdząc, że Prost nie nadążał za rywalami.
THC-303
23.05.2015 08:16
Tak atrakcyjną i elitarną F1 rozbijają fejsbuczki i ćwierkaczki. Jaaasne. Piłce nożnej bardzo zaszkodził powszechny zwyczaj zamieszczania na Twitterze składów na godzinę przed meczem, nikt już nie ogląda, bo po co...
akkim
23.05.2015 07:17
Nie dziamgać, nie biadolić nawet jak spiep.....my, nie pasi ? To Acta od Stanów po Chiny.
slipstream
23.05.2015 07:07
Wszakże powszechnie wiadomo ze media społecznościowe przyczyniły się do wielkich problemów futbolu, NBA, lekkiej atletyki i każdej innej dyscypliny... Na poważnie, to jak traktować poważnie kogoś, kto nawet nie rozróżnia fanów w mediach społecznościowych od prowadzenia mediów przez organizację. Skoro dla niego FB czy Twitter to głownie "źli fani", to znaczy że Prost nie nadąża za rzeczywistością tak jak 3 dekady temu za rywalami...
Aeromis
23.05.2015 06:58
Prost narzekający na narzekających przyczynia się do problemów F1 także. Świat się zmienia, jeśli ktoś nie potrafi tego zrozumieć i wyciągnąć z tego wniosków a finalnie zyski, to nie nadaje się na żadnego ambasadora.