Abiteboul: W Formule 1 musi dojść do poważnych zmian
Francuz wzywa do ograniczenia budżetów i większej dostępności sportu dla fanów.
27.06.1615:56
1337wyświetlenia
Dyrektor zarządzający Renault Sport Formula One Team - Cyril Abiteboul, po raz kolejny wezwał władze Formuły 1 do wprowadzenia istotnych zmian w modelu funkcjonowania sportu.
W kończącym się tygodniu 38-letni Francuz udzielił wywiadu magazynom Auto Motor und Sport oraz Auto Bild, w których między innymi określił zasady funkcjonowanie Grupy Strategicznej mianem żartu i z niepokojem wypowiadał się o słabnącym zainteresowaniu serią Grand Prix.
Musi dojść do redukcji kosztów. W przeciwnym wypadku Formuła 1 po prostu zniknie. Inwestujemy w studnię bez dna, a sport śledzi coraz mniej fanów. To nonsens. Przekazanie praw do transmisji Canal+ kosztem TF1 (publiczny nadawca), najzwyczajniej w świecie zabiło zainteresowanie Formułą 1 we Francji. Jesteśmy francuskim producentem, więc priorytetem są dla nas francuscy sponsorzy. Niestety we Francji Formuła 1 nie istnieje. Niemożliwe jest pozyskanie wsparcia francuskiej firmy w F1- wyjaśniał Abiteboul.
Francuz podkreślił, że lepszy model funkcjonowania przyjął wyścig Le Mans, który odznacza się niższymi kosztami,
tańszymi biletami i transmisjami w wolnych od opłat kanałach telewizyjnych.
Pewnie, to tylko jeden wyścig. Ale to model, który można rozciągnąć na Formułę 1. Mamy wspaniały sport, większość teamów miałaby pewne finansowanie, Sauber nie byłby bliski bankructwa i tak dalej i tak dalej.
Zdaniem dyrektora zarządzającego sportowej dywizji koncernu z Paryża, budżety zespołów powinny zostać ograniczone do poziomu 100-150 milionów euro, przy czym należałoby także dokonać zmian w modelu podziału zysków z praw komercyjnych.
Uważam, że sponsorzy wciąż są w stanie stworzyć dużą różnicę, ponieważ w dalszym ciągu wolą Ferrari, a nie Manora. Obecnie jednak wszyscy mamy problemy z pozyskaniem wsparcia sponsorów. Nie dlatego, że Formuła 1 nie jest interesująca, ale po prostu dlatego, że jest zbyt droga. Nie ma też nowych producentów zainteresowanych wejściem do sportu.
KOMENTARZE