Button obawia się o poszerzanie kalendarza F1

Anglik boi się o mechaników, którzy większość roku spędzają poza domem
16.12.1508:55
Łukasz Godula
1327wyświetlenia

Jenson Button uważa, że poszerzenie kalendarza Formuły 1 ponad 21 wyścigów może okazać się zbyt trudne dla większości zespołów i ich załóg.

Harmonogram na 2016 rok zakłada rekordowe 21 rund, po tym jak Niemcy powracają po rocznej absencji, jak również Azerbejdżan zamierza zorganizować pierwszy wyścig na ulicach Baku. Sam Button przyznał, że osobiście chciałby się ścigać jak najczęściej, jednak zdaje sobie sprawę z ilości pracy, jaką takie rozwiązanie nakłada na mechaników i inżynierów.

Jak dla mnie jest to dobre, ponieważ kocham wyścigi i chciałbym jeździć co weekend - powiedział Button. To nie problem dla mnie. Przylatuję na europejskie rundy w czwartek, a odlatuję w niedzielę, podczas gdy mechanicy spędzają na torze długie godziny. Są poza domem tak wiele czasu, że 21 wyścigów będzie trudne. W obecnych czasach mechanik czy inżynier ciężko ma utrzymać jakikolwiek związek. Dla tych chłopaków nie będzie łatwo. Mam nadzieję, że w 2017 roku nie będzie więcej wyścigów, ponieważ to byłoby już zbyt wiele.

Sezon 2016 rusza o tydzień później niż w poprzednich latach, jednak mimo to kończy się w ostatni weekend listopada. Dodanie kolejnych rund spowodowało bardzo ciasny kalendarz, gdzie będziemy mieli aż sześć par wyścigów rozgrywających się tydzień po tygodniu. Button jest zaniepokojony, iż jeśli F1 będzie dodawała kolejne Grand Prix, personel zespołów może odejść ze względu na przeładowanie pracą.

Myślę, że ten rok był już dość długi dla zespołów - powiedział Anglik. Pierwszy wyścig będzie teraz później, ale to oznacza wiele rund tydzień po tygodniu. To oznacza dwa tygodnie poza domem dla chłopaków, co jest dość trudne. Miejmy nadzieję, że nie zmieni to charakteru sportu, jednak wiele osób z tego powodu zrezygnuje ze swoich stanowisk. Będziemy mieli nowych ludzi przychodzących po roku, czego szkoda, ponieważ lubię atmosferę, gdy pracuję z osobami, które znam od lat.

