BRDC rozwiązało umowę na organizację GP Wielkiej Brytanii

Ostatnia edycja wyścigu na Silverstone na obecnych warunkach odbędzie się w 2019 roku
11.07.1716:03
Mateusz Szymkiewicz
3825wyświetlenia


Klub Brytyjskich Kierowców Wyścigowych (BRDC) oficjalnie poinformował o aktywowaniu klauzuli w kontrakcie z Formułą 1, na mocy której ostatnia edycja Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze Silverstone odbędzie się w 2019 roku.

BRDC będące właścicielem legendarnego obiektu zdecydowało się na ten ruch ze względów finansowych. Aktualna umowa weszła w życie w 2010 roku i wówczas opłata licencyjna wyniosła 11,5 miliona funtów. Mimo to według zapisów w kontrakcie, z każdym sezonem wysokość opłaty wzrasta o pięć procent i obecnie wynosi ona 16,2 milionów, natomiast w ostatnim roku obowiązywania porozumienia, czyli w 2026, byłoby to 25 milionów.

Mimo rozwiązania kontraktu z Formułą 1, BRDC ma nadzieję, że uda się wynegocjować warunki nowego porozumienia z Liberty Media, by Grand Prix Wielkiej Brytanii na Silverstone mogło pozostać w kalendarzu po sezonie 2019.

Decyzja ta została podjęta, ponieważ nie jesteśmy w stanie finansować Grand Prix Wielkiej Brytanii na obecnych warunkach kontraktu - powiedział John Grant, przewodniczący Klubu Brytyjskich Kierowców Wyścigowych. W 2015 roku zanotowaliśmy straty na poziomie 2,8 milionów funtów, w 2016 roku na poziomie 4,8 milionów, a w tym sezonie spodziewamy się podobnej kwoty. Dotarliśmy do punktu, w którym nie możemy już dłużej pozbawiać się pasji do tego sportu. To byłoby ryzyko dla przyszłości Silverstone oraz BRDC, a także dla brytyjskiej społeczności w sportach motorowych.

Chcę jasno zaznaczyć, że choć aktywowaliśmy klauzulę zrywającą umowę, to w pełni popieramy zmiany dokonywane przez zespół Liberty, by poprawić doznania związane z F1. Mamy nadzieję, że wciąż uda się nawiązać porozumienie, by zapewnić Grand Prix Wielkiej Brytanii na Silverstone trwałą i finansowo rentowną przyszłość.

