Lewis Hamilton: Symulatory nie są lepsze od gier komputerowych

Anglik przyznał, że nie używa zbyt często takiego urządzenia
17.06.1613:15
Łukasz Godula
2100wyświetlenia


Lewis Hamilton uważa, że jest w stanie się tyle samo nauczyć o torach Formuły 1 grając w gry komputerowe, co używając symulatora Mercedesa.

Symulatory stały się w ostatnich czasach nieodłącznym narzędziem w F1, gdyż regulacje znacznie ograniczyły czas testów na torze. Niedawno Nico Rosberg określił część symulacji toru w Baku jak "dziwną", a Hamilton przyznał, że przejechał zaledwie osiem okrążeń w symulatorze przed weekendem GP Europy z powodu ograniczeń urządzenia.

Nie jeździłem za wiele w symulatorze, gdyż nie jest obecnie zbyt dobry, staramy się go ulepszyć - powiedział Hamilton. Nie spędzam w nim wiele czasu. Gdy byłem w McLarenie to sporo jeździłem. Mogę wydać 100 funtów na PlayStation i mam to samo.

Hamilton stwierdził, że symulator jest bardziej użyteczny dla inżynierów, niż kierowców, gdyż wrażenia z jazdy prawdziwym bolidem nie mogą być odzwierciedlone w symulacji.

Różnica w symulatorze, a prawdziwą jazdą jest taka, że nie ma w nim emocji - dodał Hamilton. Gdy wchodzi się do symulatora to trzeba do niego się dostosować, a w samochodzie nie musisz się dostosować, po prostu jedziesz. W symulatorze trzeba dostosować wszystkie odczucia, nie ma takich samych ruchów, ani nierówności.

Jedziesz po tym samym torze dzień wcześniej i nie ma nierówności, tarki są inne, prędkości są inne. Nie czujesz prędkości, ani fizycznie tego nie czujesz. Inżynierowie mogą wyciągnąć z tego więcej w kwestii zużycia paliwa, użycia mocy i aerodynamiki.

Hamilton ujawnił również, że nie obchodzi już torów przed treningami, co jest typową praktyką wśród zespołów i kierowców. Chodziłem dookoła torów od Formuły Renault do trzeciego czy czwartego roku w F1 i nie robiło to żadnej różnicy w moim weekendzie - powiedział Hamilton. Nie chodziłem po torze od 2010 roku i nie ma żadnej różnicy. Może dla innych jest, ale dla mnie nie ma to znaczenia.

KOMENTARZE

8
enstone
18.06.2016 10:06
@mr_bean2000 Tak, ale zauważ, że stworzenie takiej gry za jak to ująłeś "grube miliony" zwróci się z nawiązką.
mr_bean2000
18.06.2016 08:42
@enstone gierka moze i kosztuje kilka stowek, ale calkowite koszta jej stworzenia ida w grube miliony, pewnie duzo wieksze niz najlepsze symulatory w f1 :)
kwmb
17.06.2016 05:44
@Basshuntersw Project CARS
Kamikadze2000
17.06.2016 05:35
@rno2 - ciekawe jednak, jakby to wyglądało w niekonkurencyjnym bolidzie. :P
enstone
17.06.2016 03:30
Nie tyle pokazuje talent Hamiltona(chociaż talent ma) tylko to jak Formuła 1 stała się łatwa. Symulator za kilka milionów ---> PS czy XBOX + jakaś gierka za kilka stówek. Tak jak ten projekt Nissana, z przed zapierdzianego fotela i monitora do kierowcy wyścigowego.....
kwmb
17.06.2016 02:38
Tsiaaaaa... Ciekawe, że jego brat jest twarzą jednej takiej gry komputerowej... ;)
ekwador15
17.06.2016 01:02
@rno2 - no coś w tym jest ;)
rno2
17.06.2016 11:30
I to pokazuje talent Hamiltona - nie musi spędzać godzin w symulatorze, nie musi robić inspekcji każdego toru i przyglądać się każdemu krawężnikowi i nie ślęczy godzinami nad danymi z telemetrii. Po prostu wsiada i jedzie :-)