Powtórka z pierwszej połowy sezonu 2006 - część 1

Przegląd wyścigów począwszy od Grand Prix Bahrajnu i na Grand Prix Europy skończywszy
27.06.0614:34
Mateusz Grzeszczuk
7233wyświetlenia
Tegoroczny, 57. sezon Formuły 1 rozpoczął się nie na torze Albert Park w Australii, jak to miało miejsce w ostatnich latach, lecz na torze Sakhir w Bahrajnie. Kwalifikacje przebiegły po myśli zespołu Ferrari, który całkowicie je zdominował. Pole position wywalczył Michael Schumacher, natomiast jego nowy partner Felipe Massa, ustawił się na starcie za jego plecami. Aktualny Mistrz Świata Fernando Alonso musiał zadowolić się czwartą lokatą. O sporym pechu mógł mówić Fin Kimi Raikkonen, który podczas pierwszego bloku kwalifikacji miał wypadek. Przyczyną był wadliwy wspornik zawieszenia trzymający lewe, tylne koło. Krótko mówiąc Kimi musiał stratować z końca stawki.

Start przebiegł bez problemów. Na czele utrzymywał się duet ekipy z Maranello, a startujący z P3 Jenson Button z Hondy spadł o trzy pozycje. Na jego błędzie skorzystali Alonso, Juan Pablo Montoya i Rubens Barrichello. Na pierwszym zakręcie doszło do kontaktu pomiędzy Nickiem Heidfeldem i Nico Rosbergiem. W efekcie Heidfeld spadł w dół stawki, na czym skorzystał David Coulthard. Rosberg natomiast usiał zawitać do boksów w celu wymiany nosa bolidu. Alonso walczył z Massą, i gdy ten drugi na czwartym zakręcie zbyt późno zahamował, to Hiszpanowi nie pozostawało nic innego jak tylko go wyprzedzić. Tymczasem Raikkonen po starcie z końca stawki był już na dwunastej pozycji.

Massa po utracie drugiej pozycji cały czas mocno naciskał, jednak na ósmym okrążeniu podczas hamowania przed pierwszym zakrętem wpadł w poślizg i dosłownie o milimetry minął Alonso. Naturalnie spadł w klasyfikacji, ale najgorsze było przed nim. Podczas postoju w boksie zaciął się klucz pneumatyczny do odkręcania śruby koła, przez co Massa stracił blisko 40 sekund! Walka o zwycięstwo toczyła się więc już tylko pomiędzy parą Schumacher-Alonso. Po drugiej serii pit stopów to Hiszpan przewodził stawce, ale miał niewielką przewagę nad Niemcem.

Dzięki jeździe na jeden postój, Raikkonen awansował na trzecią pozycję. Bardzo zaciekle walczył Rosberg, któremu udało się przedrzeć na ósmą pozycję po wyprzedzeniu Coultharda. Później jeszcze skutecznie zaatakował Christiana Kliena i znalazł się na siódmej pozycji, by ostatecznie finiszować za partnerem z zespołu, Markiem Webberem. Dzięki szaleńczej pogoni debiutujący w F1 syn byłego MŚ z 1982 roku, Keke Rosberga, ustanowił najlepszy czas przejazdu jednego okrążenia. W międzyczasie z wyścigu odpadli Jacques Villeneuve, któremu eksplodował silnik oraz partner Alonso, Giancarlo Fisichella. W tym przypadku bolid R26 miał problemy z hydrauliką. Zwycięzcą Grand Prix Bahrajnu został Alonso, a obok niego na podium stanęli Schumacher i Raikkonen.


Flavio Briatore i Fernando Alonso

Na drugą rundę zawodnicy przenieśli się na tor Sepang do stolicy Malezji, Kuala Lumpur. Kwalifikacje wygrał Fisichella, a tuż za nim znalazł się Button. Sensacją była trzecie pozycję Rosberga. Michael Schumacher, który wywalczył czwartą pozycję, został cofnięty o 10 miejsc ze względu na wymianę silnika. Skorzystał na tym Webber, awansując na P4. Za nim był zwycięzca z Bahrajnu, Alonso. Młodszy z braci Schumacherów, Ralf, oraz Massa musieli startować z końca stawki, co też było przyczyną wymiany silników.

