Seidl: Nie spodziewam się nowych producentów w Formule 1
Zdaniem dyrektora McLarena, sport powinien podążać w kierunku hybrydowych technologii.
09.07.1909:11
1381wyświetlenia
Embed from Getty Images
Andreas Seidl przyznał, że nie spodziewa się nowych producentów w Formule 1 w ciągu kilku najbliższych lat.
Podczas Grand Prix Austrii obecny był Bernie Ecclestone, który na początku 2017 roku ustąpił ze stanowiska szefa F1. Jak zdradził 88-latek, w przeszłości prowadził nieudane negocjacje z Grupą Volkswagen na temat wejścia do sportu z marką Audi lub Porsche.
Zdaniem Andreasa Seidla, który dołączył do McLarena z zespołu Porsche w WEC, aktualne okoliczności nie sprzyjają nowym koncernom na dołączenie do F1.
Zdaniem Niemca, wbrew powszechnej opinii jeszcze większe zaangażowanie w hybrydową technologię może być zachętą dla kolejnych koncernów samochodowych.
Andreas Seidl przyznał, że nie spodziewa się nowych producentów w Formule 1 w ciągu kilku najbliższych lat.
Podczas Grand Prix Austrii obecny był Bernie Ecclestone, który na początku 2017 roku ustąpił ze stanowiska szefa F1. Jak zdradził 88-latek, w przeszłości prowadził nieudane negocjacje z Grupą Volkswagen na temat wejścia do sportu z marką Audi lub Porsche.
Zdaniem Andreasa Seidla, który dołączył do McLarena z zespołu Porsche w WEC, aktualne okoliczności nie sprzyjają nowym koncernom na dołączenie do F1.
Uważam, że trudno byłoby teraz wejść nowemu producentowi. Być może miałoby to sens przy stabilnych przepisach od sezonu 2021, ponieważ już teraz widzimy, że prowadzi to do wyrównania poziomu jednostek napędowych.
Zdaniem Niemca, wbrew powszechnej opinii jeszcze większe zaangażowanie w hybrydową technologię może być zachętą dla kolejnych koncernów samochodowych.
Wtedy dopiero zobaczymy czy jest szansa na zainteresowanie nowych producentów dołączeniem do Formuły 1. Przemysł samochodowy przechodzi zmianę związaną z elektryfikacją. To dlatego musimy naciskać na jeszcze większy udział technologii hybrydowej przy kolejnej modyfikacji przepisów.
Chcąc również sprawić, by F1 była atrakcyjnym sportem, musimy także upewnić się, że koszty związane z wejściem do stawki będą dużo mniejsze. W tej chwili musimy mieć realistyczne podejście. Trudno jest sobie wyobrazić nowego producenta, który inwestuje tak duże pieniądze, by podjąć walkę z obecnymi już konkurentami. Inwestycje związane z infrastrukturą oraz rocznym budżetem są ogromne- zakończył Seidl.