Webber chwali podejście Vandoorne'a do problemów McLaren-Honda

Australijczyk stwierdził również, iż obecnie wyraźnym liderem zespołu jest Fernando Alonso.
08.05.1711:46
Nataniel Piórkowski
2372wyświetlenia


Były kierowca F1 - Mark Webber pochwalił podejście Stoffela Vandoorne'a do problemów McLaren i stwierdził, że oczywistym liderem brytyjskiego zespołu jest obecnie Fernando Alonso.

Ze względu na częste awarie jednostek napędowych Hondy, Vandoorne, mistrz GP2 z sezonu 2015, nie ma w tym roku możliwości zaprezentowania swego pełnego potencjału. Webber przekonuje jednak, że Belg wyciągnie z trudnego okresu kariery wiele cennych wskazówek na przyszłość.

To wyzwanie, ale chciałoby się rzec: «Witamy w Formule 1». Jak powiadają, w kuchni zawsze jest gorąco. Bardzo podoba mi się to, co robi Stoffel. Wykazuje bardzo rozsądne podejście. Jak na swój wiek dostrzega szeroki obraz sytuacji. Ma przed sobą bardzo, bardzo udaną karierę. Stoffel może tego nie dostrzegać, ale to dla niego korzystne, bo może się teraz uczyć w ciężkich warunkach - wyjaśniał.

Zdaniem Australijczyka w okresie trudnych do wytłumaczenia częstych awarii, pewnym liderem stajni z Woking jest dwukrotny mistrz świata - Fernando Alonso. Na chwilę obecną to Fernando prowadzi ten zespół. To on przewodzi McLarenowi. Jest kolosem, ma żywy temperament. Dla Stoffela to cenne lekcje.

Zapytany o obecne problemy McLarena i napięte relacje z Hondą, Webber przekonywał, że zespół może zostać zmuszony do postawienia na zmiany - w przeciwnym wypadku będzie ryzykował dalszym spadkiem formy. Relacje osiągnęły punkt krytyczny, to widać. Nie można tak tego zostawić. Albo Honda dokona olbrzymiego progresu pod względem osiągów, albo musi dojść do zmiany. McLaren nie jest zespołem, który ściga się o czternaste miejsce. Nie mogą sobie na to dłużej pozwolić.

KOMENTARZE

10
MairJ23
09.05.2017 03:24
@Yurek mi juz na to nie chcialo sie pisac... niech sobie ludzie uwazaja co chca - nawet ze Ziemia jest plaska.
TAFiT
09.05.2017 08:19
Zgadzam się z całą wypowiedzią Marka. Pewnie sytuacja Stoffela przypomina mu trochę własne problemy z początku, a nawet większej części kariery w F1. Jako przyjaciel Alonso może nieco wyolbrzymił rolę Fernando w McLarenie, ale na torze widać, że to nie jest tuzinkowy kierowca. Widać, że jest mistrzem w kiepskim samochodzie.
bartoszcze
09.05.2017 06:39
@Yurek Młodzież się musi wyszumieć. Coraz częściej odczuwam potrzebę użycia przycisku "ukrywaj użytkownika"...
Yurek
09.05.2017 03:15
[quote="nellie_benner"]Jeden z najsłabszych kierowców w stawce w swych czasach[/quote] Taaa
Anderis
08.05.2017 10:59
Ja tam nie jestem pewien, czy Stoffel ma takie korzystne warunki do nauki. Kierowca uczy się najwięcej, kiedy może jeździć po torze, a nie kiedy musi się co chwilę zatrzymywać po awarii. ;)
MairJ23
08.05.2017 09:28
@nellie_benner masz racje.. .nie chce mi sie z Toba rozmawiac w sumie... masz racje i bedziesz mial zawsze. Mialem cos dluzszego pjuz napisanego ale wiem ze i tak by to do Ciebie nie trafilo wiec jaki jest sens... Masz racej ze wszystkim co powiesz.
nellie_benner
08.05.2017 09:09
@MairJ23: otóż, wiem że Mark Webber mając szanse nie raz nie dwa na tytuł mistrzowski nigdy nie wykorzystał okazji. To akurat widać po gołych statystykach i oglądając wyścigi. Jeden z najsłabszych kierowców w stawce w swych czasach który niestety znalazł się w RedBullu. A nie czekaj, zapomniałbym o tej teorii o kierowcy nr 2 i tym że Mark dał sobą pomiatać. Jakoś Ricciardo gdy przyszedł do zespołu jako praktycznie 'nikt' zdemolował kierowcę nr 1 tak że już w 4 wyścigu sezonu '14 zespół na niego postawił.
MairJ23
08.05.2017 08:59
@nellie_benner widze ze nastepny wszystkowiedzacy sie pojawil. Wow. Rozumiem ze ty masz duzo informacji z pierwszej reki ze swiata F1 i powinniśmy z uwaga czytać co piszesz.
nellie_benner
08.05.2017 08:28
To naprawdę fajnie że jeden z największych przegrywów jaki pojawił się kiedykolwiek w F1 (może nawet większy od Barichello) śmie się teraz wypowiadać tak autorytatywnie w tylu sprawach. Szkoda że Mark nie ustąpił miejsca w RBR wcześniej, bo widać że zmarnował tylko 5 sezonów z rzędu na bycie popychadłem, rok w rok przegrywając z jak się okazało kierowcą który był do pokonania nawet przez debiutanta w zespole.
dejacek
08.05.2017 07:27
ma dużo racji. Z tymże oprócz honoru ważna jest też kasa. A my nie mamy wglądu w relacje finansowe między MacLarenem i Hondą. Natomiast ufam jego opinii w kwestii talentu Vandoorna. Będę uważniej obserwował jego postępy w F1