Sędziowie analizowali kolizję Strolla z Vettelem (akt.)

W sprawie nie podjęto działań zmierzających do ukarania któregokolwiek z kierowców.
01.10.1711:06
Nataniel Piórkowski
4696wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sędziowie przeanalizują kolizję, do jakiej po zakończeniu wyścigu o Grand Prix Malezji doszło pomiędzy Sebastianem Vettelem a Lance'em Strollem.

Po sobotniej awarii jednostki napędowej Vettel wystartował do rywalizacji z ostatniego pola i po imponującej szarży dowiózł do mety czwartą pozycję, z niewielką stratą do trzeciego Ricciardo.

Na okrążeniu zjazdowym Vettel znalazł się po prawej stronie bolidu Strolla, a pomiędzy oboma kierowcami doszło do kolizji, w wyniku której w Ferrari SF70H Vettela doszło do uszkodzenia tylnego zawieszenia. Istnieją także obawy o to, iż uderzenie mogło doprowadzić do zniszczeń w skrzyni biegów.

Jak to możliwe? Stroll nie patrzy gdzie jedzie. Po prostu wjechał w mój bolid - powiedział Vettel przez radio, krótko przed tym, jak został podwieziony do alei serwisowej przez Pascala Wehrleina. Stroll stwierdził z kolei: Vettel wjechał w bok mojego bolidu.

Aktualizacja: Po wyścigu sędziowie zajęli się analizą incydentu. W sprawie nie podjęto jednak działań zmierzających do ukarania któregokolwiek z kierowców.

KOMENTARZE

11
dejacek
01.10.2017 05:49
myślę że obaj skupili się na pozdrawianiu (rozglądaniu się) kibiców bo kolizja jest kuriozalna. Żaden nie wykonał jakiegoś skrętu,po prostu wjechali w siebie jak ślepi. Wydaje mi się że Vettel pod koniec wyścigu jadąc za Ricciardo musiał zwolnić żeby schłodzić silnik bo tempo nagle mu spadło o ponad sekundę
marios76
01.10.2017 04:26
@derwisz Wiesz, że nie przepadam za Vettelem, ale myślę, że właśnie Bottasa miał nieco łatwiej lyknac, a ze mu Ricciardo sprawi problemy to byłem pewien. Chyba nie chodziło tyle o umiejętności co możliwości. Zrobił i tak naprawdę dużo. W mistrzostwach w sumie zyskał na wymianie silnika ( bo w którymś z następnych GP nie straci na starcie) a jak w kolizji ze Strollem zepsuł skrzynie biegów to suchej nitki na nim nie zostawię. Cholernie mi brakowało Kamień w czołówce- kto wie jak by wyglądał start i wyścig? @derwisz A co do " incydentu powyscigowego" to punkty karne na sezon zimowy ;)
derwisz
01.10.2017 03:20
Zabrakło czasu ale i umiejętności. Majac taka przewagę tempa powinien łyknąć Daniela za pierwszym podejściem. Co do Bottasa to w obliczu zblizającej sie pory zmiany ogumienia i duzej przewagi w tempie być może nie było sensu ryzykować ścigania sie z Finem nie mającym nic do stracenia, ale za to mającym wyraźnie określony cel by maksymalnie przeszkodzić Vettelowi. Wiadomo było, ze przy takiej różnicy tempa próba podcięcia na 100 % zakończy się sukcesem.
marios76
01.10.2017 02:54
@sneer Myślę, że sprawdzi kilka gatunków alkoholu, bez względu na smak ;) Co do incydentu- nie pierwszy raz Vettelowi brakuje chłodnej glowy, odrobiny kalkulacji. To jego słabość. Wyścig pojechał dobrze, mijał słabszych rywali, bo miał najlepsze tempo. Zacial się na Bottasie , potem zabrakło czasu na Ricciardo . Ale brawo za determinacje.
sneer
01.10.2017 11:30
Zainteresowany ukarał się sam. Nie ma potrzeby go dobijać. Maurizio dziś chyba będzie musiał zażywać tabletki uspokajające. Hurtowo.
baron
01.10.2017 11:05
Kolejne 5 pozycji za podwózkę Vettela do boksu przez Wehrleina.
Gangster
01.10.2017 10:51
No faktycznie i powinien dostać dodatkowo 3 punkty karne plus cofnięcie o 10 pozycji przy następnym GP za to, że Stroll w niego wjechał. A co jak karać to na całego. Jemu i tak nic nie pomoże w wywalczeniu mistrzostwa a my przynajmniej będziemy mieli frajdę.
bartoszcze
01.10.2017 10:21
@Aeromis Faktycznie mu wtedy skrzynię zdemolował, zasługuje na sprawiedliwość.
Aeromis
01.10.2017 10:11
W gruncie rzeczy gdyby przez to Vettelowi walnęła skrzynia i dostał karę na starcie to byłoby tak na oko sprawiedliwie - za atak na Hamiltona podczas jazdy za SC.
derwisz
01.10.2017 09:58
czyli mamy nowa kategorię zdarzeń: incydent powyścigowy :D
paymey852
01.10.2017 09:19
bez kar