Marko: Red Bull może wycofać się z F1 w przypadku impasu ws. silników

Austriacki koncern z uwagą obserwuje debatę nad nowymi jednostkami napędowymi serii GP.
17.05.1712:32
Nataniel Piórkowski
3585wyświetlenia


Red Bull może podjąć decyzję o odejściu z Formuły 1, jeśli po sezonie 2020 do użytku nie zostaną wprowadzone znacznie tańsze silniki, zapewniające odpowiedni dla sportu poziom osiągów.

Pod koniec marca FIA oraz producenci jednostek napędowych zainaugurowali rozmowy w sprawie nowych silników F1, które mają pojawić się w sporcie począwszy od sezonu 2021. W rozmowie z El Confidencial, Helmut Marko zasugerował, że jeśli głównym decydentom nie uda się osiągnąć oczekiwanego konsensusu, Red Bull może wycofać wsparcie finansowe dla swoich dwóch zespołów: RBR i Toro Rosso.

Idea jest bardzo prosta. Chcemy silnika generującego moc 1000 koni mechanicznych, ze standardowym KERS oraz baterią, którego rozwój nie będzie kosztował więcej niż 15-20 milionów. Nowe jednostki powinny mieć odpowiedni dźwięk i pozwalać kierowcy na stworzenie realnej różnicy. Potrzebujemy stworzyć warunki do zaangażowania się w sport niezależnych dostawców, takich jak Ilmor czy Cosworth, by w razie konieczności z ich silników mógł skorzystać nasz zespół lub na przykład McLaren.

Jeśli warunki te nie zostaną spełnione, Red Bull może zrezygnować z dalszego utrzymywania swych projektów w serii Grand Prix. Tak, ponieważ w ubiegłym roku Mercedes nie dałby nam silników, Ferrari także, a Renault zrobiło to tylko dlatego, że naciskał na nich Ecclestone. Chcemy równej sytuacji, w której nie jesteśmy szantażowani przez producentów.

