Claire Williams spodziewa się ekscytujących wydarzeń na rynku kierowców

Eksperci są zdania, że wiele zespołów może postawić na nowych zawodników przed sezonem 2017
13.03.1620:28
Mateusz Szymkiewicz
1393wyświetlenia


Claire Williams spodziewa się ekscytujących wydarzeń na tegorocznym rynku kierowców, jako, że wielu zawodnikom wygasają obecne umowy.

Najciekawiej sytuacja może wyglądać w Mercedesie, gdzie kontrakt Nico Rosberga jest ważny do końca tegorocznych zmagań. Ponadto nie jest wykluczone, że Kimi Raikkonen startujący dla Ferrari może zdecydować się na zakończenie kariery, a jego posadę przejmą Valtteri Bottas, Daniel Ricciardo czy Nico Hulkenberg, którzy byli z nią łączeni przed rokiem.

Do roszad może także dojść w Red Bullu, McLarenie oraz Williamsie i jak przyznała zastępczyni szefa tego ostatniego zespołu, w najbliższych miesiącach może dojść do ciekawych ruchów. Wielu kierowcom kończą się kontrakty przed sezonem 2017. Czeka nas niemal kasting i będzie to bardzo ekscytujące. Nie będzie to bardzo porywające dla zespołów, ale dla kibiców owszem, ponieważ kierowcy będą zmieniać miejsca po dłuższym okresie stabilizacji - powiedziała Claire Williams.

Brytyjka podkreśliła, że Williams nie potwierdzi swojego przyszłorocznego składu kierowców najwcześniej do lata. Nie przyjedziemy do Melbourne z takim nastawieniem, ponieważ jedyne co nas interesuje to zobaczenie jak Valtteri i Felipe robią dobrą pracę. Patrząc w kontekście przyszłego roku nie zamierzamy podejmować pewnych decyzji zbyt wcześnie, właśnie ze względu na szykowane zmiany. Nie będę nawet myślała o kierowcach do połowy roku.

Spekuluje się, że w przyszłym roku awansu do funkcji kierowcy etatowego Williamsa może doczekać się Alex Lynn, czyli obecny zawodnik rozwojowy. Mimo to Claire Williams ujawniła, że Brytyjczyk musi najpierw udowodnić w serii GP2, iż zasługuje na taką szansę. W tym roku będzie się koncentrował na mistrzostwach GP2. On musi wyjechać na tor i roznieść tą serię, by udowodnić, że zasługuje na miejsce w F1. Alex będzie kontynuował z Williamsem pracę w symulatorze, co jak każdy wie jest bardzo ważne w rozwoju bolidu.

KOMENTARZE

6
marios76
15.03.2016 10:31
Kluczem bedzie silnik dla Red Bulla, bo moze sie okazać, wiecej chetnych niz foteli:( A w takim ukladzie Verstappen w Mercedesie lub Ferrari:) ;)
bartoszcze
14.03.2016 08:41
Kluczem będą trzej panowie R. Reszta to zbieranie po nich.
AleQ
13.03.2016 11:05
[quote]a wyniki był znacznie lepsze niż przed rokiem.[/quote] No bo przecież w 2014 i 2015 Ferrari było na tym samym poziomie. :) [quote]ma motywacje[/quote] Motywacja do doienia kasy jest spora. W końcu musi zarobić na emeryturkę, jednak mówienie, że Kimas chce walczyć o lepsze wyniki w 2016 jest zabawne. Osobiście liczę, że czwórka dziadków spakuje walizki i przestaje odcinać kupony za swoje nazwisko. Jeśli chodzi i atrakcyjność foteli, to wyczuwam jednak Romę Grożą jako nowego Rubensa w Ferrari ( robienie przybocznego dla Kimasa nie robiło mu problemów). W Renault Kevin + Ocon , w McLarenie Stoffel + ktoś , kto poleci z RB/STR, a za "ktosia" pewnie Gasly :P Najlepiej niech Eddie poda swoje typy i będzie wszystko jasne :v
Yurek
13.03.2016 10:26
[quote="enstone"]Hulkenberg - nie, bo 2x Germany ..[/quote] Dobrze, że szefowie zespołów stosują bardziej zaawansowaną argumentację niż Ty. Podaj mi jeden logiczny argument, dlaczego w Ferrari nie może jeździć dwóch Niemców. Dwóch Francuzów mieli i wszyscy żyli.
enstone
13.03.2016 09:40
Hulkenberg - nie, bo 2x Germany .. Ricciardo - nie, bo Vettel raczej się nie zgodzi Bottas - wątpię, jakoś chłopak przygasł i nie widać w nim tej iskierki Moje typy na 2017. Kimi zostaje, bo ma na utrzymaniu dziecko i chce się dalej ścigać, ma motywacje, a wyniki był znacznie lepsze niż przed rokiem. Grosjean - Kimi odchodzi na emeryturę, zostaje wolne miejsce w Ferrari, Renault siedzi cicho i nie wspomina nic o Francuzie, Marchionne dzwoni do Romana i każde się stawić w Maranello na przymiarkę fotela.
Carolos99
13.03.2016 08:08
Wiem ze Ferrari na pewno nie postawi na 2 Niemców ale ciekawie byłoby zobaczyć Rosberga w Ferrari a w Mercedesie Hulka lub Bottasa