Boullier: Wtorkowe usterki nie są powodem do niepokoju
"Nie ma mowy o żadnym dramacie. To tylko testy" - przekonuje szef McLarena.
06.03.1820:49
2584wyświetlenia
Embed from Getty Images
Dyrektor wyścigowy McLarena - Eric Boullier, umniejsza znaczenie usterek technicznych, jakie mocno ograniczyły we wtorek aktywność na torze Stoffela Vandoorne'a.
Po pierwszej turze testów McLaren miał na koncie jeden z najgorszych wyników pod względem liczby przejechanych kilometrów. Początek drugiego etapu zimowych przygotowań nie ułożył się po myśli stajni z Woking - w boldzie MCL33 dwukrotnie doszło do awarii systemu elektrycznego, a po południu Vandoorne musiał zatrzymać swój bolid na poboczu ze względu na usterkę układu hydraulicznego.
Zapytany o to, czy McLaren doświadczył jakichkolwiek problemów z integracją silnika Renault, Boullier odparł:
Toro Rosso, które od tego roku korzysta z jednostek napędowych Hondy, nie kryje zadowolenia ze współpracy z japońskim koncernem.
Dyrektor wyścigowy McLarena - Eric Boullier, umniejsza znaczenie usterek technicznych, jakie mocno ograniczyły we wtorek aktywność na torze Stoffela Vandoorne'a.
Po pierwszej turze testów McLaren miał na koncie jeden z najgorszych wyników pod względem liczby przejechanych kilometrów. Początek drugiego etapu zimowych przygotowań nie ułożył się po myśli stajni z Woking - w boldzie MCL33 dwukrotnie doszło do awarii systemu elektrycznego, a po południu Vandoorne musiał zatrzymać swój bolid na poboczu ze względu na usterkę układu hydraulicznego.
Nie ma mowy o żadnym dramacie. To tylko testy- zapewnił Boullier.
Naciskamy na granice możliwości naszego bolidu i sprawdzamy różne konfiguracje, ustawienia i tego typu rzeczy. Czasem wszystko działa, czasem nie. Obecne bolidy są bardzo skompilowanymi konstrukcjami. Jeśli musisz coś zmienić w samym sercu bolidu zajmuje to więcej czasu niż dawniej, gdy wszystko było dużo prostsze.
Zapytany o to, czy McLaren doświadczył jakichkolwiek problemów z integracją silnika Renault, Boullier odparł:
Nie, żadnych. Prawdę mówiąc ostatni problem wywołały części, z których korzystaliśmy od samego początku testów. Usterka była wynikiem zmęczenia materiału, nic poza tym. Musimy pracować nad lepszą integracją i ogólnym projektem, ale na tym etapie to coś zupełnie normalnego.
Toro Rosso, które od tego roku korzysta z jednostek napędowych Hondy, nie kryje zadowolenia ze współpracy z japońskim koncernem.
Jesteśmy zadowoleni z silnika Hondy. Wykonują świetną pracę- zapewniał Franz Tost.
Jestem przekonany, że zapewniają nam bardzo konkurencyjny pakiet. Mam pewność, że odrobimy straty i przed końcem sezonu będziemy dysponować bardzo konkurencyjnym bolidem. Naszym celem jest miejsce w gronie najlepszych teamów środka stawki. Nie obchodzi mnie McLaren. Jestem przekonany, że będziemy mieć do dyspozycji bardziej konkurencyjny pakiet niż oni.
KOMENTARZE