Hamilton: Gdybym nie walczył z Bottasem, pojechałbym agresywniej

Na początku wyścigu kierowcy Mercedesa stoczyli zacięty pojedynek o prowadzenie.
14.07.1918:46
Nataniel Piórkowski
1156wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton przyznał, że zdecydowałby się na ostrzejszą walkę z Valtterim Bottasem, gdyby ten nie był jego zespołowym kolegą.

W trakcie kilku pierwszych okrążeń kierowcy Srebrnych Strzał toczyli fascynującą walę o prowadzenie w Grand Prix Wielkiej Brytanii. Przez pewien moment Hamilton miał szansę, aby wysunąć się na pozycję lidera, jednak sam podkreśla, zdecydował się nie podejmować żadnych ryzykownych akcji.

Wszyscy chcemy walki koło w koło, ale gdy ścigasz się z kolegą z zespołu wszystko się zmienia. Gdybym miał obok siebie bolid Ferrari, to na pewno podjąłbym większe ryzyko. Nadal szanowałbym mojego rywala, ale naciskałbym na niego trochę mocniej.

W tym przypadku walczyłem z Valtterim. Przed każdym wyścigiem siadamy ze sobą, rozmawiamy o tym, jak pokonać pierwszy zakręt, jak zamierzamy się nawzajem szanować. Chcemy zrobić wszystko co w naszej mocy, aby uniknąć ewentualnej kolizji.

W pewnym momencie znalazłem się przed Valtterim i mogłem go przyblokować, ale zdawałem sobie sprawę z tego, że nie byłoby to odpowiednie zachowanie. Wiem, że dzięki temu odzyskał prowadzenie, jednak cóż - takie są wyścigi. Jechaliśmy fair i bardzo się z tego cieszę.

Hamilton wyprzedził Bottasa dzięki pit stopowi przeprowadzonemu w trakcie neutralizacji. Pięciokrotny mistrz świata podkreśla, że miał nadzieję, iż losy zwycięstwa rozstrzygną się w pojedynku na torze.

Szczerze mówiąc liczyłem, że później powalczymy o zwycięstwo. Wydłużałem mój pierwszy stint, licząc, że później zbliżę się do Valtteriego. Chciałem wykorzystać przewagę, jaką dają świeże opony i spróbować go wyprzedzić. Wszystko zmieniło się jednak po tym, gdy na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa.