Leclerc usatysfakcjonowany wyjaśnieniami Ferrari

Monakijczyk chciał dowiedzieć się, dlaczego zespół nakazał mu zamianę pozycjami z Vettelem.
15.04.1914:30
Nataniel Piórkowski
2910wyświetlenia
Embed from Getty Images

Charles Leclerc jest usatysfakcjonowany wyjaśnieniami w sprawie polecenia zespołowego, jakie otrzymał ze strony Ferrari podczas wyścigu o GP Chin.

Na dziesiątym okrążeniu Monakijczyk został poproszony o przepuszczenie jadącego na czwartym miejscu Vettela, by ten spróbował zbliżyć się do prowadzącego w rywalizacji duetu Mercedesa.

Niemiec nie był jednak w stanie zniwelować różnicy do kierowców Srebrnych Strzał. W dalszej fazie wyścigu 21-latek spadł na piątą lokatę, po tym jak podczas pit stopów został wyprzedzony przez Maxa Verstappena.

Po wyścigu Leclerc stwierdził, że chce otrzymać od Ferrari wyjaśnienia w sprawie taktyki obranej na pierwszym stincie.

Po rozmowach junior Sucderii przyznał: Sytuacja nie należała to najprostszych. Miałem problemy z oponami. Obaj się z nimi zmagaliśmy. W tamtej fazie wyścigu panowało przekonanie, że szybszy jest Sebastian. Jadąc kilka okrążeń za mną zniszczył ogumienie w swoim bolidzie. Gdy wysunął się przede mnie jego opony były prawdopodobnie bardzo mocno zużyte.

Zapytany o to, czy jest usatysfakcjonowany wyjaśnieniami Ferrari. Jak najbardziej. Tak.

Szef Ferrari - Mattia Binotto podkreślał, że jego zespół analizował wiele możliwości, które pozwoliłyby na kontrolowanie straty do jadących na czele Mercedesów. Ostatecznie postanowiono poprosić Leclerca o przepuszczenie Vettela.

Tego typu sytuacje są trudne do oceny. W tamtym czasie próbowaliśmy wszystkiego, co tylko mogliśmy, aby zaprzestać oddalania się od Mercedesów. Zamienienie pozycjami kierowców było jedyną szansą, jaką mieliśmy wtedy do dyspozycji. Próbowaliśmy, nie udało się. Wydawało się jednak, że danie szansy Sebowi było właściwym posunięciem. Jako zespół zrobiliśmy wszystko, co tylko byliśmy w stanie.