Dimitrij Mazepin zamierza dalej walczyć o przejęcie Force India
Firma Rosjanina kwestionuje proces wyboru nowego właściciela przez administratora FRP
22.08.1809:08
2977wyświetlenia
Embed from Getty Images
Firma Uralkali, na czele której stoi Dimitrij Mazepin, kwestionuje proces wyboru nowego właściciela zespołu Force India przez administratora FRP.
Stajnia z Silverstone podczas rundy na Hungaroringu znalazła się pod kontrolą administratora. Od tamtej pory trwały gorączkowe poszukiwania nowego inwestora i wśród kandydatów do przejęcia Force India głównie wymieniano Lawrence'a Strolla oraz Dimitrija Mazepina.
Ostatecznie ekipa trafiła w ręce kanadyjskiego miliardera, który zadeklarował utrzymanie ponad czterystu miejsc pracy, spłatę wszystkich długów oraz doinwestowanie zespołu. Zdaniem firmy Uralkali zarządzanej przez Mazepina, administrator dokonując przeglądu ofert nie sugerował się dobrem ekipy i przedsiębiorstwo zamierza dalej walczyć o przejęcie Force India.
Uralkali w specjalnym oświadczeniu poinformowało, iż administrator otrzymał zapewnienie o finansowaniu zespołu, a także pięcioletni plan programu inwestycyjnego. Ponadto spekuluje się, iż jedną z osób współpracujących z Uralkali przy próbie przejęcia Force India jest Martin Whitmarsh, były wieloletni pracownik McLarena, m.in. piastujący funkcję szefa zespołu w latach 2009-2013.
Firma Uralkali, na czele której stoi Dimitrij Mazepin, kwestionuje proces wyboru nowego właściciela zespołu Force India przez administratora FRP.
Stajnia z Silverstone podczas rundy na Hungaroringu znalazła się pod kontrolą administratora. Od tamtej pory trwały gorączkowe poszukiwania nowego inwestora i wśród kandydatów do przejęcia Force India głównie wymieniano Lawrence'a Strolla oraz Dimitrija Mazepina.
Ostatecznie ekipa trafiła w ręce kanadyjskiego miliardera, który zadeklarował utrzymanie ponad czterystu miejsc pracy, spłatę wszystkich długów oraz doinwestowanie zespołu. Zdaniem firmy Uralkali zarządzanej przez Mazepina, administrator dokonując przeglądu ofert nie sugerował się dobrem ekipy i przedsiębiorstwo zamierza dalej walczyć o przejęcie Force India.
Prowadzimy konsultacje ze wszystkimi naszymi doradcami oraz prawnikami- powiedział Paul Ostling, jeden z dyrektorów Uralkali.
Mamy zewnętrznego doradcę działającego z nami od lat - Debevoise & Plimpton. Jeden z ich najlepszych prawników współpracuje z nami. Dysponujemy również doradcami z zakresu restrukturyzacji. Konsultujemy z nimi kolejne możliwe kroki. Rozmawialiśmy już z FOM, Chasem Carey'em, FIA oraz Jeanem Todtem i są świadomi naszego protestu. Nasi prawnicy wysłali również pismo protestujące do administratora, a my teraz ustalamy właściwe procedury.
Zajęliśmy swoje stanowisko, by ustalić naszą wiarygodność i od samego początku uważaliśmy, że jedynym sposobem na zakończenie tego sukcesem [przejęciem zespołu], jest pełna przejrzystość. To dlatego udaliśmy się do FOM, rozmawialiśmy z nimi oraz doprowadziliśmy do spotkania. Podobnie było z FIA oraz administratorem. Zrobiliśmy to z każdym zainteresowanym, by być transparentnym. Zamierzamy to kontynuować.
Uralkali w specjalnym oświadczeniu poinformowało, iż administrator otrzymał zapewnienie o finansowaniu zespołu, a także pięcioletni plan programu inwestycyjnego. Ponadto spekuluje się, iż jedną z osób współpracujących z Uralkali przy próbie przejęcia Force India jest Martin Whitmarsh, były wieloletni pracownik McLarena, m.in. piastujący funkcję szefa zespołu w latach 2009-2013.
KOMENTARZE