KOMENTARZE

10
Michal2_F1
17.12.2015 07:04
@rno2 Niecałe dwie godziny na tydzień to rzeczywiście ogromna strata czasu i uniemożliwia jakiekolwiek inne aktywności. Ładnie to Maciek podsumował w drugim akapicie. Jak ktoś nie czuje adrenaliny F1 to rzeczywiście spacerek z rodziną dużo się nie różni. Dla wielu z nas zmagania F1 (tak jak dla fanów np. Barcy ich mecze o punkty) są czymś o wiele większym niż oglądaniem Klanu. Kwestia 16/19/21 wyścigów jest bez znaczenia. Co innego gdyby wyścigi odbywałyby się co trzy dni albo trwały po 6 godzin. Wtedy możemy dyskutować.
Maciek znafca
17.12.2015 12:13
No i właśnie o to chodzi @MairJ23. Jesteś fanem i nie opuściłeś żadnego wyścigu od prawie dekady, o to w tym chodzi. ;) A nie narzekać, że wyścigów będzie więcej, to akurat dla fanów powinna być gratka. Ale jak widać nie wszystkim się dogodzi. #JakaZłaTaDzisiejszaF1
MairJ23
16.12.2015 11:31
@Maciek znafca u mnie zazwyczaj wyscigi sa o 8 rano co wg mnie jest najlepszym rozwiazaniem bo po 10 rano jest juz po wszystkim i zawsze mam cala niedziele na "wyglupy" :) ale jakbym mial miec wyscigi tak jak wy o 14tej albo cos kolo tego to chyba nie wszystkie bym zobaczyl - w sumie nie opuscilem zadnego wyscigu od 2006 roku, kilka kwalifikacji mi sie udalo pominac szczegolnie za ery Sebastiana - wynik raczej byl znany jeszcze przed rozpoczeciem weekendu :)
Maciek znafca
16.12.2015 09:34
[quote]W obecnych czasach mechanik czy inżynier ciężko ma utrzymać jakikolwiek związek[/quote] Łoo Jense jaki wrażliwy i romantyczny ;) Mechanik to sobie jakoś poradzi. Jedną ręką dokręci śrubkę, a drugą wiadomo..:D [quote="rno2"]Najczęściej wyścigi lecą o takiej porze, kiedy można wyjść z rodziną na spacer itp.[/quote] Ale nie każdy jest ciepłą kluchą, inni wolą poczuć adrenalinkę i pooglądać ściganie niż rosołek. [quote]Jeśli wyścigi będą się odbywać co tydzień, to sporo ludzi zacznie pomijać niektóre z nich, bo tylko najwięksi psychofani będą chcieli zamulać w każdy weekend przed tv... [/quote] Kilka godzin po południu to nie cały weekend, ale dobra wolę być psychofanem.
rno2
16.12.2015 06:09
@macieiii I właśnie tak powinien wyglądać kalendarz - 10 klasyków na stałe i drugie 10 wyścigów w systemie rotacyjnym.
macieiii
16.12.2015 03:33
Jest pozytywny aspekt poszerzania kalendarza - więcej wyścigów poza Europą, ale nie wyłączając klasyków. Z resztą prędzej czy później wybudowane już obiekty choćby co drugi rok będą chciały wrócić do kalendarza i znów można będzie zobaczyć Koreę, Indie, Turcję...
rno2
16.12.2015 12:08
@RY2N z tym psychofaństwem to chodzi mi o to, że w obecnej sytuacji kiedy wyścigi odbywają się średnio co 2 tygodnie, można ustalić swój kalendarz. Ja np. lubię sobie weekendowo polecieć gdzieś w Europę korzystając z dobrodziejstwa tanich linii. Staram się tak układać terminy wycieczek, żeby nie kolidowały z weekendami GP. Jeśli liczba wyścigów zacznie rosnąć, to po prostu coraz częściej terminy mi się zaczną pokrywać i wtedy zacznę sobie odpuszczać oglądanie niektórych wyścigów. Myślę, że sporo ludzi w takim przypadku zacznie sobie odpuszczać oglądanie wyścigów, bo np. żona nie pozwoli na przedkładanie oglądania telewizji nad życie rodzinne, itp... Nagrywać wyścigi też nie każdy ma możliwość. Co do lat 70 - kiedyś kalendarz skupiał się wokół Europy, było kilka rund na innych kontynentach. Teraz F1 objeżdża praktycznie cały świat, co wiąże się z częstymi zmianami stref czasowych, wielogodzinnymi lotami, nieznośnymi warunkami klimatycznymi (Malezja, Singapur). Zadania kierowcy na weekend wyścigowy to tylko mały wycinek ogromnej pracy całej ekipy wyjazdowej. Do tego kiedy Lewis sobie leci w poniedziałek do Miami świętować kolejne zwycięstwo, mechanicy muszą wracać do pracy do fabryk. Wiem, że w F1 trzeba zap.....lać, ale nie dajmy się zwariować. Ci ludzie też mają swoje życie i swoje rodziny...
RY2N
16.12.2015 11:45
no nie wiem czy trzeba być aż takim "największym psychofanem" żeby obejrzec wyścig tydzień po tygodniu. Ja w każdym bądź razie bym się ucieszył, a jeśli mam inne wydarzenia rodzinne to sobie wyscig nagrywam. Generalnie jeszcze w latach 70-tych wyśmiano by takie argumenty w stylu że ten tryb życia jest zbyt męczący dla mechaników. A dziś mistrz świata roztkliwia się nad brakiem życia prywatnego tych panów. Wszystko jest bowiem kwestią podaży i popytu. Jesli mechanicy zaczną odchodzić to albo trzeba będzie zwiekszyć pensje albo wziąć nowych. Popatrz jak Ferrari dobrze zrobiło przewietrzenie skostniałej struktury. Być może w McLarenie nie wszyscy starają się i angażują tak jak powinni. Rozumiem że Button jest rozgoryczny, ale jego podejście tylko rozłoży McLarena bardziej. W F1 naprawdę trzeba zap...lać dzień i noc jeśli się chce wygrywać - nie da się tego osiągnąć mając panów mechaników którzy o 16 ogłaszają fajrant i idą do domu.
rno2
16.12.2015 10:16
@RY2N Nie wszyscy mechanicy w F1 to pasjonaci tego sportu. To są wysoce wykwalifikowani ludzie i F1 jest dla nich źródłem zarobku, ale niekoniecznie źródłem wszelkiego szczęścia. Co z tego, że nawet na tym forum znajdziesz chętnych? Praca mechanika w zespole F1 to nie tylko kręcenie śrubkami. Oni uczą się latami, najczęściej w niższych seriach przy prostszych bolidach swojego fachu. Jeśli obecni mechanicy zaczną odchodzić, to ciężko będzie ich zastąpić od ręki... Poza tym, tak jak wspomniał Button, weekend F1 to nie tylko 2 treningi w piątek, kwalifikacje i trening w sobotę oraz wyścig w niedzielę. To również praca do późnego wieczora, albo nawet nocy kiedy bolid zostaje rozbity, albo ulega awarii. Do tego dochodzi praca przy rozstawianiu całego sprzętu już we wtorek lub środę przed wyścigiem i potem pakowanie wszystkiego do wieczora w niedzielę, treningi pit-stopów, itd... Wiem, że w tv wygląda to jak fajna paczka przyjaciół - w treningach tu sobie pokręcą śrubokrętem, tam powiedzą koledze jakiś żarcik, podczas wyścigu siedzą tylko na krzesełkach i wstają na pit stop. Niestety rzeczywistość jest inna. Zresztą jeśli wyścigów będzie za dużo, to zbrzydną też one kibicom. Najczęściej wyścigi lecą o takiej porze, kiedy można wyjść z rodziną na spacer itp. Jeśli wyścigi będą się odbywać co tydzień, to sporo ludzi zacznie pomijać niektóre z nich, bo tylko najwięksi psychofani będą chcieli zamulać w każdy weekend przed tv...
RY2N
16.12.2015 09:54
Wiele osób decyduje się pójść do zakonu czy na księdza, a w tych zawodach też jest bardzo trudno utrzymać związek; To się po prostu nazywa powołanie panie Button i nie trzeba się martwić na zapas za innych; jesli praca w F1 stanie się dla tych mechaników nie do zniesienia to na pewno znajdą się inni chętni na ich miejsce, nawet na tym forum. Myślę że to może nawet być z korzyścią dla tych nowych młodych mechaników, a także dla samego McLarena;