Usterka hamulców wykluczyła Toro Rosso z popołudniowych jazd

Pierre Gasly pokonał za kierownicą STR13 zaledwie 54 okrążenia
06.03.1819:16
Mateusz Szymkiewicz
1851wyświetlenia
Embed from Getty Images

Pierre Gasly potwierdził, że usterka układu hamulcowego wykluczyła Toro Rosso z popołudniowych jazd w Barcelonie.

Francuz pokonał za kierownicą STR13 zaledwie 54 okrążenia, z czego wszystkie podczas porannej części sesji na Circuit de Catalunya. Jak potwierdził reprezentant stajni z Faenzy, z dalszego udziału w testach wykluczyła go awaria hamulców, która okazała się na tyle skomplikowana, iż nie można jej było wyeliminować w krótkim czasie.

Poranek ułożył się bardzo dobrze, ale po południu mała awaria systemu hamulcowego kosztowała nas sporo czasu i dlatego w ogóle nie jeździliśmy w dalszej części dnia - powiedział Pierre Gasly. Trochę szkoda, ale mam nadzieję, że poradzimy sobie ze wszystkim przed trzema pozostałymi dniami. Pod względem osiągów jest za wcześnie by cokolwiek powiedzieć, ponieważ nie jeździliśmy w trybie kwalifikacyjnym, więc ciężko o porównanie do zeszłego roku. Mimo to w tym momencie jedyną rzeczą jakiej potrzebujemy jest niezawodny silnik, byśmy mogli jak najwięcej testować przed Melbourne. Póki co jesteśmy szczęśliwi.

Jutro za rozwój najnowszego bolidu Toro Rosso będzie odpowiedzialny drugi kierowca zespołu - Brendon Hartley.

KOMENTARZE

7
marios76
07.03.2018 06:54
@viertolcia Podczas testów- lepiej testować: kręcić kilometry, by przejechany dystans wskazał obszary do poprawienia. Testy mają pokazaćco jest dobrze , a co się może zepsuć w trakcie wyscigow. Jazda na 80% może w oogóle nie pokazać jak sprawdzają się dane podzespoly podczas tempa wyścigowego czy kwalifikacyjnego. Testy służą temu żebyś się sprawdzić... i to naprawdę działa! Niemal każdy zespół miał problemy, awarie, czy jakieś usterki a jak znam życiew Australii do mety nie dojadą pewnie ze trzy bolidy ze stawki (na skutek awarii).
viertolcia
06.03.2018 10:05
@michal132 Mi też jest trudno w to uwierzyć, ale patrząc na czasy (+na jakich oponach byly osiagniete) i ilość pokonanego dystansu Honda faktycznie dokonała ogromnego postępu. Co do Renault, sami przyznali, ze w silnikach na pierwsze 7 GP skupiali się na niezawodności względem zeszłorocznych jednostek, a nie poprawie osiągów (inną sprawą jest, ze podobno ani razu nie podkręcili silnika w 2017 na 100% właśnie z uwagi na probelmy z niezawodnością). @piro Podczas testów jest dokładnie odwrotnie, lepiej jeździć wolno, ale nawijac kilometry niż zrobić 3 okr i zatrzymac sie na torze. Co do przytoczonej wypowiedzi, to odnosi sie ona do całego sezonu (lepiej poprawiać niezawodnosć szybkiego bolidu, niż przyśpieszać niezawodny bolid) i jest to powiedzenie znane w F1 od dawna, nie powiedział tego pierwszy Horner ;)
piro
06.03.2018 08:21
Jeżeli problemy Hondy wynikały z podejścia McLarena to tylko i wyłącznie dlatego że jest to team który chce wygrywać. Taki McLaren nie jest zadowolony z dojechania do mety, oni chcą zdobyć możliwie jak najlepszy wynik i dlatego naciskali na poprawę osiągów z którą Honda sobie nie radziła. Horner kiedyś powiedział podczas testów że lepiej jest mieć awaryjny bolid który jest szybki niż wolny ale niezawodny. Łatwej poprawić niezawodność niż znaleźć brakujące sekundy.
sneer
06.03.2018 07:51
Wygląda na to, że przynajmniej po części McLaren był winien problemów.
michal132
06.03.2018 07:49
trochę mi się śmiać chce jak piszą co poniektórzy że honda może być blisko Renault lub nawet lepsza bo się poprawi tak jakby Renault wgl miało nic przy silniku nie robić.
Sh3adow
06.03.2018 07:17
No ja jestem pod wrażeniem tego że Honda tak nagle dostała bezawaryjności. Przecież na internecie można oglądnąć 22 minuty samych awarii jednostek w ciągu 3 sezonów. Paradoksalnie na decyzji Rona o niezależnej Hondzie może zyskać już tylko RedBull a samo Renault tak na prawdę w McLarenie w szerszej perspektywie nic nie zmienia. No cóż, może przyjdzie taki dzień kiedy Mercedes się wycofa i będzie partnerem McLarena, póki co ani widu ani słychu a gorsze czasy dla McLarena zapowiadają się być jedynie łagodniejsze. Coś z tym zespołem się stało po odejściu Hamiltona i inżynierów do Mercedesa, nie twierdzę, że zatrudniają niekompetentnych ludzi ale im dłużej na to patrzę to wydaje mi się że nawet ten cudowny pakiet areo o którym mówi sam Alonso i grono ludzi związanych z MCL może się okazać nie takie cudowne. W mojej pamięci mam GP Meksyku McLarena, tor na którym zdecydowanie jednostka napędowa jest bardzo ważna i na zeszłoroczne zawody Honda dostarczyła silnik z kompletem poprawek, nie było tragedii. A teraz? Dobrze przepracowana zima i może się okazać, że Honda jest ciut gorsza lub na tym samym poziomie co Renault. I czy rzeczywiście McLaren musiał rezygnować z Hondy jeśli sama ona wpłacała sporo pieniędzy do budżetu? Ko by mógł wiedzieć ze nagle Honda odpali..
marcelo92
06.03.2018 06:50
No przyznać się, kto myślął, że nawalił silnik ? :D I od kiedy Honda ma tryb kwalifikacyjny ?