Start do Grand Prix Malezji odbył się bez większych problemów - zaciekły bój stoczyli tylko kierowcy Williamsa, Rosberg i Webber. Ten pierwszy o mało co nie zepchnął Australijczyka na bandę, za co po wyścigu został stanowczo skrytykowany zarówno przez szefostwo zespołu, jaki i samego poszkodowanego, Webbera. Oczywiście wykorzystał to Alonso, który dzięki udanemu startowi awansował za Buttona na trzecią lokatę. Na czwartym zakręcie Raikkonen został uderzony przez Christiana Kliena. Chwilę potem srebrny McLaren stał już w piachu z urwanym kołem. Przyczyną tego wypadku było uszkodzenie zawieszenia, będące następstwem wcześniejszej kolizji.

Już na szóstym okrążeniu mieliśmy okazję zobaczyć pierwszą ofiarę awarii silnika w tym wyścigu. Został nią Rosberg, który startował z doskonałej trzeciej pozycji. Na 13 pozycję awansował startujący z końca stawki Massa. Michael Schumacher był w tym momencie dziewiąty, a za nim jechał jego brat Ralf. Alonso miał dużo paliwa w baku i na pierwszy postój zjechał dopiero na 27 okrążeniu. W międzyczasie tankowali też kierowcy jadący na dwóch pierwszych pozycjach - Fisichella i Button. Dzięki tym postojom na czwarte miejsce awansował Massa. Jak się później okazało, i on i Barrichello jechali na jeden pit stop. Kierowca Ferrari po odbyciu postoju spadł na siódme miejsce. Tymczasem ze względu na problemy z hydrauliką z wyścigu odpadali pod rząd trzej kierowcy. Byli to Coulthard, Webber i Klien. Pecha miał Heidfeld, któremu wybuchł silnik.

Po drugiej serii pit stopów na pierwszych trzech pozycjach doszło do przetasowania. Prowadził nadal Fisico, ale Button z Alonso zamienili się miejscami. Wszystko wskazywało na to, że stajnia z Enstone zdobędzie w tym wyścigu dublet i tak właśnie się stało. Na czwartej pozycji finiszował Montoya, a za nim zameldowała się dwójka kierowców Ferrari. Po wyścigu na dobre rozgorzała afera dotycząca używania przez zespół z Maranello elastycznych skrzydeł. Po wnikliwej analizie FIA zdecydowała, że na następny wyścig zespół musi przygotować inne skrzydła.


Fernando Alonso i Giancarlo Fisichella

Kolejną rundą był wyścig w Melbourne. Po raz pierwszy od 1996 roku wyścig ten nie otwierał kalendarza Mistrzostw Świata Formuły 1. W tym roku na przeszkodzie stanęły Igrzyska Wspólnoty Narodów. Kwalifikacje wygrał Button, a za nim stanęła dwójka z Renault. Za nimi zameldowali się kierowcy zespołu McLaren, Raikkonen i Montoya. Villeneuve, który pierwotnie wywalczył pozycję numer 9, został przesunięty za wymianę silnika o 10 pozycji w dół. Dwójka Ferrari startowała dopiero z 10 i 15 pozycji, przy czym Massa miał wypadek i nie zdołał ustanowić czasu okrążenia w drugim bloku kwalifikacji.

Już na okrążeniu formującym problemy miał Montoya. Mianowicie na ostatnim zakręcie Kolumbijczyk wpadł w poślizg i musiał przepuścić innych. Tuż przed startem ręką zaczął z kolei machać Fisichella, gdyż zgasł mu silnik. Dyrektor wyścigu zarządził "extra formation lap". Rzymianin z zespołu Renault musiał oczywiście startować z boksów, a tymczasem Montoya mógł wrócić na swoją pierwotną pozycję.