KOMENTARZE

26
bartoszcze
18.05.2017 11:30
@rno2 Obecne silniki "mają" 1000 KM w ten sposób, że do 800+ KM z silnika spalinowego dodają 160 KM z MGUK. Nowe silniki będą miały tak samo (na poważny skok mocy ICE nie ma co liczyć), natomiast bez sprawnego mechanizmu odzysku energii te dodatkowe 160 KM będzie wykorzystywane sporadycznie - dziś MGUK z trudem wyrabia limit odzysku 2MJ na okrążenie, czyli połowę mocy jaką na tym okrążeniu może zużyć, i nawet wprowadzenie podwójnego MGUK niewiele w tym pomoże.
rno2
18.05.2017 08:47
@bartoszcze Ale to 1000km to tylko legendarna granica, która ma robić wrażenie na kibicach. Obecne silniki mają pewnie niewiele mniej, a do roku 2021 na pewno jeszcze znacznie się rozwiną i przy ustaleniach specyfikacji silników założenia dla hybryd będą zupełnie inne niż obecnie. Najważniejsze jest to: silniki mają być prostsze, a te elementy, które są najdroższe, najbardziej skomplikowane i stwarzają największe problemy mają być ustandaryzowane. To ma zachęcić kolejnych producentów do angażu w F1.
bartoszcze
18.05.2017 08:38
@rno2 Przekonanie że MGUH zostanie zarzucony, wydaje się powszechne. Pytanie co dalej, bo ten 1000KM bez bardzo poważnego poziomu odzysku energii dla hybrydy nie ma szans powodzenia.
rno2
18.05.2017 08:31
@bartoszcze Ale ogólnie chodzi o uproszczenie obecnych silników, poprzez wprowadzenie standardowych elementów hybrydowych, dzięki czemu znajdą się chętni do dołączenia do cyrku F1, z szansami na odniesienie jakiś sukcesów, a nie na powtórzenie wyczynów Hondy. Niuanse to kwestia negocjacji.
bartoszcze
18.05.2017 08:22
@rno2 A "klapa projektu" oznacza wydanie dużej kasy, która się nie zwróci :) W kwestii regulaminu silnikowego decydują niuanse, które sprawiają, że ustalenia marcowe i żądania Marko to niekoniecznie to samo.
rno2
18.05.2017 07:00
@bartoszcze Nowi producenci nie weszli do F1 nie ze względu na wysokie nakłady, tylko ze względu na prawie 100% gwarancję spektakularnej klapy takiego projektu. Idea dobrze brzmiącego silnika V6 z standardowymi elementami hybrydowymi została opracowana w marcu na spotkaniu producentów i FIA. Tak więc żądania Marko pokrywają się z planami FIA.
bartoszcze
18.05.2017 06:49
@rno2 Problem z jednostkami Renault był między innymi taki, że ich główny użytkownik żądał wprowadzania na siłę zmian, co skończyło się jak się skończyło. W sformułowaniu "zlecić komuś opracowanie silnika" cały czas pomijasz element "zlecić". Czyli zapłacić za to, że ktoś będzie nad tym pracować. Niezależni producenci nie weszli w to z uwagi na wielkie nakłady, a niepewność przychodów. I źle przeczytałeś. Marko wyraźnie określił, narzucenia jakich silników oczekuje (i jest to inny wariant niż producenci chcą inwestować). A specyfikacja będzie inna niż obecna, choć hybrydowa. Czy ze standaryzowanymi elementami - mam nadzieję, piszę o tym od dawna.
rno2
18.05.2017 05:54
@bartoszcze Pamiętam jak było, ale przyznasz, że Renault jako ich dostawca, któremu płacili dużą kasę za silniki dawał d..y ze swoimi jednostkami. ,,Zlecić komuś opracowanie silnika" - Honda z ogromnym budżetem nie dała rady, a Ty liczysz, że przyjdzie jakiś Cosworth, albo PURE i wprowadzą do F1 swój produkt, który będzie dorównywał silnikom Merca i Ferrari? Z tego co przeczytałem w artykule, Marko mówi, że RBR odejdzie z F1 jeśli FIA nie zrealizuje WŁASNYCH planów wprowadzenia nowej, znacznie uproszczonej formuły silnikowej. Gdzie tu widzisz próbę rozdawania kart przez RB? I chyba przyznasz, że przy obecnej specyfikacji jednostek napędowych, angaż jakiegokolwiek nowego producenta w budowę silnika jest najprostszym sposobem do blamażu i bankructwa takiej firmy?
bartoszcze
18.05.2017 05:41
@rno2 Nie. RB - jeden z najbogatszych zespołów - próbuje podyktować własne warunki nowej F1, w której będzie mógł rozdawać karty tak jak w latach 2010-2013, szantażując odejściem z bardzo fajnej F1 - zamiast zlecić komuś opracowanie nowego silnika. [quote]Czy Red Bull/Marko w powyższym artykule żąda aby swoje silniki dostarczało mu Ferrari, albo Mercedes?[/quote] "w ubiegłym roku Mercedes nie dałby nam silników, Ferrari także" Zakładam, że orientujesz się jaką zadymę wokół silników rozpętał RB w 2015.
rno2
18.05.2017 05:16
