Toyota otwarta na rozmowy z Alonso w sprawie posady na Le Mans 2018
Zak Brown ujawnił, że będzie gotowy puścić Hiszpana na legendarny wyścig po przedłużeniu umowy
16.09.1720:09
2740wyświetlenia
Embed from Getty Images
Dyrektor Toyota Gazoo Racing - Rob Leupen, ujawnił, że jest otwarty na rozmowy z Fernando Alonso w sprawie posady na przyszłoroczną edycję wyścigu Le Mans.
W jednej z ostatnich wypowiedzi dyrektor wykonawczy McLarena, Zak Brown, zadeklarował, iż będzie gotowy puścić Fernando Alonso na kolejną edycję Le Mans, jeżeli kierowca zdecyduje się podpisać z zespołem nową umowę. Hiszpan niejednokrotnie deklarował, że chciałby zdobyć „potrójną koronę”, czyli do dwóch mistrzostw świata Formuły 1 dopisać wygrane w Le Mans oraz Indianapolis 500.
W tym roku Alonso podszedł do startu w Indy, lecz w kontekście sezonu 2018 są niewielkie szanse, by McLaren pozwolił 36-latkowi na wyjazd do Stanów Zjednoczonych, przez kolizję terminów z kalendarzem Formuły 1. Mimo to w przyszłym roku po raz drugi z rzędu Le Mans będzie rozgrywane w innym terminie niż Grand Prix, więc nie ma żadnych przeszkód, by Alonso mógł wziąć udział w całodobowym klasyku.
Jak ujawnił Rob Leupen z Toyoty, w sytuacji gdy koncern zdecyduje się pozostać w Długodystansowych Mistrzostwach Świata, będzie gotowy usiąść do rozmów z Fernando Alonso w sprawie posady na wyścig Le Mans.
W związku z decyzją o wycofaniu się Porsche z WEC po sezonie 2017, Toyota postanowiła poczekać do października na kolejne informacje o kategorii P1, stawiając tym samym znak zapytania nad swoim programem startów. Z kolei w kontekście przyszłorocznego Le Mans japoński producent deklarował, że wystawiłby tylko dwa samochody, więc w przypadku zatrudnienia Alonso konieczne byłoby odsunięcie od startu jednego z sześciu etatowych kierowców.
Dyrektor Toyota Gazoo Racing - Rob Leupen, ujawnił, że jest otwarty na rozmowy z Fernando Alonso w sprawie posady na przyszłoroczną edycję wyścigu Le Mans.
W jednej z ostatnich wypowiedzi dyrektor wykonawczy McLarena, Zak Brown, zadeklarował, iż będzie gotowy puścić Fernando Alonso na kolejną edycję Le Mans, jeżeli kierowca zdecyduje się podpisać z zespołem nową umowę. Hiszpan niejednokrotnie deklarował, że chciałby zdobyć „potrójną koronę”, czyli do dwóch mistrzostw świata Formuły 1 dopisać wygrane w Le Mans oraz Indianapolis 500.
W tym roku Alonso podszedł do startu w Indy, lecz w kontekście sezonu 2018 są niewielkie szanse, by McLaren pozwolił 36-latkowi na wyjazd do Stanów Zjednoczonych, przez kolizję terminów z kalendarzem Formuły 1. Mimo to w przyszłym roku po raz drugi z rzędu Le Mans będzie rozgrywane w innym terminie niż Grand Prix, więc nie ma żadnych przeszkód, by Alonso mógł wziąć udział w całodobowym klasyku.
Jak ujawnił Rob Leupen z Toyoty, w sytuacji gdy koncern zdecyduje się pozostać w Długodystansowych Mistrzostwach Świata, będzie gotowy usiąść do rozmów z Fernando Alonso w sprawie posady na wyścig Le Mans.
Zawsze byliśmy zainteresowani rozmowami z czołowymi kierowcami, a Pascal [Vasselon] ma dobre relacje z Fernando z czasów, gdy Michelin był w Formule 1. Nie mogę jednak powiedzieć nic więcej, ponieważ zbyt wiele kwestii jest otwartych- powiedział Holender.
W związku z decyzją o wycofaniu się Porsche z WEC po sezonie 2017, Toyota postanowiła poczekać do października na kolejne informacje o kategorii P1, stawiając tym samym znak zapytania nad swoim programem startów. Z kolei w kontekście przyszłorocznego Le Mans japoński producent deklarował, że wystawiłby tylko dwa samochody, więc w przypadku zatrudnienia Alonso konieczne byłoby odsunięcie od startu jednego z sześciu etatowych kierowców.
KOMENTARZE