Brendon Hartley został kierowcą rozwojowym Ferrari

Prócz Nowozelandczyka, w symulatorze zespołu będą pracowali Wehrlein, Fuoco oraz Rigon
04.02.1913:07
Mateusz Szymkiewicz
3173wyświetlenia


Brendon Hartley dołączył do zespołu Ferrari jako kierowca rozwojowy w sezonie 2019.

Nowozelandczyk ma za sobą starty w Formule 1 dla ekipy Toro Rosso w latach 2017-2018. Podczas dwudziestu pięciu występów kierowca uplasował się najwyżej na mecie na dziewiątej pozycji w Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2018.

Hartley przed nadchodzącymi zmaganiami stracił swoją posadę na rzecz Alexandra Albona, lecz jak właśnie potwierdzono, pozostanie w padoku Formuły 1 jako nowy zawodnik rozwojowy Ferrari. 29-latek dołączy do wcześniej potwierdzonego Pascala Wehrleina, a także wieloletnich członków stajni z Maranello - Antonio Fuoco oraz Davide Rigona.

Nasz zespół zdecydował się sięgnąć po czterech utalentowanych kierowców, którzy posiadają wrodzone wyczucie, a także rozumieją samochody wyścigowe i tory - powiedział Mattia Binotto, szef Ferrari. Są to dokładnie te cechy, których wymaga jazda w symulatorze, jeden z najważniejszych elementów dzisiejszej Formuły 1.

KOMENTARZE

11
marios76
08.02.2019 02:15
@MairJ23 Technologia cyfrowa :) Odpowiednie komputery sa dostepne od dawna, oprogramowanie mozna dopasowac do potrzeb, natomiast nie zdajemy sobie sprawy w ile czujnikow wyposazone sa obecne bolidy F1. Im wiecej takich wirtualnych kilometrow, ba pokonanych przez roznych kierowcow, pozwala potwierdzic skutecznosc nowej czesci czy pakietu. W uproszczeniu, to tylko podstawianie odowiednich danych. W zespolach pracujeobecnie po kilkuset ludzi, i nie mysll, ze kazdy z nich po kolei "struga nozykiem kawalek skrzydla"... Osobnym tematem jest zatrudnianie tych testowych jakby w spadku po wielkich rywalach. Zupelnie, jakby chcielimsie dowiedziec czegos wiecej, ze struktury zespolu czy miec jakies porownanie co do funkcjonowania, a moze samego silnika?
Phaedra
05.02.2019 08:50
@MairJ23 Masz symulator, kierowcę i wybrany tor a gdzieś "za ścianą" skorupę bolidu z całą mechaniką i kołami na ścieżce testowej i dane przepływają 1:1. Nie wszystkie oczywiście bo to test statyczny ale dla inżynierów to i tak ocean danych.
MairJ23
05.02.2019 02:52
@ymru mnie ciekawi jaka technologia sie dysponuje dzisiaj ze mozna dane z symulatora przeniesc na maszyne i na odwrot - testowac elementy samochodu w wirtualnym swiecie. Skad pewnosc ze wirtualny swiat odzwierciedla rzeczywisty obraz sytuacji z testowanym elementem. Bardzo mnei ciekawi jak to jest powiazane i jaki jest procent bledu. Czy ktos ma jakies info na temat tych symulatorow F1 ? I nie mowie o rFactor :)
ymru
04.02.2019 08:52
W dobie tak ograniczonych testów na torze i w tunelu naturalnym jest, że większość prac rozwojowych przeniosło się do symulatorów. Tym bardziej, że narzędzia symulacyjne są coraz lepsze i dokładniejsze. W tej sytuacji nie dziwi fakt, że zatrudniają aż 4 kierowców rozwojowych.
Anderis
04.02.2019 04:48
Zespół potrzebuje 4 różnych kierowców specjalnie do pracy w symulatorze, nie licząc kierowców wyścigowych- znak czasów.
AleQ
04.02.2019 03:03
Sirotkin jakiś czas temu był potwierdzony w SMP Racing - pojedzie m.in. w Le Mans.
kovalf122
04.02.2019 02:46
To już Sieroża za cienki na symulatorowego, że w Maranello zdecydowali się na wykopanego dwa razy z Red Bulla? ;)
Aeromis
04.02.2019 02:13
@sneer Nic takiego nie miało miejsca. Brendon po prostu nie ma talentu do F1, dlatego RBR usunęło go ze swojego programu dawno temu, a szansę na bycie w F1 dostał za dobre wyniki w WEC i był to błąd.
sneer
04.02.2019 01:50
Brendon nie jest złym kierowcą, tylko kolejnym, którego zniszczyło RB.
stasek44
04.02.2019 01:48
@JuJu_Hound Myślę, że zmotywowaną :)
JuJu_Hound
04.02.2019 12:27
Kvyat, teraz Hartley... widać że potrzebują silną ekipę wsparcia :)