KOMENTARZE

13
L00Kass
11.07.2017 07:55
Polityka Berniego zakładała radykalne podwyżki wszystkim torom. Szczególnie tym starającym się o przedłużenie umowy. W tym tle kontrakt Silverstone wyglądał całkiem rozsądnie- umowa długoterminowa kosztem 'jedynych' 5% extra. Ja byłbym w stanie dać 100£, 105£ itd. co rok. W tym czasie mógł pojawić się niejeden sponsor ściągający jakieś gwiazdy na wieczorny koncert. W UK jest kogo ściągać. Tymczasem nie dziwię się BRDC. Nowa władza F1 wydaje się być elastyczna i dbająca o wizerunek serii i z pewnością nie pozwolą na brak brak GP Niemiec i GP GB w kalendarzu i zasiądą do negocjacji.
marios76
11.07.2017 07:41
:/ Berni polozyl nie tylko to GP. Niedlugo bedzie Formula Asian- Szejk race desert challenge :/ :D Wpadlem na jakiegos newsa pt. Sauber nie z Honda na 2018 rok... ktos cos wie? Podobno Honda ma focha o Monishe... ?! Jak tak to niezly syf byl...
nickolas
11.07.2017 07:04
cały Bernie i jego interesy ala cinkciarz. Mały szary człowiek, który wiecej naszkodził niż zbudował. Rozmumiem tezę iż "dobry manager", to taki który wie jak dobrze się ustawić i zarobić, bo firma z takim liderem "coś tam" zyska. Niestety "obrotny i chciwy" gospodarz wydoił krowę prawie do cna! Naprawdę żal mi zwykłych mieszkańców i kibiców Melbourne, Sao Paulo i innych lokalizacji, których doi się aż zostaną po uszy w długach za ten zacny przywilej obeności w cyrku f1!!!
mcracer1993
11.07.2017 06:48
@Saruto Przynajmniej w MotoGP nie ma takich problemów kontraktowych jakie są w F1.
Saruto
11.07.2017 06:39
@mcracer1993 Nie będzie ;) zmienił się właściciel. Obniżą im opłatę i wyścig będzie normalnie :)
mcracer1993
11.07.2017 04:27
Jeszcze trochę to GP będzie organizowane na Bliskim Wchodzie oraz w Chinach. Bo cała reszta towarzystwa ma problemy z hajsem bądź z negocjacjami kontraktów.... a nie na tym rzecz polega. Co powiedział nieodżałowany Ayrton Senna, kiedy wchodził do królowej motorsportu w 1984 roku? "W F1 liczą się tylko pieniądze i polityka, a nie czyste ściganie" - smutne ale prawdziwe. Żeby ot tak toczyć "wojnę domową" o kontrakt to tylko Brytyjczycy potrafią - co gorsza po za Silverstone w UK nie ma żadnego toru spełniającego wymogi lincencji Grande 1. Kiedyś w planach był pomysł przebudowy toru w Donnington Park ale to nie wypaliło. Zresztą ja też nie wyobrażam sobie F1 bez UK GP. Czy takie same problemy są przy negocjajach kontraktu w przypadku MotoGP?
slipstream
11.07.2017 04:08
Znamienne jest to, że problemów nie mają tory dotowane z kasy rządowej. Jak się wydaje pieniądze publiczne, to sobie można pozwalać na starty (to nie tylko polskie myślenie że jak państwowe to niczyje i tak łatwo się to wydaje), ale jak się zostanie samemu to już pozwolić sobie na straty trudniej. Wszystko to składa się z trendem wycofywania władz lokalnych ze wspierania wyścigów, a sama eskalacja opłat licencyjnych nastąpiła dlatego, że tak łatwo wydawało się pieniądze publiczne. Tak więc pieniądze publiczne zniknęły, a koszta licencyjne zostały...
krisow
11.07.2017 03:43
A jaki miałby szanse na licencje F1? Chyba tylko Donnington, ale taki pomysł chyba był i nie spotkał się z dobrą reakcją. Nie wiem jak to się toczy w formule. Ludzie w tym F1 zarabiają krocie, a co tor to w plecy i się wycofuje (Turcja, Korea, Malezja...). Jaki sens jest organizować coś, co nie przynosi zysku?
Masio
11.07.2017 03:36
Jakoś nie wyobrażam sobie F1 bez GP Wielkiej Brytanii. A mówię to dlatego, gdyż żaden inny tor w UK, nie ma licencji FIA Grade 1. Mam nadzieję, że któryś tor zostanie tak zmodernizowany, aby to uzyskać.
iceneon
11.07.2017 03:02
@piro czytasz tylko nagłówki?
slipstream
11.07.2017 02:59
Problem leży w opłacie licencyjnej, która zakładała co roku płacenie więcej o 5%. Oznacza to że w 2010 płacili ok 11 mln funtów za organizację wyścigu, w tym roku ok 16 mln, a w 2026 musieliby zapłacić 25 mln. A organizowanie dodatkowych atrakcji to dodatkowe koszta, a nie zysk, jeśli miałoby to być w cenie biletu. Bo w sumie bez sensu inaczej robić dodatkowe płatne atrakcje w czasie weekendu GP... Nie na tym to polega jak już.
piro
11.07.2017 02:45
Problem nie leży chyba w opłacie licencyjnej tylko w tym jak jest zorganizowany weekend. Byłem w tamtym roku właśnie na Silverstone oglądać na żywo wyścig. Na 100% nie mogą narzekać na brak kibiców ponieważ tor był upchany od piątku i to nie tylko przed wyścigami F1. Być może powinni robić coś takiego jak inne tory czyli dodatkowe rozrywki dużego kalibru? Oczywiście była tam jakaś scena itp ale weekend był zorganizowany tak że mało kto tam szedł. Mogą zorganizować pełno dodatkowych atrakcji (oczywiście odpłatnych) i nawet jeżeli 20% uczestników z tego skorzysta wyjdą na plus. To jest kraj gdzie F1 ma naprawdę duuuużo kibiców i jeżeli BRDC nie jest w stanie zarobić na wyścigu powinni zatrudnić kogoś od marketingu i organizacji imprez masowych...
kakagonzalez
11.07.2017 02:34
Osobiście nie ogarniam fenomenu Silverstone i moim nawet fakt, iż jest to tor, na którym rozegrano pierwszy wyścig F1 nie jest powodem, by kruszyć o niego kopie. Jakkolwiek zdaję sobie sprawę, że Liberty szybko zacznie szukać sposobu na ponowne zawiązanie umowy z torem (prościej: ile mogą spuścić z ceny, żeby wyjść z twarzą, inaczej 3/4 kibiców i zapewne wszyscy specjaliści ich zjedzą). Także ten... Jak wysoki obstawiacie nowy kontrakt?