@mariusz0608 Czy Red Bull/Marko w powyższym artykule żąda aby swoje silniki dostarczało mu Ferrari, albo Mercedes? Nie, po prostu oświadcza, że jeśli FIA nie wprowadzi w życie nowej formuły silnikowej (którą samo FIA zaproponowało), dzięki której pojawili się zewnętrzni niezależni dostawcy silników, którzy byliby w stanie zbudować konkurencyjną jednostkę, to są skłonni odejść z F1. Po prostu niektórym nienawiść do RBR przesłania racjonalne myślenie. @stasek44 To skoro Ferrari potrzebuje F1 tak samo jak F1 potrzebuje Ferrari, to może niech Ferrari wpłaca do Liberty Media 100 milionów dolarów, a nie na odwrót? @bartoszcze Nowi właściciele nie powinni poddawać się szantażom najbogatszych zespołów. Niech po wygaśnięciu obecnego porozumienia wprowadzą nowy, sprawiedliwy podział zysków, ograniczenie budżetów, w ramach którego tę kasę można wydawać dowolnie, większe luzy w regulaminie technicznym, tańsze i mniej skomplikowane silniki, a efektem będzie naprawdę fajna F1. Kto się nie zgodzi niech sobie odchodzi z F1, albo zakłada swoją serię wyścigową, tak jak to kiedyś szantażowało Ferrari.
mariusz0608
17.05.2017 09:12
Przypętał się do F1 piesek Leszek Red Bull, "panisko" pełną gębą, ale bez silnika, oj tam, oj tam, taki tam niuans, nieistotny szczegół (te pieski Leszki tak mają), z zamiarem wyruch*nia wszystkiego i wszystkich w tym biznesie, bo pieskiem Leszkiem Red Bull kierują wyłącznie pierwotne instynkta pieska Leszka. Wyposzczony po paru sezonach "bezruch...nia", piesek Leszek Red Bull ogłosił światu: wybiorę sobie taki silnik, jaki mnie się podoba, bo jak nie, to raz, dwa, trzy...FOCH ! Rzucił piesek Leszek Red Bull w nadziei, że klękną narody, czas się zatrzyma i nastanie oczywista ciemność oraz sodoma i gomora, bo inaczej być nie może bez pieska Leszka Red Bull w F1. Prawda jest taka, że pieskom Leszkom Red Bull jeszcze nie przyśnił się taki hycel, który takie burki jak one, bez pardonu wyłapuje, pakuje do klatki i wywozi poza granice cywilizacji F1.
SirKamil
17.05.2017 03:40
Może by tak... [quote]„Idea jest bardzo prosta. Chcemy aerodynamiki generującej wysoki docisk ze standardowym przednim oraz tylnym skrzydłem, podłogą oraz większościa elementów poszycia oraz której rozwój nie będzie kosztował więcej niż 15-20 milionów. Nowe pakiety powinny mieć odpowiedni wygląd i pozwalać kierowcy na stworzenie realnej różnicy. Potrzebujemy stworzyć warunki do zaangażowania się w walkę o mistrzostwo niezależnych konstruktorów, takich jak Williams czy Sauber, by w razie konieczności wycofania się któregokolwiek zespołu nie ucierpiała rywalizacja." [/quote]
---
17.05.2017 02:06
Czekamy z niecierpliwością doktorze!
bartoszcze
17.05.2017 01:14
@rno2 Buahaha, Red Bull który zgadza się na limity budżetowe czy ograniczenie aero :) Oraz: tak, absolutnie należy odebrać Ferrari i innym niepotrzebne bonusy po 2020. @Kazik Jest o tym obszerny rozdział w przepisach. W tym określający ceny. @stasek44 Jest obowiązek dostarczania tej samej specyfikacji, chyba że jest inna umowa z zespołem (patrz: Sauber).
stasek44
17.05.2017 12:50
@piwo przepraszam a kto zapłaci? chyba rozumiesz, że producent ma prawo żądać zapłaty za swój produkt? swój podkreślam, a nie f1. Po za tym nie w interesie Mercedesa dostarczyć RedBullowi swój silnik w najnowszej specyfikacji... Chyba to oczywiste? Dlatego zgadzam się z @bartoszcze @rno2 F1 potrzebuje Ferrari, tak samo jak Ferrari F1. Ferrari zarabia na F1, F1 zarabia na Ferrari. Nie wiem czy to samo można napisać o każdym zespole. @Kazik w takim wypadku producent, który zaopatruje najmniej zespołów jest zobowiązany dostarczyć jednostki napędowe, jednak nie wiem czy muszą być w aktualnej specyfikacji.
Kazik
17.05.2017 12:49
@piwo Podobno już w ub. roku ustalono, że dany zespół nie może być "olany" i pozostać bez silnika. Producenci mają wręcz nakaz taki silnik dostarczyć. Na razie tylko nikt nie wie w jaki sposób miałoby to być wyegzekowane. Jakby nie było też nie rozumiem tak do końca pogróżek Helmuta.
JuJu_Hound
17.05.2017 12:37
Jeśli Red Bull odejdzie znajdzie się bardzo długa kolejka na przejęcie ich zespołu oczywiscie w pakiecie kierowcami i szefostwem :) To co robi Helmut to zwykły piarowy szantaż i nie sądze aby ktokolwiek się pod tym ugiął. Red Bull to nie Ferrari są tu dopiero kilka lat i czy jutro czy za 10 lat kiedyś na pewno odejdą z F1 i będzie nam ich brakowało ale luka zostanie szybko zapełniona poniewaz tak jak to zakonczyl sie komentarz podsumowania sezonu 1991 ktory bardzo lubię: Formula One never rests :)
