Formuła 1 rozważa wprowadzenie nowego systemu punktowego

Pojawiła się propozycja, by rozszerzyć strefę punktową do 15. a nawet 20. miejsca.
06.07.1819:28
Nataniel Piórkowski
4015wyświetlenia
Embed from Getty Images

Według nowej propozycji Grupy Strategicznej w Formule 1 mógłby zostać wprowadzony nowy system punktowy, premiujący nawet dwudziestu kierowców.

Vijay Mallya ujawnił, że podczas środowego posiedzenia Grupy Strategicznej odbyła się dyskusja na temat rozszerzenia premiowanej punktami strefy do pozycji piętnastej a nawet dwudziestej.

Rozważany jest postulat, czy rozszerzyć tę strefę do dwudziestego miejsca, co oznaczałoby, że punkty mógłby zdobyć każdy bolid o ile dojechałby do mety wyścigu. Za ostatnie miejsce przyznawany byłby wtedy jeden punkt. Inny pomysł zakłada dopisywanie punktów nie dziesięciu, a piętnastu najlepszym kierowcom na mecie - powiedział Mallya, który jest współwłaścicielem ekipy Force India.

Obecny system został wprowadzony w 2010 roku. Punkty otrzymuje w nim dziesięciu kierowców. Mallya zaznaczył jednak, że rozszerzenie strefy punktowej może pociągnąć za sobą negatywne konsekwencje dla mniejszych zespołów, które dysponują ograniczonymi budżetami. Moja uwaga odnosiła się do faktu, że musimy płacić FIA za każdy punkt zdobyty w mistrzostwach. Trzeba mieć to na uwadze.

Według obecnych przepisów każdy zespół musi wnieść opłatę uprawniającą do startu w mistrzostwach. Składa się ona z części bazowej wynoszącej nieco ponad 516 tysięcy dolarów oraz dodatku wyliczanego na podstawie punktów zdobytych w uprzednim sezonie. Każdy punkt wyceniony jest na 6194 dolary.

KOMENTARZE

31
pluto
08.07.2018 09:34
@bartoszcze właśnie te celowe przyczyny techniczne pozwalają małym zespołom na podkręcenie tempa i na walke w kolejnym GP. Zobacz co by sie stało z STR Honda gdyby do tego doszło-teraz praktycznie wymieniaja silnik co wyścig ale maja tempo do walki o punkty. A tak żeby dojechać do mety na jednym silniku przez 7 GP to by musieli skręcic silnik do poziomu F2. To samo zrobiłyby Williams i ForceIndia z przyczyn finansowych żeby nie kupować kolejnych silników i naprawiać bolidów.Przeczytaj mój ostatni komentarz i zobaczysz czym to grozi
bartoszcze
08.07.2018 07:40
@marios76 Odpowiedz sobie na pytanie: czy dziś masz walkę w obrębie punktowanych miejsc 7-10, czy tylko o wejście do punktowanej 10? Oraz czy masz walkę o miejsca poza punktowaną 10? Jeżeli taka walka ma miejsce, to w zasadzie czemu nie nagradzać jej punktami? Poza tym punktowanie każdego miejsca ułatwia układanie kolejności - póki mieliśmy w stawce zespoły z zaciągu 2010, to one walczyły między sobą wyłącznie miejscami (przez 5 sezonów jedno jedyne punktowane miejsce Bianchiego). Jeszcze jeden aspekt - dziś kierowcy z dalekich pozycji wycofują się pod koniec "z przyczyn technicznych" (choćby po to, żeby zyskać prawo wymiany skrzyni przed następnym wyścigiem). Punkty za "dojechanie" będą motywacją, żeby tego nie robić.
