Ocon odrzucił ofertę startów w innej serii wyścigowej

Spekuluje się, że Francuz mógł dołączyć do Schmidt Peterson Motorsports w IndyCar
08.11.1818:18
Mateusz Szymkiewicz
1178wyświetlenia
Embed from Getty Images

Esteban Ocon ujawnił, że odrzucił propozycję startów poza Formułą 1 w sezonie 2019.

Francuz z końcem tegorocznych mistrzostw utraci posadę w Force India na rzecz Lance'a Strolla. Póki co umowa z Kanadyjczykiem nie została potwierdzona, lecz wszystko wskazuje na to, iż dojdzie do tego w okolicach Grand Prix Abu Zabi. 20-latek jest przewidziany do współpracy ze stajnią z Silverstone podczas testów opon Pirelli.

Tym samym jedyną szansą dla Ocona na pozostanie w stawce jest Williams, który jednak potrzebuje wsparcia finansowego sponsorów, nim będzie mógł zadecydować o zatrudnieniu Francuza w roli partnera George'a Russella. Z tego powodu inni kierowcy zdają się mieć większe szanse na angaż i jak ujawnił 22-latek, mimo perspektywy wypadnięcia ze stawki, postanowił odrzucić propozycje startów w innych seriach.

Zrozumiałe, że zespół Schmidt Peterson rywalizujący w IndyCar - który w ostatnim czasie zakontraktował Marcusa Ericssona - jako cel numer jeden postawił sobie zatrudnienie Estebana Ocona. Francuz miał być także brany pod uwagę przez część ekip Formuły E.

Odbywały się rozmowy i mógłbym ścigać się w wielu różnych miejscach, ale nie przejdę do detali - powiedział junior Mercedesa. Postanowiliśmy nie korzystać z tego. Jeżeli nie będę się ścigał w przyszłym roku, wówczas zdecyduję się pozostać blisko Mercedesa oraz nauczyć się tak dużo jak tylko będę mógł. Być może pojawi się szansa na udział w testach oraz bliską współpracę. To jedyne co mogę zrobić, by pozostać w formie oraz w padoku F1. Nie czuję, bym był na tyle doświadczony, bym mógł coś zyskać w innej serii. Zrobiłem to już wcześniej. Czekając na miejsce w Formule 1 ścigałem się w DTM. Bardzo dużo się wówczas nauczyłem i nie sądzę, bym mógł podobnie zrobić z doświadczeniem zebranym w F1. Nie planuję startów w innym miejscu.

Ocon dodał, że nie ma wpływu na ostateczną decyzję Williamsa i oczekuje na rozwój wypadków. Z tego co wiem nic nie znajduje się w moich rękach. Podobnie jest w przypadku moich menedżerów. Tak naprawdę to decyzja Williamsa. Zobaczymy jak wszystko się rozwinie. Pozostały jeszcze dwa wyścigi, więc spróbuję się na nich skoncentrować i dopiero później zobaczymy co będzie miało miejsce.