Gratulacje Damon!
Równo 10 lat temu Brytyjczyk wywalczył swój jedyny tytuł mistrza świata
13.10.0618:46
928wyświetlenia

W dniu 13 października 1996 roku, czyli równo 10 lat temu, Damon Hill wywalczył swój jedyny tytuł mistrza świata, pewnie wygrywając ostatni wyścig sezonu na torze Suzuka. Brytyjczyk dokonał tego za kierownicą bolidu Williams-Renault i stał się czwartym po Nigelu Mansellu (1992), Alainie Proście (1993) i Michaelu Schumacherze (1995) kierowcą w historii Formuły 1, któremu udało się zdobyć mistrzostwo z silnikiem Renault V10 bez turbodoładowania.
Aby uczcić 10 rocznicę jego tytułu, zaledwie tydzień przed wyścigiem mającym rozstrzygnąć o losach tegorocznej walki o mistrzostwo, zespół Renault przeprowadził krótki wywiad z ostatnim brytyjskim mistrzem świata, który jest obecnie prezydentem British Racing Drivers' Club (BRDC) i poprowadził nawet w tym roku mistrzowski bolid Renault R25 w Whitehall na oczach Tony'ego Blailra.
Gratulacje Damon. Dzisiaj mija 10 lat od zdobycia przez ciebie tytułu mistrza świata...
"Naprawdę? Nie mogę w to uwierzyć... nie zdawałem sobie z tego sprawy! Nie wiem co powiedzieć poza tym, że czas szybko leci! Nie będzie specjalnym zaskoczeniem usłyszeć to, ale naprawdę wydaje mi się, jakby to było zaledwie wczoraj".
Jakie masz wspomnienia z czasów współpracy z Renault?
"Mam kilka wspaniałych wspomnień z tamtego okresu. Pracowałem z dobrymi ludźmi, prawdziwymi profesjonalistami, ale także i ludźmi, którzy kochali ten sport. Zawsze lubiłem podejście Renault. Myślę, że właśnie to zapewniło im sukces w zeszłym roku i równie dobrze może także i w 2006".
W 1996 roku zdobyłeś tytuł w ostatnim wyścigu sezonu. Jaką radę dałbyś Fernando na tydzień przed Interlagos?
"Nie ośmieliłbym się dawać mu żadnych rad! Fernando zaprezentował niebywałą jak na swój wiek dojrzałość. Wie jak kontrolować wyścig i nie popełnia błędów. Naciska kiedy trzeba, potrafi wyprzedzać i utrzymywać przewagę, gdy jest na prowadzeniu. Jestem przekonany, że podejdzie do tego wyścigu w odpowiedni sposób".
Gdybyś był w takim samym położeniu, mając 10 punktów przewagi przed ostatnim wyścigiem, jakie byłoby twoje podejście?
"Nic bym nie zmienił. Udałbym się do Brazylii z myślą o zwycięstwie, jak na każdy inny wyścig. Dla zespołu zmiana podejścia to pewna recepta na błędy".
Jaka jest twoja ogólna opinia o Formule 1 w chwili obecnej?
"Myślę, że to dobrze dla sportu widzieć prawdziwą rywalizacją pomiędzy dwoma kierowcami i byliśmy w tym roku rozpieszczani. Śledzenie tego sezonu sprawiło mi wielką przyjemność... i już nie mogę się doczekać 2007!"
Źródło: RenaultF1.com
KOMENTARZE