marios76
07.07.2018 08:41
Kiedyś kwalifikowalo sie 26 kierowcow, punktowalo 6. Rozumiem, ze kasa pakowana w F1 jedt olbrzymia, presja i cisnienie na wyniki ogromne, i strasznie zwiekszyla sie "dojeżdżalnosc" w ostatnich latach. Prosze mnie zrozumieć: dojeżdżalnosc, nie sciganie. Jezeli mniejsze slabsze zespoły beda mialy punkty za dojechanie do mety, to po co ryzykowac ich utrate w walce o jeden? Niewiele to zmieni, oprocz statystyk. Mozna to sobie przeliczyc na podstwie wielu poprzednich sezonow. Jestvto takaxsama glupota jak przyznawanie w ostatnim wyscigu podwojnej liczby punktów. :/
marrcus
07.07.2018 01:32
starczy 19 punktowanych, 20 to porażka
paymey852
07.07.2018 11:27
Ja bym zrobił tak: P. Pkt. 1 50 2 40 3 35 4 30 5 27 6 24 7 21 8 18 9 15 10 12 11 10 12 9 13 8 14 7 15 6 16 5 17 4 18 3 19 2 20 1 21 0 22 0 23 0 24 0
pluto
07.07.2018 11:01
ludzie wy zawsze patrzycie na to co jest mało ważne,kogo obchodzi czy Williams zdobędzie 1,2 czy 3 punkty. Jaki to ma wpływ na poprawę widowiska,wyrównanie stawki czy walkę o tytuły??? O czym wy w ogóle dyskutujecie? Problemem który widzi LM nie są małe punkty na końcu stawki tylko za duże różnice w czołowce które powoduja że mistrzów świata poznajemy już na kilka wyścigów przed końcem sezonu a o tytuł walczy max 2 kierowców.Praktycznie sezon można zakończyć we wrzesniu lub początku października ,bo jest pozamiatane .Różnice są tak duże ,że tylko totalny kataklizm liderów mógłby coś zmienic (np.Hamilton 2007) . A rozdawanie wszystkim kierowcom punktów wywoła efekt antyścigania,na końcu stawki nikt nie bedzie walczył ,no bo po co,punkty i tak będą .Zespoły z końca stawki pójdą drogą Williamsa i będą zatrudniac tylko paydriverów .Będą mieć kasę i od nich i za punkty bez walki ,wystarczy dojechac do mety nawet z 5 dublami-ELDORADO dla nich
bartoszcze
07.07.2018 10:37
[quote="Anderis"]Zespół A: 12, 13, 12, 13 Zespół B: 9, 10, 10 DNF[/quote] No. A co jeśli masz: A: 12,13,12,13 B: 10,17,18,DNF? Kto powinien być wyżej? Ja w ramach racjonalizacji proponuję pierwszą szóstkę bez zmian (25-18-15-12-10-8), za siódme 7 pkt i za każde kolejne o pół punktu mniej ;)
sneer
07.07.2018 09:50
Popieram zdanie Sierżanta ***. Jestem za tym, żeby punktów było do 20. Argumenty o podejmowaniu ryzyka dotyczą również obecnego systemu. A stawka jest bardziej wyrównana właśnie z tyłu. Także punkty do 20 miejsca brzmią sensownie. I nie należy przesadzać z "czystością" i "ortodoksją sportu". Jeśli nie wprowadzi się sensownych, a w miarę prostych zmian, to albo F1 upadnie, albo będzie się przez facebooka dodawać mocy w KERS wybranym kierowcom. Chcecie tego?
Siadly
07.07.2018 08:35
Nie rozumiem dlaczego przeciwnicy założyli, że od 10 do 20 miejsca różnice punktowe wynosiłyby 1pkt pomiędzy kolejnymi miejscami. Przecież można zrobić większe różnice punktowe, za zwycięstwo dając np. 100pkt. Zachowujemy wtedy sens walki o jak najwyższą lokatę, a jednocześnie nadajemy koloru w walce o pozycje 11-16, która sądząc po ostatnich sezonach, mogłaby by stanowić naprawdę fajną część widowiska.
nickolas
07.07.2018 07:50
Jeszcze jeden argument przeciw "staremu" Dlaczego kiedyś wystarczyło 6 miejsc punktowanych - bo tak ktoś zdecydował i już. A teraz bardziej sensownie - mamy teraz 3 zespoły najlepsze i do tego bezawaryjne bolidy (zapominamy na chwilę o Austrii;) Jak mógł by się wykazać Leclerck w starym systemie ??? Nijak!!! System punktowy musi gratyfikować wysiłki małych zespołów Ale musi być też wyzwanie więc jestem na nie rozszerzaniu miejsc punktowych. Najpierw zwiększyć trzeba ilość zespołów.