Tuż po starcie Alonso chciał wyprzedzić Buttona, ale mu się nie udało. Tymczasem na pierwszym zakręcie Massa został wzięty w "kleszcze" przez Rosberga i Kliena, co skończyło się kraksą. Rosberg doczłapał się do boksów z uszkodzonym tylnym skrzydłem, ale i tak musiał się wycofać, gdyż naprawa auta byłaby zbyt czasochłonna. Massa także odpadł z walki, natomiast Klien kontynuował jazdę. Na tym samym okrążaniu doszło do kontaktu pomiędzy Jarno Trullim i Coulthardem. Jako że bolidy Massy i Trullego zatrzymały się na torze, organizatorzy wyścigu zdecydowali się na wypuszczenie Safety Cara. Na domiar złego startujący z boksów Fisichella na pierwszym zakręcie wpadł poślizg, ale wszystko skończyło się szczęśliwie.

Po restarcie na pierwszą pozycję awansował Alonso. Piąte okrążenie okazało się feralne dla Kliena. Przed zakrętem 9 Austriak stracił kontrolę nad bolidem i z impetem uderzył najpierw w bandę, a potem w opony. Na torze znalazło się mnóstwo odłamków i konieczna była kolejna neutralizacja wyścigu. Po drugim restarcie Button stracił kolejną pozycję - tym razem na rzecz Raikkonena, który opóźnił bardzo hamowanie przez pierwszym zakrętem, aby manewr wyprzedzenia doszedł do skutku. Nie był to zbyt udany wyścig dla Jensona. Do przodu przedzierał się z kolei Fisichella, który po 12 okrążeniach był już jedenasty. Tymczasem Takuma Sato, startujący bądź co bądź w najsłabszym zespole Super Aguri, dzielnie powstrzymywał dużo szybszych od niego dwóch doświadczonych kierowców, Barrichello i Coultharda, za co należały mu się wielkie brawa.

Po pierwszych postojach czołówka wyglądała tak: Alonso, Raikkonen, Montoya, Button, Michael Schumacher i Heidfeld. Ralf Schumacher dostał karę 'drive through' za przekroczenie limitu prędkości w boksach. Będący w wyraźnie słabszej dyspozycji Button zaczął tracić swoją przewagę nad Schumim, który zdecydował się na niezwykle ryzykowną jazdę. Skończyło się to uderzeniem w bandę po wyjeździe z ostatniego zakrętu, przez co na torze po raz trzeci w tym wyścigu pojawił się srebrny Mercedes kierowany przez Bernda Maylandera. Po restarcie pierwszy był Alonso, a drugi Heidfeld, który znalazł się tak wysoko dzięki temu, że kierowcy McLarena odbyli wcześniejsze postoje. 37 okrążenie to kolejna neutralizacja wyścigu. Tym razem o urozmaicenie wyścigu zadbał Vitantonio Liuzzi, który po nieudanej próbie wyprzedzenia Villeneuve'a uderzył w bandę.

Po wznowieniu w czołówce nie zaszły jakieś istotne zmiany. Montoya, próbujący gonić jadącego na trzeciej pozycji Ralfa Schumachera, w podobny sposób co Michael Schumacher zakończył udział w wyścigu, choć o dziwo uniknął zderzenia z bandą. W tym momencie stawka prezentowała się następująco: Alonso, Raikkonen, Ralf Schumacher, Heidfeld, Button, Fisichella, Villeneuve i Barrichello. Do samego końca walkę toczyli Button i Fisico. Wydawało się, że Brytyjczyk nie ulegnie presji Włocha. Jednak na ostatnim zakręcie ostatniego okrążenia w bolidzie Jensona wybuchł silnik. Skorzystał z tego Fisichella awansując na piątą pozycję. Button po otrzymaniu komunikatu od zespołu zatrzymał się tuż przed linią mety. Dzięki temu można było wymienić silnik przed następnym wyścigiem bez obniżenia pozycji startowej.