piwo
17.05.2017 11:37
w peni popieram helmuta. mowi rozsadnie i tez jestem za tym. nie chce walki producentow silnikow o tytul a walke kazdego mozliwego teamu ktory zbuduje dobre podwozie/nadwozie i ma dobrych kierowcow. dla mnie cyrk z silnikiem wyglada obecnie jakby dopuscic sytuacji ze pirelli sie obrazi na jakis team i powie sory ale wam nie damy opon w tym roku do scigania. w takiej sytuacji sa pozostawione obecnie teamy nieproducenckie. zostaje im tylko lizanie d.py ferrari i merca by sprzedawaly im swoje topowe silniki, a jak konkurencyjnosc danego teamu rosnie to sa skazane na jednostki slabsze z zeszlego roku albo wogole na olanie. dla mnie powinno byc to tak ze honda, renault ferrari i merc maja obowiazek odlozyc na polke po 100 silnikow i kazdy moze sobie wybrac jaki chce na dany wyscig (nawet tak ze ferrari sobie wybierze silnik merca do swojego bolidu). koniec kropka. a reklama dla producenta silnika tak czy siak jest. wiec dobry silnik bedzie zawsze nagrodzony,
rno2
17.05.2017 11:19
@bartoszcze To samo można w takim razie powiedzieć o Ferrari i Mercedesie - gdyby nie wysysali kasy, to ile więcej by jej było do podziału dla prywatnych zespołów, a już zwłaszcza Ferrari, które dostaje rok w rok ok. 100 milionów $ za nic. Skoro zmienił się właściciel F1, to może warto spróbować naprawić to co zepsuł Ecclestone i CVC, właśnie dążąc do m.in. ograniczenia budżetów, uproszczenia silników, aby zachęcić zewnętrzne firmy do angażu w F1, a nie stać w opozycji do tego co proponuje Red Bull, tylko dlatego, że to ten strasznie niedobry Red Bull. Z nastawieniem zastaw się, a postaw się F1 dalej będzie się babrać we własnym sosie - Ferrari i Mercedes 2 klasy z przodu + reszta stawki dostająca okruszki. Na dowód tego, że RBR myśli słusznie niech posłuży sam fakt, że FIA chce zmian specyfikacji silników zaledwie po kilku latach od ich debiutu i po wydaniu astronomicznych kwot na ich projekt i rozwój.
Aeromis
17.05.2017 11:11
@krzychol2000 RBR nie mierzy (zwłaszcza finansowo) jak Williams czy Sauber. Oni walczą o wszystko i wykładają na to wystarczająco dużo pieniędzy, a nie ma wyników ani perspektyw na nie. Co się dziwić? Mają wydawać setki milionów rok w rok przez kilkanaście lat, żeby ci pokazać że mają jaja? ;) ---- Strach pomyśleć, jakby wyglądała tegoroczna F1 bez RBR i STR. Cztery bolidy i na 95% reszta zdublowanych w wyścigu. W kwalifikacjach nikt nie zbliżyłby się spoza Merc-Ferrari nawet na sekundę do zwycięzcy, najbliżej był Hulkenberg 1,073 w Bahrajnie, ale to tylko rodzynek. Zwykle byłby 2 sekundy za zwycięzcą. Jest przeogromna przepaść pomiędzy Mercem, Ferrari a resztą stawki i tylko RBR to jakoś zatyka. Bez RBR to Mercedes mógłby walczyć zeszłorocznymi bolidami (jako drugi zespół) o trzecie miejsce w WDC, zeszłorocznymi.
bartoszcze
17.05.2017 11:08
Red Bulla nie będzie szkoda - gdyby wysysana przez nich kasa trafiła do FI, Williamsa i Saubera, to mielibyśmy ciaśniejszą stawkę. Poza tym mają trzy lata, żeby zamówić u niezależnych dostawców projekt silnika.
MairJ23
17.05.2017 10:54
@rno2 nie dość że sensowna to wyczerpująca. Lepiej nie dało się tego powiedzieć. A dr Marko jako tuba Mateschitza gada to samo juz wiele lat. Ale przyznam że była by to wielka strata 2 zespolow które stać ($) na ta zabawę. Ciężko będzie kogoś znaleźć na ich miejsce i oczekiwać ze będą na tym samym poziomie. Raczej niewykonalna.
rno2
17.05.2017 10:52
Hejty na Red Bulla za 3... 2... 1... A nie, sorry - nie zdążyłem, pierwsze hejty już poszły. Argumentacja @Ambrozya wydaje się być całkiem sensowna.
enstone
17.05.2017 10:49
Ojj Marko .... nie strasz, nie strasz bo sie ze$rasz ..... :))
ekwador15
17.05.2017 10:40
Ja będę płakał za Red Bullami :P Przynajmniej dali szanse Maxowi. Mają teraz świetnych kierowców Dana i Maxa. W zapasie Sainz. Mercedes nie dał szansy Wehrleinowi, ciekawe czy na 2018 daliby mu szansę lub Oconowi. Red Bulla będzie szkoda, bo oni i McLaren, to jedyne zespoły, które mają szansę rywalizować z Mercedesem i Ferrari. Pozostali nie mają szans. Nie ma innych zespołów już. Odpanie Red Bull, ktoryś team popadnie w tarapaty jak McLaren wlasnie teraz i co? Mamy tylko dwa teamy.
Ambrozya
17.05.2017 10:34
Płaczliwy ten Helmut... Za to Red Bullach mało kto będzie płakał :)