Sgt Pepper
07.07.2018 07:20
Coś z punktacją powinno być zrobione. Nie może być tak że jeden kierowca przez cały sezon przyjeżdża regularnie na miejscu 11-12 (powiedzmy), a inny cały czas na miejscu ostatnim, ale cudem zdobywa jeden punkt, bo nastąpił zbieg okoliczności. Jest na koniec sezonu sklasyfikowany wyżej. Nie jest to fair i nie odzwierciedla rzeczywistych wyników z całego sezonu.
marios76
07.07.2018 05:58
@Anderis Dokladnie jak opisujesz wady ewentualnego innego systemu punktowego wpisuje sie to w idee Formuly "dojezdzajacej" a nie szybkiej. Wazniejsze "byc" niz "zablysnac".
pluto
06.07.2018 10:46
A ja proponuje cos na wzór starej punktacji -10 pkt dla zwycięzcy do 1 za 10 miejsce. Ogromnym plusem bedzie to że skończą się nr 2 w czołowych teamach ,bo każdy punkt jest na wagę złota,klasyfikacja będzie bardzo ciasna do konca sezonu i kierowców i zespołów. Teraz np Ferrari wisi czy Kimi bedzie 4,5 czy 6 aby Vettlel zgarnął 25 pkt a Kimi dołoży do tego tylko 40 czy 30 % tego co zdobedzie Vettel. Przy mojej propozycji nawet 6 miejsce to połowa punktów zwycięzcy. Wtedy opłacać sie bedzie walka nawet o 4 miejsce ,bo to 70 % wygranej. Obecnie mamy 4 najmocniejsze bolidy ale tylko 2 kierowców walczy o tytuł. Marzy mi się żeby każdy sezon wyglądał jak 2007 czy 2010 gdy 4 kierowców walczyło o tytuł. Inna moja propozycja to przyznawanie nagród finansowych nie z klasyfikacji teamów ale kierowców tzn mistrz świata zdobywa dla zespołu np 200 mln ,2-180 mln,3-160 mln,4-140 mln,5-120mln,6-100mln i dalej różnica co 10mln do 11 miejsca za 50 mln i dalej różnica co 5 mln .Najniższą wypłacana nagrodą powinno być 10 mln nawet dla kilku ostatnich kierowców pod warunkiem zdobycia chociaż 1 punktu. Tu można zrobic furtke dla biednych zespołów np taki Williams zatrudni 4 kierowców na sezon ,każdemu z nich uda sie zdobyc po 1 punkcie -nagroda 40 baniek. Dzięki temu systemowi czołowe zespoły będą zatrudniac nie Bottasów tylko najlepszych w stawce bo dublet jest wart 380 mln a tak mistrz Vettel+ 6 Kimi =300mln czyli 80 w plecy. Klasyfikacja zespołow może zostac jako symboliczna albo też mogą byc jakies małe nagrody . Podane kwoty to propozycja wyjściowa,przykładowa I teraz takie byłoby pytanie do Williamsa: co sie bardzie opłaca czy zatrudnienie Sirotkina z zerowym dorobkiem punktowym=zero nagrody czy Kubice albo Masse który zdobyłby dla zespołu 30 a może nawet 50 mln???
Anderis
06.07.2018 09:58
Problem przy punktowaniu całej stawki polega na tym, że ryzyko znacznie mniej się opłaca. Powiedzmy, że kierowca jedzie sobie na 13 miejscu- 8 punktów. Czy opłaca mu się ryzykować i walczyć o 12 miejsce, żeby zdobyć o 1/8 punktów więcej? Udany manewr- zyskuje 1 punkt. Coś idzie nie tak- DNF i traci 8 punktów. Proporcje wybitnie nie zachęcające do ścigania. Walka o ostatnie miejsca w WCC polega na tym kto najmniej razy odpadnie z wyścigów, a nie kto zaliczy najlepszy wyścig. Wyniki 2 zespołów w dwóch kolejnych wyścigach (dwóch kierowców- więc 4 rezultaty): Zespół A: 12, 13, 12, 13 Zespół B: 9, 10, 10 DNF Zespół A będzie klasyfikowany wyżej w mistrzostwach. Czy to właściwe? Moim zdaniem nie. Ogon stawki powinien mieć motywację, żeby przede wszystkim poprawiać szybkość, a nie niezawodność. Zespół z bolidem w miarę szybkim ale zawodnym bardziej przysłuży się widowisku, niż ktoś, kto niezawodnie dojeżdża ze słabym tempem. Niech kierowcy spoza pierwszej 10-tki cisną, kombinują ze strategiami itp. żeby wcisnąć się do tego upragnionego top10 chociaż kilka razy, zamiast bezpiecznie dojeżdżać na 12-14 miejscu w każdym wyścigu, ciułając punkciki w walce o przedostatnie miejsce w WCC i kilka ważnych milionów dla zespołui. Tak będzie lepiej dla widowiska IMO.