Zamorskie wyścigi zespół Renault opuszczał z kompletem zwycięstw, a Alonso przewodził w klasyfikacji generalnej kierowców. Teraz zespoły F1 wracały do Europy. Warto także wspomnieć, że Scott Speed, który pierwotnie wyścig w Australii ukończył na ósmej pozycji, stracił tą lokatę na rzecz Coultharda. Powodem było nałożenie na Amerykanina kary czasowej za wyprzedzanie przy żółtych flagach. Działo się to zaraz po wypadku Liuzziego.


Raikkonen, Alonso i Ralf Schumacher na podium w Australii

Pierwszą europejską eliminacją był wyścig o Grand Prix San Marino na torze im. Enzo i Dino Ferrarich w miejscowości Imola. Przed wyścigiem tor został lekko zmodernizowany. Położono nowy asfalt, a szykana Varianta Alta zyskała nowy kształt. Kierowcy pokonywali ją teraz z mniejszą prędkością. Ferrari na ten wyścig zawsze szykowało coś specjalnego, aby nie zawieść miejscowych Tifosi. Kwalifikacje zgodnie z planem wygrał Michael Schumacher, odbierając tym samym rekord ilości zdobytych pole positions nieodżałowanemu Brazylijczykowi, Ayrtonowi Sennie. Na kolejnych pozycjach zakwalifikowali się Button, Barrichello i Massa, a dopiero piąty był Alonso.

Schumacher i Button utrzymali się na czołowych miejscach podczas startu, natomiast Barrichello został wyprzedzony przez Massę i Alonso. Tymczasem na szykanie Villeneuve doszło do kolizji pomiędzy drugim, mało doświadczonym kierowcą Super Aguri, Yuji Ide, a reprezentantem Midland, Christijanem Albersem. W wyniku zderzenia Albers spektakularnie przekoziołkował na pobocze. Kierowcy nic się nie stało, ale na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Restart nie przyniósł przetasowań w stawce. Na piątym okrążeniu Liuzzi popełnił błąd na nowej szykanie, a na tym samym okrążeniu do boksu zjechał Trulli i już z niego nie wyjechał. Powodem zakończenia jazdy były problemy z układem kierowniczym.

Podczas pierwszej rundy postojów Alonso zyskał dwie pozycje - wyprzedził Buttona i Massę. Za nimi podążali Montoya, Webber i Raikkonen. Gdy Button zjechał na swój drugi postój, w boksie wynikła kuriozalna sytuacja. Mianowicie mechanik z lizakiem zbyt szybko zasygnalizował kierowcy możliwość ruszenia z miejsca i Jenson ruszył, chociaż tankowanie paliwa nie zostało jeszcze zakończone! Na szczęście nic nikomu się nie stało, jednak całe zamieszanie kosztowało Brytyjczyka utratę sporej ilości czasu. Tymczasem na pierwszych dwóch pozycjach zaczęła się wywiązywać piękna walka. Prowadzący Schumi zaczął tracić przewagę nad Alonso. Hiszpan nie był jednak w stanie wyprzedzić kierowcy Ferrari i nawet wcześniejsze odbyciu drugiego postoju niewiele mu pomogło. Tymczasem na trzecią pozycję awansował Montoya, mając za swoimi plecami Massę i Raikkonena. Alonso do końca wyścigu próbował jeszcze pokonać Schumachera, ale ostatecznie musiał zadowolić się drugą pozycją.

Swojego zadowolenia ze zwycięstwa Ferrari na torze Imola nie krył po wyścigu prezydent włoskiego koncernu, Luca di Montezemolo. Przewaga Alonso nad Schumacherem stopniała do 15 punktów. Tymczasem Yuji Ide za spowodowanie wypadku na pierwszym okrążeniu został pozbawiony superlicencji i w kolejnych wyścigach jego zastępcą w Super Aguri miał być były tester Renault, Franck Montagny.


Alonso, Schumacher, Todt i Montoya na podium we Włoszech

Piątą rundą sezonu 2006 była rozgrywana na torze Nurburgring Grand Prix Europy. Kwalifikacje wygrał Alonso, ale tuż za nim uplasowali się kierowcy zespołu Ferrari, Schumacher i Massa. Ponownie wysoko znalazł się Barrichello, a piąty był Raikkonen. Poza tym Webber i Rosberg, a więc obydwaj kierowcy zespołu Williams, zostali cofnięci o 10 pozycji za względu na wymianę silnika, natomiast zespołowemu koledze Roberta Kubicy, Villeneuve'owi, unieważniono trzy najlepsze czasy za blokowanie Fisichelli w drugim bloku.

Pierwsza trójka świetnie wystartowała i pomiędzy nimi nie doszło do zmian pozycji. Tymczasem Barrichello znów kiepsko wystartował i spadł aż o trzy miejsca. Skorzystali na tym Button, Raikkonen i Trulli. Na pierwszym zakręcie doszło do kontaktu pomiędzy Ralfem Schumacherem i Liuzzim. W efekcie Włoch uderzył w bolid Davida Coultharda. Kierowca zespołu Toro Rosso starał się dojechać uszkodzonym bolidem do boksu, lecz stracił nad nim panowanie i stanął na środku toru. Po tym zdarzeniu na torze pojawił się Safety Car.

Okrążenie po restarcie na dohamowaniu do szykany NGK Raikkonen udanie zaatakował Buttona i znalazł się za Felipe Massą na czwartej pozycji. Po pierwszej rundzie postojów pierwsza czwórka nie zmieniła się. Dało się zauważyć, że prowadzący Alonso odbył krótszy pit stop. Gdy na 38 okrążeniu Hiszpan zjechał do boksu po raz drugi, Michael Schumacher mając przed sobą wolny tor przejechał trzy bardzo szybkie okrążenie, ustanawiając przy okazji najlepszy czas w całym wyścigu. Wypracowana w ten sposób przewaga umożliwiła Schumacherowi odbycie drugie postoju i powrót na tor nadal na prowadzeniu, w dodatku z kilkusekundową przewagą nad Alonso. W bliskiej odległości od siebie podążali Barrichello, Ralf Schumacher, Fisichella i Rosberg. Pod koniec wyścigu ze względu na awarię silników musieli wycofać się Ralf Schumacher oraz Juan Pablo Montoya.

Zwyciężył po raz drugi z rzędu Michael Schumacher, drugi był Alonso, a trzeci Massa. Dla Brazylijczyka było to pierwsze podium w karierze. Po tym wyścigu przewaga Alonso nad Schumacherem stopniała do trzynastu punktów. W klasyfikacji konstruktorów zdecydowanie liderowało Renault.


Alonso i kierowcy Ferrari na podium po GP Europy

Zobacz także:
»  Powtórka z pierwszej połowy sezonu 2006 - część 2
»  Powtórka z drugiej połowy sezonu 2006 - część 1
»  Powtórka z drugiej połowy sezonu 2006 - część 2

KOMENTARZE

4
Majster
28.06.2006 06:19
Mi text podobał! Gratz Spider! :)
Maraz
28.06.2006 08:03
Błąd poprawiłem z tą GP Wielkiej Brytanii w Bahrajnie :) A co do samego tekstu - cóż, doskonały na pewno nie jest, ale to pierwsze podejście SPIDERA do czegoś takiego jak podsumowanie sezonu. Ja sam coś takiego robię na koniec sezonu od 2002 roku i zapewne doszedłem już do jakiejś wprawy, ale szczerze mówiąc nie wiem czy to się ludziom podoba :) W każdym razie SPIDER chciał podjąć się tego wyzwania i na pewno z chęcią wysłucha konstruktywnej krytyki.
Bart2005
28.06.2006 07:40
To w końcu pierwszy wyścig był w Bahrajnie czy w Wielkiej Brytanii?? Bo z tego co jest napisane w pierwszej części tekstu (nad pierwszym zdjęciem) nie wynika jasno. Czuję się jakbym czytał wiadomości na onecie. Nie chce się czapiać ale ta pochwała którą napisał mariusz jest lekko przesadzona.
Mariusz
27.06.2006 06:19
Bardzo dobre podsumowanie językowo i merytorycznie, szczególnie dla kogoś, kto ominął pierwszą część sezonu i dopiero od niedawna interesuje się F1.