paymey852
06.07.2018 09:41
[quote="Aeromis"]Pewnie też skłoniło by to zespoły, aby nie zatrudniać bogatych marzycieli, bo mnożenie przez zero nie daje efektu . :)[/quote] No jeszcze lepszy argument :) no teraz to muszą to zmienić
Aeromis
06.07.2018 09:27
@polek [quote]Im więcej punktowanych miejsc, tym gorzej dla kierowcy, który odpadnie z wyścigu. I tym większa przypadkowość.[/quote] Dokładniejsza matematyka to zawsze dokładniejsza matematyka, nie zmienisz tego. Problem większej ilości punktowanych miejsc jest inny. Punkty lepiej oddają formę całej stawki F1, lecz małe różnice w przyznawanych punktach nie determinują walki na torze (bo 6 czy 7 punktów to małe piwo). Choćby z tego względu jestem w 100% pewien że wynik w klasyfikacji zespołów nie powinien być sumą, a iloczynem punktów zdobytych przez kierowców. Pewnie też skłoniło by to zespoły, aby nie zatrudniać bogatych marzycieli, bo mnożenie przez zero nie daje efektu . :) @marios76 Jedną klasyfikacją nie da się zrobić sprawiedliwie i emocjonalnie i uznaje to za pewnik.
marios76
06.07.2018 09:25
20 na mecie ma punkty... Fangio, Clark i McLaren przewrociliby sie w grobach. :/ Przy takiej bezawaryjnosci i jednym, dwoch DNF w sezonie w czolowych zespolach, mzna spokojnie punktowac cala stawke punktami karnymi. Sa serie w ktorych to dziala. Miejsce zajete= ilosc punktow karnych. Punktuje cala stawka, bez wzgledu na to czy dojedzie 15, 20, czy 25ciu. DNF to tyle co wystartowalo +1 I sa zawody ;) Schematow moze byc mnostwo, tylko po co? Nie jestem za zmiana. Punkty jeszcze ludzie rozumieja, a bardziej dociekliwym zostaja do porownania tylko statystyki procentowe. Punktowe dawno wziely w leb. :/ @Aeromis Jak dla mnie to zbyt Amerykanskie.
Simi
06.07.2018 09:11
Nie rozumiem tego lamentu tutaj Panowie. Przy całej stawce punktującej to też jest walka o punkty, bo ten kto dojeżdża 8 zdobywa ich więcej niż ten co jest 13. Nic się nie zmienia, a jedynie na miejscach 11-20 większe znaczenie ma to, którą pozycję się zajęło. Np obecnie ciekawa walka o 12 lokatę to jedynie pojedynek o pietruszkę, a wówczas nabrałoby to większego znaczenia. W wielu seriach to działa i nie wiem dlaczego w F1 miałoby być inaczej.
paymey852
06.07.2018 09:08
Bardzo dobry pomysł i argument @Aeromis że jak wszyscy punktują to najlepiej wtedy oddaje realną siłę zespołów przemawia za zmianami. Oczywiście za miejsca na podium z odpowiednim bonusem. Motywacja dla każdego, jestem na duże TAK @kuczar Wiesz czemu Kimi miał często FL? Bo mu czołówka uciekała a z tyłu nikt nie zagrażał wiec extra pit po świeże opony i ła la najszybszy czas okrążenia. Punkty za FL - nie ale za PP czemu nie, nawet jeden.
kuczar
06.07.2018 08:50
Dobrze, że "rozważają" a nie wprowadzają. Przecież to jest nonsens, F1 to ma być WALKA o punkty, a nie "dojeżdżanie", panowie! Dobrym wyjściem byłoby przyznawanie jakichś punktów dla zdobywcy najszybszego okrążenia w wyścigu, bo kierowcy jechaliby szybciej, starając się je zdobyć. Miałoby to jakiś sens oprócz nabijania statystyk. Punkty za 15 miejsc, gdzie startuje 20 bolidów? nieeee, ludzie, nie dość torów "lotniskowych", "halo" zasłaniających widok z kokpitu, silników turbo "z odkurzacza", wyścigów na 1 pit stop, braku grid girls?? do czego to zmierza?
polek
06.07.2018 08:45
Im więcej punktowanych miejsc, tym gorzej dla kierowcy, który odpadnie z wyścigu. I tym większa przypadkowość.
Aeromis
06.07.2018 08:25
Im więcej punktowanych miejsc, tym lepiej klasyfikacja oddaje realną siłę zespołów i kierowców. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach, dobry pomysł może zostać zbesztany przez złe wykonanie. @hds.147 Zakładam, że wiesz co to Grupa Strategiczna i po prostu zawsze tak plujesz na amerykanów. Na szczęście będziesz oglądać inna serię - trzymam za słowo :)
Pauree
06.07.2018 07:16
@Gie - chciałbym zobaczyć, jak potem wszyscy kierowcy z miejsc 11-20 zjeżdżają na pit stopy kilka okrążeń przed końcem i próbują wykręcić FL :)
Gie
06.07.2018 07:01
Jeśli coś zmieniać w systemie punktowym to jakieś punkty za Q, może np. pierwsza trójka. I jeden punkcik za najszybsze kółko w wyścigu. Więcej chyba nie potrzeba.
hds.147
06.07.2018 06:55
Po prostu hAmerykanie nie potrafią zrozumieć po co kierowcy od miejsca 11 w ogóle jadą. A jak oni czegoś nie rozumieją, to tego nie lubią. hAmerykanizacji F1 ciąg dalszy. Chyba czas rozejrzeć się za inną serią... :(
Indy
06.07.2018 06:45
Dla mnie top 15 byłoby spoko: 25 18 15 i potem 12, 11, 10... aż do 1 za 15 miejsce. Z drugiej strony... nie ma to większego znaczenia bo obecny system też jest dobry
WooQash
06.07.2018 06:39
Przez lata było punktowanych 8 kierowców, a jeszcze wcześniej 6 z wcale nie mniejszej stawki i też było dobrze. Kto ma zostać mistrzem to nim zostanie i żadna różnica w punktacji tego nie zmieni, a jak chcą walczyć o kasę to niech robią zrobią sobie tabelę średnich miejsc na macie i z tego wyciągają hajsy potem.
Gzehoo92
06.07.2018 06:25
Ja wolałbym żeby punktowała najlepsza 12. z wyścigu - po prostu wcisnąć miejsca za 5 i 3 punkty, co wyglądałoby tak: 25-18-15-12-10-8-6-5-4-3-2-1 Zaznaczę też że wolałbym nie popadać w przesadną skrajność i punktować wszystkich na mecie. Jednocześnie uważam że punkty dla mniejszej ilości kierowców niż 10 w serii gdzie jedzie ich 20 jest trochę niesprawiedliwe. 12 to moim zdaniem optimum.
Pietrek
06.07.2018 06:14
Parodia. Teraz to nie to co kiedyś - do 2002 roku punktowane było 6 pozycji. A teraz? Gdyby to wprowadzono, to kierowca dojeżdżałby 16 lub 17 a i tak zdobyłby punkty. Bez sensu.
kovalf122
06.07.2018 05:45
[quote]Każdy punkt wyceniony jest na 6194 dolary[/quote] Pieruńsko drogie te punkty w F1. Williams wie co robi, zdobywając ich nader mało.
Pavlos Le Paul
06.07.2018 05:36
Takie skromne xD z mojej strony. W sumie myślę czy lepiej to skomentować, ale nie mam pomysłów.